Piotr Stefaniak przez 11 lat doradzał największym firmom i rządom w 16 krajach, pracując w renomowanych firmach doradztwa strategicznego. Obecnie zarządza polskim oddziałem globalnej firmy IT. W artykule zostały przedstawione jego prywatne poglądy.
W Polsce główne pytanie przed wyborami europejskimi brzmi: kto wygra, KO czy PiS? Są też pytania poboczne: czy wejdzie Jacek Kurski i czy Lewica przekroczy 5 proc.? Wszystko to kwestie dotyczące polityki krajowej, nie europejskiej. Pod tym względem nie jesteśmy wyjątkiem. Tymczasem twórcom Parlamentu Europejskiego przyświecała zupełnie inna idea. Obywatele Wspólnoty mieli głosować przede wszystkim na frakcje realizujące programy paneuropejskie, a nie krajowe. Ile głosujących na KO, PiS czy Trzecią Drogę wie, do jakich frakcji należą te ugrupowania, a jeszcze lepiej – jaki mają program na poziomie europejskim?
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Europa słabnie, bo rządy słabną wobec korporacji, bo integracja kuleje, bo kłamstwa i prymitywna propaganda wygrywają.
w gazowym piecu nakretki nie spalisz, ale w tym na pelet i drewno, ktory chce nam UE zafundowac (razem ze smogiem), juz tak
Poziom tych żewnych pie...tów jest tak żałosny, że ręce opadają. Przykładowo kuc narzeka na europejskie regulacje i łże jakoby to był powód większej liczby start-upów w USA, podczas gdy wszyscy wiedzą, że to nie żadne regulacje (i na razie UE nie ma żadnych szczególnych regulacji), tylko znacznie łatwiejsze finansowanie w Stanach, rozwinięty rynek finansowo-inwestorski i mniejsza awersja do ryzyka.
Regulacje i zamykanie rynku, jeśli w ogóle, to mogłoby tylko europejskiemu IT pomóc jak np. w Chinach. BTW, to Chiny pierwsze uregulowały AI.
Miało być łżewnych (od łże + rzewnych). :)
A czego się, przepraszam, spodziewałeś? Spójrz na zawodowe CV autora tekstu. Gość przez 11 lat doradzał rządom i firmom przy wdrażaniu programów które nas doprowadziły do miejsca w którym jesteśmy, i teraz ma się przyznać do błędu?
Europa słabnie bo sama sobie strzeliła kilkakrotnie w stopę w imię ideologii. Ale nie ma co się napinać. Pociąg już odjechał i nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Nie posiadając własnych technologii IT jesteśmy zdani na łaskę Ameryki.
A dlaczego to w USA jest rozwinięty rynek inwestorski, łatwo założyć startup i zdobyć finansowanie?
No właśnie dlatego, że nie ma tam pierdyliona regulacji, uczelnie mają wysoki poziom i łatwo jest skomercjalizować osiągnięcia nauki.
Konkurencyjność Europy dobije zielony ład.
Jak widać ta prawda raczej się nie przebija na tym forum...
A ty czytałeś ten artykuł?
Dokładnie tak
Taaa. To wskaż mi te regulacje dotyczące IT rzekomo ograniczające Europę.
Cały ten artykuł to propagandowa wkładka do gazety, za którą nie wiadomo kto komu zapłacił, ale która służy ogłupianiu i szukaniu frajerów.
wtf?
nie pisać po alko
Jeszcze.
Jeszcze długo. Raczej nie chciałbyś żyć w USA. Jak nie jesteś najbiedniejszy to nie stać cię na lekarza a nie obejmuje cie obama care. Możesz sie ubezpieczyć ale rozsądne ubezpieczenie to nie 9% zarobków ale w okolicach 30%, no chyba że nie ubezpieczasz się wiec jak złamiesz nogę i będziesz potrzebował karetki to koszt przyjazdu (bez zakładania gipsu i składania nogi)to 20k USD. Stomatologa zobaczysz jak przyjadą studenci i w ramach praktyk założą miasteczko namiotowe za darmo.
Skoro nie stać cię na leczenie to łykasz opioidy by uśmierzyć ból bo na wyleczenie go nie ma kasy no chyba że zastawisz dom.
Co tam dalej a tak samochód jest niby tani ale bez niego nie ma możliwości poruszania się nigdzie bo tuż za twoim domem jest 6 samowa autostrado ulica (stroad)a do sklepu odalonego o od 800 do 2 km masz takich 3 i brak przejścia dla pieszych więc stoisz minimum godzinę w korkach po bułki do klepu.
A nie daj boże niech ci się urodzi dziecko to albo stać ciena opiekunkę albo zona zwalnia się z pracy o uwaga USA to JEDYNE państwo na świecie w którym nie ma czegoś takiego jak urlop macierzyński, a i nie licz że twoje dziecko w wieku powiedzmy 12 lat pojdzie samo na plac zabaw czy do szkoły bo no wiesz te wszędobylskie autostrady dookoła i brak chodników oraz transprotu publicznego więc do 16 roku życia wozisz je wszędzie stojąc ciągle w korkach.
spojrz na zarobki Europejczykow... masa ludzi zarabia 1k euro netto w niby bogatych krajach
Zobaczymy za 10 lat. Włochy w od 2008 zadłużyły się o kolejny bilion euro. Miały 1,5, mają 2,5. Ale za to pkb spadło o 15% i społeczeństwo zestarzało się jeszcze bardziej. Ale za 10 lat na pewno będzie lepiej. Dzięki europejskim regulacjom i zielonemu ładowi.
Pytanie jak długo to będzie możliwe ze słabnącą gospodarką.
zakupy przywiezie ci uber coś tam raz na tydzień, a dziecko nie musi daleko jeździć bo plac zabaw urządzasz mu w ogrodzie za domem. Stomatologa nie widzisz? Dziwne bo terminy na wizytę są długaśne, ktoś jednak chodzi do dentysty. Ubezpieczenie to 3o% zarobków ale połowę pokrywa pracodawca. A żona może odejść z pracy, bo z jednej pensji plus oszczędności da się żyć.
Musimy jednak uważać, żeby nam to nie uciekło, jeśli inni będą nas przeganiać w rozwoju gospodarczym tak jak w ostatnich 10 latach, to może być trudno.
Długaśne terminy do specjalisty to jakaś zaleta?
Kazdy kto troche zna USA wie, ze to kraj spoko do zycia dla gora 20% najlepiej zarabiajacych.
Reszcie mozna czesto wspolczuc.
Jeszcze tak. Jeszcze.
Straszny kraj te USA. Nie wiem jak ci biedni ludzie mogą tam żyć. Najwyraźniej nie wiedzą w jak okropnym miejscu żyją i jaki los gotują swym dzieciom. A rozmnażają się nadzwyczaj chętnie patrząc na wskaźniki demograficzne USA. W zupełnym przeciwieństwie do EU gdzie w większości krajów jest spadek demograficzny. Bardzo dziwne i niezrozumiałe.
Jeżeli chodzi o demografie, to tak samo chętnie rozmnażają się np. w Somalii, czyli Somalia to rewelacyjne miejsce do życia
z jednej pensji w USA da się żyć -> BUAHAHAHAHAHAHAHA.
Ot durna co nic nie wie,a się wypowie ;D
A jak tam z jedzeniem u was w USA? Bo jak byłem ostatnio, to tego syfu nie dało się przełknąć. A jak chciałem w Nowym Jorku porządnie zjeść, to zapłaciłem dwa razy więcej niż w Europie za dobre i zdrowe jedzenie.
A kto tam się pcha? Ameryka Środkowa. Dla nich ucieczka z piekieł krajów w których żyją do USA to jest coś. Dla Europejczyka emeograxja do USA średnio się opłaca ( chyba że na naprawdę wysokie i bardzo dobrze stanowiska managerskie).
To naprawdę normalne. W każdym kraju, gdzie życie jest do bani, ludzie się rozmażają, bo ilość potomstwa a nie jego jakość przynosi rodzinie korzyśći. Tak jest w Chinach, Indiach i całej Afryce. Patrząc beznamiętnie, dziecko urodzone w dużych ilościach w Afryce jest bez wartości w stosunku do dziecka urodzonego w Europie. Potencjalnie jego wartość jest olbrzymia bo jego wykształcenie korzystnie wpłynie na pkb Europy. Dewaluacja jednostki w ubogich i licznych państwach jest olbrzymia. To samo tyczy się uboższych obszarów USA.
Przepraszam, ale chrzanisz od rzeczy bez znajomości tematu. W Somalii przyrost jest kilka procent rocznie bo nie znają pojęcia antykoncepcji, a dzieci to jedyny sposób na starość dla rodziców.
W USA jest racjonalny przyrost kilka promille (10x mniej) zapewniający stały rozwój. A Europa się zwija, tylko imigracja (i ich rozmnażanie) spowalnia ten spadek.
Luksusowy dom starców - na razie OK, ale w końcu zacznie się problem z finansowaniem i utrzymaniem tego poziomu. To nie kwestia czy? tylko kiedy?
Odpowiedziałem już @Piro3202
więc nie będę powtarzał. Z jedną tylko uwagą:
jeśli już piszesz o dzieciach czy potomstwie to należałoby użyć słowa "liczba" dzieci (czy potomstwa) bo to ludzie (i są policzalni), a nie piasek, woda, nawóz czy co tam jeszcze.
Oczywiście, Ameryka środkowa.
I elita (najlepsi) naukowców, biznesmenów, ludzi z pomysłami i wiedzą z całego świata. Przygniatająca większość nagród Nobla. Wielu świetnych polskich naukowców robi tam kariery, nie w Polsce i nie w EU.
Największe i najbardziej innowacyjne firmy. W Open AI kilku Polaków gra pierwsze skrzypce, nie w Polsce czy w EU.
Kapitalizacja największych firm (Apple, NVidia, Amazon, Meta, Alphabet(Google), Tesla, Microsoft) to 1- 2 biliona $. Każdej. I mnóstwo mniejszych. I startupów.
Jedyny SAP w Niemczech to 0,2 bln. 10 x mniej. Jedyny. Reszta to plankton.
Widzisz różnicę?
Im wieksza bieda tym wiecej dzieci. No i nie nalezy zapominac o rozszalalych ewangelikach i ich ambicjach, zeby miec jak najwiecej dzieci, jakos maja wiecej sukcesow niz katolicy w Polsce. Ciekawe dlaczego
Tak , widzę, bo wiem też jaka bieda potrafi być w USA i jakie tam są dramatyczne różnice w poziomie życia. Widzę też jak szeroko otwierają oczy moi znajomi ze Stanów (ludzie naprawdę dobrze wykształceni i sytuowani) kiedy przyjeżdżają Do Europy i widzą jak tu ludzie żyją.
Chyba zatrzymałeś się na etapie lat 80-tych, gdzie Polacy marzyli o Stanach jako o raju mlekiem i miodem płynącym. Tam wciąż można zarobić, ale właśnie głównie w najlepszych pracach, ale to dotyczy promila ludzi. Naprawdę w Europie nie żyjemy jak w Salwadorze żeby marzyć o emigracji do Stanów i dostaniu tam jakiejkolwiek, pracy. Chyba nigdy nie widziałeś połaci biedy w Pasie Biblijnym czy Appalachach.
Ech, chwila obecna i ani trochę w przód. W 2008 EU miała największą gospodarkę świata, teraz USA za daleko przed nami, za chwile zrobią to Chiny, Indie a potem następni. A udział UE w globalnej gospodarce będzie się kurczył i spadnie poniżej 10%. Teraz wszyscy chętnie pożyczają UE bo druga ( a niedawno pierwsza) gospodarka świata, bo mocna waluta Euro itd. Przy takich trendach za 20-30 lat EU będzie w sytuacji dzisiejszych Włoch czy Grecji. I okaże się, że zacznie brakować środków na ten luksusowy dom starców, którym EU się staje. I tak jak Chiny dzisiaj "za waciki" przejmują firmy czy sektory w takiej Grecji czy Węgrzech, tak będzie w całej EU. I niekoniecznie tylko Chiny. O ile w ogóle będą chcieli cokolwiek przejmować bo nie będzie to już wiele warte. I wcale już nie będzie tak miło i komfortowo. I nie będzie komu zrzucić się na ratunek. Europa ciągle odcina kupony ze swojej dawnej wielkości i tego, że od XVIIIw. wyprzedziła naukowo i technologicznie cały świat. To była przyczyna jej rozwoju i dominacji. W jakich dziedzinach nauki czy technologii EU teraz dominuje? Praktycznie w żadnych. A przepraszam - w regulacjach. Na tym nie zbuduje się przyszłości. EU jak ta stara babcia drepcze w miejscu ze swoim balkonikiem gdy tymczasem inni biegną (i rosną), To jest dramat, ale ludzie i niestety politycy w ogromnej większości są ślepi i trwają w swoim wygodnym i komfortowym tu i teraz nie widząc co się dzieje wokół. I myślą, że zawsze tak będzie. Otóż nie będzie.
Na szczęście to nie mój problem. Mam już swoje lata, nie mam dzieci więc patrzę na to ze spokojem i dystansem. I z ciekawością - jak widz na spektaklu.
Niczego takiego nie napisałem, to Twoje projekcje, przeczytaj sobie jeszcze raz.
O pracy w USA nie marzą przeciętniacy, bo socjal jest w UE (i w PL).
Socjal na kredyt, a więc do czasu jak napisałem wcześniej.
Do USA wyjeżdżają najlepsi, można łatwo sprawdzić kto pracuje w takim Open AI - ludzie z całego świata, w tym wielu Polaków. Podobnie w innych innowacyjnych firmach.
No ale to i tak grochem o ścianę, w naszym grajdołku wszyscy wiedzą lepiej. No i dobrze, na zdrowie. Przyda się.
Chyba naprawdę jesteś naiwny jeśli wierzysz żże w USA także nie ma dotacji - dotują na potęgę niektóre sektory.
Moi świetnie sytuacjami znajomi Amerykanie marzą o wyjeździe do Europy. Widziałeś może centrum tego najpiękniejszego ze światów w Dolinie Krzemowej? Widziałeś morze namiotów bezdomnych, uzależnionych od fentalylu ludzi szlajających się po centrum tego idealnego, wspaniałego świata? Bo ja widziałem i to było przerażające. Zaraz obok domów za miliony dolarów morze biedy i przestępczości. Normalnie Salwador, nie raj.
"jeśli wierzysz że, USA także nie ma dotacji - dotują na potęgę niektóre sektory"
Podaj przykłady. To są nędzne pagórki w por. z Himalajami w EU.
A $ zainwestowane w ratowanie kilku firm w 2009 rząd USA odzyskał z nawiązką po odsprzedaniu udziałów. Akurat tego "ratowania" nie popierałem i to dowód na to, że nawet tam państwo z lubością naprawia to, co samo wcześnie popsuło (kredyt dla każdego bez żadnych kryteriów). I dalej "naprawia", ale to temat rzeka na inną dyskusję
"Widziałeś morze namiotów bezdomnych..."
Ależ ja to doskonale wiem. To są ułamki promille populacji, a niejednokrotnie własny, świadomy wybór. Zabawne jak wielu nie chce uznać, że dorośli ludzie mają prawo decydować o sobie.
I ciągle z uporem odwołujesz się do bieżącej sytuacji. Tak, w EU jest fajnie,
ale napiszę po raz trzeci: na kredyt i do czasu. Przy obecnym podejściu a 20-30 lat będziemy ubogim krewnym (nie tylko USA). I to najlepszym wypadku bo może być znacznie gorzej.
A recepta.
Przenieść do Europy na powrót
produkcje prowadzone za granicami np. w Chinach.
Chytrość świat zgubi!
Jestem za, ale żeby przemysł ciężki tu wrócił trzeba znieść normy emisji.
tylko jak? Jak namówisz firmy żeby przeniosły produkcję wyrobu którego wytworzenie w Chinach kosztuje półtora dolara do Europy, gdzie będzie kosztować 10 euro?
A koszty pracy?
Nałożysz cło.
Autor artykułu nie słyszał chyba o upadku Cesarstwa Rzymskiego które miało wszystko, a zostało pokonane przez barbarzyńców.
Nie obiła się również o uszy autora historia Imperium Brytyjskiego, w którym nie zachodziło słońce, a które pokonała konkurencja ekonomiczna USA i dążenia do suwerenności narodów wchodzących w skład imperium.
Produkcję z Europy i USA wyprowadził duet Nixon oraz Kisinger, ktorym marzyło siè pokonanie ZSRS przy uźyciu Chin. Jak wiemy nic z tego nie wyszło, ale za pomocą kapitaĺu i technologii zachodu zbudowano potęga gospodarczą zagrażającą Europie i USA. Jedyna nadzieja jest w tym, że w Chinach rządzą komuniści więc zagrożenie nie powinno się zmaterializować. Do transferu zamożności i "know how" dorobiono głównie w Stanach ideologię, którą promowano przy pomocy haseł typu "Global Vilage", za co wielu dżentelmenów zostało uhonorowanych nagrodą Nobla.
Każdy kto zastanawia się skąd się wzięła "bolszewicka prawica" w Ameryce oraz w Europie powinien zdać sobie sprawę, że transfer produkcji zpauperyzował społeczności w Stanach i w Europie, czyniąc je wrażliwymi na propagandę szubrawców typu Kaczyński.
Przyszłość więc należy do Azjii. Osobiście myślę, że bez Chin, w Azjii są Indie, Japonia, Filipiny, czy wreszcie pełna pomysłów Korea Południowa. Potem być może nadajdzie czas Afryki i kiedyś do Europy wróci. Rozwój cywilizacji to taki kolarski peleton, dzięki temu toczy się szybciej.
A w Europie to nie?
Dochody rosna tylko Google & Co.
Jak czegoś nie rozumiesz, to nie znaczy, że to jest złe.
Nowy piec gazowy jest o klasę oszczędniejszy niż stary kopciuch. Nawet jak popracuje 5 lat, to są w skali UE ogromne ilości CO2 i innych zanieczyszczeń.
Lepiej docieplić budynek za słabo, niż w ogóle.
czlowieku, mam gaz od 30 lat, nowy piec od 2 lat, ocieplony dom... teraz sie okazuje ze bede musial wywalac piec
To raczej ty nie rozumiesz, że przez 5 lat żadna wymiana się nie zwróci. Ani finansowo, ani ekologicznie - bo taki nowy piec trzeba wyprodukować, a za chwilę wyprodukować kolejne urządzenie, które go zastąpi. Największym problemem ekologicznym (zaraz po ogromnym przeroście populacji) jest nadprodukcja, a nie emisyjność jakiegoś piecyka czy samochodu. Oczywiście z nimi też trzeba walczyć, ale nie przez zmienianie co chwilę wytycznych. Walczymy o prawo do naprawy czy długie gwarancje producenta, a jednocześnie wykańczamy piece gazowe, na które dopiero co ludzi przestawialiśmy.
Pełna racja! Jedno pytanie: Kto za to zapłaci? Bo rozumiem, że Costam11 odczuwa niedostatek finansowy w temacie tego nowego pieca...
Ale oni już pieców gazowych chcą zakazać. :/ Dla mnie to jest kompletny debilizm.
Ideologie mogą służyć danemu krajowi, ale i mu szkodzić, gdy polityka wewnętrzna zostaje podporządkowania szerzeniu ideologii za granicą i kupowaniu tam stronników.
Obecnie na topie jest klimatyzm. Jak każda ideologia, ma on swoje racjonalne jądro i nieracjonalnych wyznawców, gotowych poświęcić swoje państwa w imię wyższych wartości. Widać to na płaszczyźnie polityki międzynarodowej - o ile dla Chin, Indii, Rosji czy nawet USA (głównych emitentów co2) klimatyzm to tylko poręczne narzędzie ideologiczne i jedna z wielu równoważnych kwestii z bieżącej agendy, o tyle dla UE klimatyzm stał się głównym kierunkiem, któremu podporządkowano politykę gospodarczą. Z tej właśnie przyczyny wymienione kraje na klimatycznym zafiksowaniu UE korzystają, a płaci za to UE.
Najsilniejsi członkowie UE to bezsprzecznie Francja i Niemcy. Porównajmy ich z USA.
2012 rok, do 2022, pkb w USD per capita. Dane ze strony Banku Światowego. W 2012 niemieckie pkb wynosiło 84% amerykańskiego. W 2022 r. to było 63%. Francuskie w 2012 to było 79%, w 2022r. 54%. Z Polską jest ciut lepiej, a raczej nie gorzej. W 2022r. w Polsce to było 25% w 2012r. do 24% w 2022 r. Ogólnie rzecz biorąc, Polacy bogacą się względem Niemców, ale nie Amerykanów.
Dla jasności, osłabienie ekonomiczne Europy jest w interesie reszty światowych konkurentów, w tym USA, bo słaba ekonomicznie Europa traci podmiotowość. Ot obecnie, wojna na Ukrainie obnażyła bolesną prawdę, że UE nie jest zdolna do obrony siebie samej i zdana jest tu na dobrą wolę USA. A za tą dobrą wolę zapłacić trzeba politycznym podporządkowaniem. I tak na naszych oczach kończy się europejski sen o polityce niezależnej od USA - te ostatni raz miały tu tak silne wpływy chyba tylko w 1945 r.
Bardzo dobre uzupełnienie treści artykułu.
Dodam, że USA mają doświadczenie w osłabianiu najbliższego sojusznika, aby przechwycić jego interesy. Otóż upadek Imperium Brytyjskiego był sporym stopniu wynikiem połączonej presji amerykańsko- sowieckim pod wspólnym hasłem antykolonializmu. Hasło piękne, a realia postkolonialne są takie jakie są. Czyli, po wyjściu państw europejskich z kolonii ich miejsce jako hegemona zajęły USA i ZSRR, prowadząc tam zresztą szereg proxy wojen. Mam wrażenie, że w świecie postkolonalnym, lata 1945-65 były znacznie krwawsze niż 1919-1939.
To wszystko racja, ale największym problemem jest chyba to, że Europa odpuściła podbój nowego terytorium, które zdecyduje o przyszłości. Czyli chmury. Cały rynek (czyli handel i plotki (super ważna broń) przenosi się tam). Liczą się tylko Amerykanie i Chińczycy. Nam i wszystkim innym zostaje rola klientów.
" Europa odpuściła podbój nowego terytorium, które zdecyduje o przyszłości. Czyli chmury."
Bo UE uwierzyła w mit własnej siły i w wolny handel i zapomniała, że za jej sukcesami przemysłowymi stały dekady protekcjonizmu i subwencji. Przykładem Airbus, który bez gigantycznych rządowych subwencji by nie stał się wiodącym koncernem lotniczym.
USA zawsze broniły Europy (zachodniej), to nic nowego. Amerykańskie bazy w Niemczech, Włoszech, Turcji nie powstały wczoraj.
Te różnice PKB wynikaja głównie w różnicy kursu dolara wobec euro. W 2022 dolar był przewartościowany. A w 2012 miał historyczny dołek. Tak się manipuluje statystykami.
Bez przesady. Nie było aż takich skoków walutowych. W 2011 roku niemieckie pkb per capita stanowiło wręcz 90% amerykańskiego. W 2013 to było 87%. Z kolei w obecnym 2024 zaś MFW szacuje, że to będzie 64%.
Zresztą, zmiany walutowe w dłuższej perspektywie wynikają z oceny danej gospodarki przez inwestorów. Relatywne ubożenie Niemiec względem USA jest więc faktem.
Desek też już nie...
Ja tam mam się świetnie, bo pracowałem i się na socjal nie oglądałem. I nie muszę gonić ani za włochem, hiszpanem, ani za niemcem. To oni raczej powinni się zabrać do roboty, żeby zacząć mnie gonić. A wy? Rubta to chceta. Jak dla mnie możecie 3 dni pracować. Zobaczymy jakiś to dobrobyt dzięki socjalizmowi uda się wam osiągnąć.
jak się pracuje dla mafii to wiadomo że na zarobki się nie narzeka...
I pieczarek :) Polska jest krolowa pieczarek
Racja. Jakoś nikt nie szturmuje granic "raju" jakim podobno są Chiny ;) Wszyscy chcą mieszkać w Europie lub USA.