Lewica to partia z tradycjami, z dobrym, potrzebnym programem, z fantastycznymi członkami przede wszystkim członkiniami i – niestety – z przywództwem, które pomału, systematycznie ciągnie partię na dno (sondażowe). Ginie jej dorobek i co ważniejsze – nadzieje na zmartwychwstanie. Być może nie dość zrobiono, by odczarować partię z jej PRL-owskiego dziedzictwa, choć – mimo pewnej ciągłości (Czarzasty) – to przecież zupełnie inna partia niż ta, która rządziła w PRL.
Poza tym warto odczarować i sam PRL, bo pomimo ekonomii braku, korupcji politycznej i monopartyjności było tam dużo dobrych pomysłów z zakresu polityki socjalnej, a przecież monopartyjności, korupcji, gomułkowskiego stylu rządzenia i gierkowskich prezentów dla ludu doświadczyliśmy całkiem niedawno, w rzekomo antykomunistycznej Polsce PiS i ponad 30 proc. społeczeństwa kochało to.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Można się obrażać na rzeczywistość albo zastanowić się nad niewątpliwym sukcesem PiS, który tę rzeczywistość rozpoznał dobrze i spróbować wyciągnąć wnioski jak przynajmniej część tych ludzi przeciągnąć na jasną stronę.
To prawda. Bogaty celebryta i jednocześnie znany ateista w dodatku bardzo swobodny obyczajowo czyli Jakub wojewódzki przyznał że bliżej mu do konfederacji niż parti razem bo " konfa przynajmniej nie wydrenuje mi kieszeni "....
Można się oburzać ale myślenie faceta jest takie:" nie mam dzieci własnych to dlaczego mam płacić wysokimi podatkami na te wszystkie plusy dla wielodzietnych na socjalu? Kto te dzieci zrobił to niech teraz o nie zatroszczy się "....
Amen
'Można się oburzać ale myślenie faceta jest takie:" nie mam dzieci własnych to dlaczego mam płacić wysokimi podatkami na te wszystkie plusy dla wielodzietnych na socjalu? Kto te dzieci zrobił to niech teraz o nie zatroszczy się "....'
Żeby było śmieszniej to dokładnie takie samo 'myślenie' może mieć bogata kobieta: 'wolność' to ja sobie mogę kupić w każdym ustroju jak mam pieniądze, i dlatego będę bardziej 'wolna' pod rządami Konfederacji gdzie żaden biedak mi nie podskoczy a nie pod rządami lewicy która chce mi zabrać pieniądze i rozdać biedakom.
'albo zastanowić się nad niewątpliwym sukcesem PiS, który tę rzeczywistość rozpoznał dobrze'
Tak, i to jest tragedia - PiS jest/był najbardziej skuteczną i najbardziej trzeźwo patrzącą na świat partią w Polsce. UWAGA WYJAŚNIENIE: to NIE ZNACZY że ja popieram PiS. Jak uczy doświadczenie takie wyjaśnienie jest potrzebne... ;-)
smutne, że anonim (bez urazy) z internetu, podsumował stan polskiej lewicy lepiej i trafniej niż wszystkie mędrki z tv i gazet, biorące za komentowanie duże pieniądze
to jest bardzo dobry wpis! i wiadro zimnej wody na kilka łbów.
Na tym właśnie polega populizm. Dla każdego coś miłego.
Nie, na tym polega demokracja. Przedstawia się program, ludzie głosują, a w następnym głosowaniu oceniają realizację programu przez wybranych.
Kuba to 60-letni dziaders, mentalnie zatrzymany w latach 90.
To co napisał eeeore. PiS to kwintesencja demokracji gdyż 'sorry ale takie mamy społeczeństwo'. Oczywiście możemy na to psioczyć - tak samo jak na d***krację psioczył JKM...
Wolność i konfa??? Ha ha ha
"po 8 latach faszystowskiej destrukcji"
Nie pisz głupot. Dużo złego można powiedzieć o PiS ale to nie jest partia faszystowska. Takimi wpisami dodajesz im sympatyków.
PIS jest partią łączącą 2 cechy: nacjonalizm i socjalizm. Już było takie połączenie w historii - narodowy socjalizm, czyli nazizm, będący formą faszyzmu.
Wg Mussoliniego istotą faszyzmu jest totalitaryzm państwowy ("wszystko w państwie, nic poza państwem"). PIS był partią dążącą do jak największego umocnienia władzy państwowej, choćby kosztem samorządów, i wyeliminowania lub uzależnienia od państwa niezależnych instytucji, w tym władzy sądowniczej.
Inną cechą faszyzmu jest uniformizacja społeczeństwa - wszystko ma być wg jednego wzorca. Stąd zwalczanie wszelkich przejawów nieprawomyślności, mniejszości, itp. Było to bardzo widoczne w polityce PISu.
Inną cechą faszyzmu jest kult militaryzacji. PIS wyraźnie to przejawiał, organizując różne parady wojskowe, uroczystości itp.
Więc tak: PIS można nazwać partią przynajmniej faszyzującą, jeśli nie faszystowską. Oczywiście jest to faszyzm w nowoczesnym wydaniu, a nie identyczny z latami 30-tymi XXw.
'Wolność i konfa??? Ha ha ha'
Tak. Wolność dla silnych i bogatych. Dlatego biedny kuc popierający 'konfe' jest śmieszny, ale dla bogatej kobiety to może być bardziej racjonalny wybór niż lewica. Co jej przeszkadza że oficjalnie będzie się głosiło że miejsce kobiety jest w kuchni? Przez całe wieki 'oficjalnie' królowie w Europie powinni byli przestrzegać VI przykazania a mieli ciekawsze życie seksualne niż szympansy bonobo (a jak jakiś naiwny ksiądz zwrócił królowi uwagę żę coś tu jest nie teges to mógł zostać męczennikiem).
Narcyzm i partykularyzm to obrzydliwe cechy. Współczesne demokratyczne państwo oznacza wspólnotę solidarnościową, progresja podatkowa liczona indywidualnie to normalność, a nie ultra progresywizm. Notabene społeczna gospodarkę rynkową - wszechobecną na Zachodzie Europy - stworzyli liberałowie ze Szkoły Fryburskiej, a wprowadzili w życie w 1949r niemieccy chadecy z CDU.
PS ten facet nie ma dzieci, bo nie jest heteronormatywny.
Wolność tylko dla mniejszości to per saldo więcej niewoli.
'Wolność tylko dla mniejszości to per saldo więcej niewoli.'
Ale nie dla tej mniejszości. Jeśli Jaś okradnie Krzysia i Tomka to 'per saldo' mamy więcej pokrzywdzonych niż uszczęśliwionych, ale dla Jasia liczy się tylko to że to on jest tym co zyskał...
Wojewódzki???? Ten playboy co podobno kobiety zmienia jak rękawiczki?....
Tajemnica poliszynela - fasada playboya kupiona za grubą kasę.
Dokładnie. Facet popierający taką 'dziewczyńską' lewicę byłby czymś takim jak kobieta popierająca Konfederację - no są i takie, ale to rzadkość.
Prawda? Kobietom udało się zatopić nie tylko nieźle płynącą "Nowoczesną" ale nawet własną "Partię Kobiet" i to jeszcze w porcie, przed wyjściem w morze.
LEWICA JEST PALIWEM PiS i Konfederacji.
Wystarczy kilka głupich tweetów, czy wypowiedzi i już mogą pruć: "-patrzcie, patrzcie -już nam ten zachodni absurd wprowadzają!"
Podobnie w drugą stronę: palnie coś Korwin, Sasin czy inny głąb: już lament w zastępach lewicowych na socjalmediach -ryk, łzy, krzyk, wyzwiska.
SŁOWEM: taki dialog miejscowego idioty z tutejszą kretynką. Nikt by ich normalnie nie słuchał, jednak media i social media sprzedadzą wszystko.
Taksówkarz w Londynie (w wieku dziadersowskim) wytłumaczył mi dlaczego, będąc jeszcze członkiem partii pracy głosuje przeciwko niej.
Otórz brytyjska Partia Pracy, tak jak inne europejskie partie lewicowe, to partie zamożnej, wielkomiejskiej klasy średniej. Mają niewiele wspólnego z "tradycyjną lewicą". Na pewno, nie oferują nic atrakcyjnego ludziom ubogim.
Po prostu, dosyć abstrakcyjne pojęcie "równości", ekologia, LGBTQ, ścieżki rowerowe, i inne postępowe hasła nie są atrakcyjne dla elektoratu dzisiaj koncentrującego się na ofercie narodowych socjalistów (partiach kaczora, Orbana, LePen..), które skutecznie "kupują" poparcie ubogich aby czerpać z władzy.
Dokładnie tak. I nie jest to, jak mawiają Amerykanie "rocket science", więc zadziwia mnie zawsze, że felietoniści typu p. Środa odmawiają zrozumienia tej dość prostej zależności.
Jest jednak jeszcze jedna kwestia, szczególnie ostro występująca u nas: Pogarda aktywnie okazywana tym (w uproszczeniu) ubogim przez kręgi "lewicowe".
Tak więc jeśli nie ma się nic pozytywnego do zaoferowania i w sposób widoczny gardzi danym elektoratem, to jak można się spodziewać, że będzie na nas głosował???
'Jest jednak jeszcze jedna kwestia, szczególnie ostro występująca u nas: Pogarda aktywnie okazywana tym (w uproszczeniu) ubogim przez kręgi "lewicowe".
Hm, akurat sporo tzw. 'truelewicy' cechuje wręcz ostentacyjna chłopofilia. Wszystko rozbija się o to jak definiujemy 'lewicę'. U nas często wystarczy nie lubić KK i być za aborcją aby uważać się za lewicę, i za lewicę byc uważanym przez innych. Tworzy się cała hierarchia 'lewic'... No bo dla JKM i okolic wszystko co nie jest JKM i okolicami to 'lewactwo'. Z kolei obchodząca obecnie 35 urodziny GW była na początku lat 90tych dla KK i prawicy wcieleniem Antychrysta - dziś truelewica oskarża GW o to że 'janiepawliła' wtedy polski Lud. A czy Urban ostentacyjnie popisujący się luksusem był lewicą bo atakował KK? Natomiast prof Środa wzywa do ratowania lewicy i jednocześnie ma dobre stosunki z kobietami biznesu no bo wiadomo feminizm - ale na truelewicy budzi to zgorszenie. I tak dalej...
Problem z tą tzw. lewicą o której pisze pani prof. Środa polega na tym, że ona usiłuje wyborcom potencjalnym sprzedawać jakiś dziwny melanż na który popytu nie ma ponad te kilka procent głosów, które ta lewica dostaje. Liberalizm obyczajowy nawet posunięty do granic śmieszności wpisuje się w postulaty młodej wielkomiejskiej klasy średniej albo aspirującej do średniej, ale z kolei ten elektorat nie kupuje jakoś postulatów redystrybucyjnych sprowadzających się do ręki p. Zandberga w ich kieszeniach. Ci którzy są za redystrybucją są też za konserwatyzmem obyczajowym, i to jest te 30+% PiS, a ci którzy są za liberalizmem obyczajowym są jednocześnie za liberalizmem gospodarczym i to jest te 30+% KO.
Dla lewicy takiej jaką ją widzi prof. Środa na polskim rynku politycznym nie ma obecnie miejsca, i ona musi swój program przemyśleć na nowo.
I przypomnę też, że kilka wyborów temu, chyba w pierwszej dekadzie wieku, pani prof. Środa i te wszystkie kobiety usiłowały już podobne postulaty sprzedawać na rynku politycznym pod nazwą Partii Kobiet, i nawet powywieszane zostały billboardy ze zdjęciem jej członkiń w dyskretnym negliżu, i skusiło się jakieś 2% wyborców. To jest potencjał tego programu.
'Liberalizm obyczajowy nawet posunięty do granic śmieszności wpisuje się w postulaty młodej wielkomiejskiej klasy średniej albo aspirującej do średniej, ale z kolei ten elektorat nie kupuje jakoś postulatów redystrybucyjnych sprowadzających się do ręki p. Zandberga w ich kieszeniach.'
Dokładnie. Dla 'młodej wielkomiejskiej klasy średniej albo aspirującej do średniej' elektorat 'ludowy' to nie osoby cierpiące z powodu 'wykluczenia' ale pisowska tłuszcza która zagląda im do wyrek i chce zrobić w Polsce już nie tyle drugi Budapeszt co drugą Moskwę. Jest to nieraz spore uproszczenie czy wręcz zwyczajny 'klasizm' ale tak jest.
Kolejna sprawa to pytanie czy dla p. Środy 'lewica' to obyczajówka czy ekonomia? Bo w pierwszym przypadku lewicowe będzie popieranie businesswoman, w drugim faceta który jest robotnikiem u tej businesswoman. Ciekawe że okołoRazemowe internety dokładnie to zarzucały feminizmowi z okolic Gazety Wyborczej - płeć przesłania 'interesy klasowe'.
To akurat niezupełnie prawda. Wielkomiejska lewica jest przepełniona miłością do klasy ludowej. Ludomania 2.0.
To, czego nie widzi wielkomiejska lewica, to fakt, że klasa ludowa ma lewicę w dudzie. Klasa ludowa ma się bardzo często lepiej niż aspirująca lewica w dużych ośrodkach.
Dziś lewica nie wie, co i do kogo mówi. Nie rozumie polityki. Myśli życzeniowo i romantycznie.
'To akurat niezupełnie prawda. Wielkomiejska lewica jest przepełniona miłością do klasy ludowej. Ludomania 2.0.'
Tak, ale to dotyczy jedynie pewnej części z tych kilku % jakie w ogóle głosuja na lewicę. Ja napisałem wyraźnie że myślę o ''młodej wielkomiejskiej klasy średniej albo aspirującej do średniej''. To już kilkadziesiąt % głosujących w tym kraju, ale ci ludzie akurat są traktowani przez 'wielkomiejska lewicę' jako wróg numer 1. To 'libki', 'fajnopolacy' czy jak ich dziś tam zwą.
Czasem daje to wręcz humorystyczne efekty. Pamiętam jak na lewicowym blogu autor pouczał libków że należy zadbać także o prawa szeregowych księży mobbowanych przez ichnia wierchuszkę.
No tak, trafiłeś w punkt: szeregowi księża mobbowani przez ichnią wierchuszkę to w zasadzie byłby idealny target dla lewicy broniącej praw prekariuszy i osób LGBT. ;-)
Tu jest właśnie pies pogrzebany. Ta lewica problemy i targety ma dobrze zdefiniowane, i nie wie dlaczego nie może do tych targetów trafić.
Może tak: kawiarniana lewica typu partia razem rzeczywiście kocha bardzo lud. Tylko że lud rozumie co znaczy osiemset plus ale nie rozumie co to " ciskobieta", " cismężczyzna", terfizm" czy jedzenie robaków na deser...I dlatego bliżej mu do pisu który daje nie gorszy socjal niż partia razem plus schabowego z ziemniakami i przeboje zenka Martyniuka....
Dokładnie tak. Dopóki dla lewicy, pardon, Lewicy, podatki to nie sposób na finansowanie państwa i jego zadań tylko sposób na wyrównywanie różnic społecznych tak długo będą płoszyć każdego nieco lepiej zarabiającego. A dopóki Lewica będzie mieć pełne usta "konstruktów społecznych" i szukać jakiejś nowej uciskanej mniejszości zamiast bronić realnie upośledzonych społecznie to tzw "elektorat socjalny" będzie szukać politycznego parasola wśród prawicy socjalnej, która da jej to samo głaszcząc jej przyzwyczajenia i przesądy.
Tam akurat chodziło o mobbing finansowo-przemocowy, nie molestowanie, ale rozumiem że okazja do żartu sama się nasuwała... ;-)
@ marekpoplawski
'Tylko że lud rozumie co znaczy osiemset plus ale nie rozumie co to " ciskobieta", " cismężczyzna", terfizm" czy jedzenie robaków na deser...I dlatego bliżej mu do pisu który daje nie gorszy socjal niż partia razem plus schabowego z ziemniakami i przeboje zenka Martyniuka....'
Dokładnie. Lewicy nie podoba się w zasadzie cała 'obyczajówka' ludu, a PiS ma dokładnie odwrotnie - cały czas mówi 'ludowi' że to czego on chce jest dobre, słuszne i zbawienne.
Trzeba dodać że przy naszym (także ludowym) zerowym o ile nie ujemnym poziomie zaufania międzyludzkiego to znacznie bardziej przekonujący jest socjał w postaci 500+ na PRYWATNĄ rękę które można wydać choćby na benzynę do rzęcha (co do Niemiec płakał jak sprzedawał...) niż jakiś abstrakcyjny zbiorkom...
Zgadzam się. Lewica za dużo mówi o podatkach, a za mało o tym, co z między innymi pieniędzmi chce zrobić.
Chooyowo ale jednakowo już było i nie działało.
Jak raz na jakimś lewicowym forum zaproponowałem, żeby zamiast postulować wysokie opodatkowanie lepiej sytuowanych wyjść z propozycją konkretnych programów, policzyć ile by to kosztowało i zaproponować źródła finansowania (poprzez choćby podniesienie podatków dla lepiej sytuowanych :) ) zostałem obrzucony wyzwiskami, opluty na wszelkie możliwe werbalne sposoby i generalnie potraktowany jak demon z najostatniejszego kręgu piekieł.
Jakoś to się sprzedaje w USA, trendy lecą po streamingu i social mediach -więc i tu próbują. Tylko od samego straszenia tymi trendami myśmy mieli 8 lat PiSu.
W USA zaraz będą mieli Trumpa, w Szwecji lewica przegrywa wybory...
Lewica ma problem taki, że wielu jej wyborców(i członków), to ludzie wykształceni i na wszelkie bajki o pieniądzach prychają z dezaprobatą, bo absurdu nie lubią. To nie to samo, co lud PiS, który wie, że każdy polityk to złodziej, a pieniędzy wystarczy dać więcej, żeby dobrobyt powszechny zapanował.
W tak nieznośnym klinczu tkwi lewica na całym świecie i nie wie co z tym zrobić, bo lekarstw na ekonomię niewiele lub zbyt drastyczne. No ale coś muszą sprzedawać... i koło jednorożców toczy się dalej..
akurat Adrian Zandberg to świetny polityk, odważny człowiek i potężny duńczyk
Jeśli już, to pochodzi z rodziny żydowskiej, która wyjechała z Polski do Danii w 68
No straszne, po prostu straszne!
Ty tak na serio?
Tambowskij wołk tiebie towariszcz.
Razem to nie ekatremiści, tylko soc-demowa partia centro-lewicowa. Co za czasy, zeby mieszkalnictwo państwowe, prawa czlowieka i prawa pracownicze były eksremum
To nie czasy ale kraj. U nas od czasow Balcerowicza, wszelkie postulaty, ktore na zachodzie sa albo umiarkowanie lewicowe albo nikt sie nimi nie zajmuje bo sa dla wszystkich oczywiste (np rozdzial panstwo-kosciol, koniec ze smieciowkami) staja sie radykalnie lewicowe.
lewice w dół ciagnie m in Pani Biejat .. beznadzieja
Mieszkalnictwo państwowe to mieliśmy za komuny. Nie pamiętasz tych czasów, więc podpowiadam: na mieszkanie czekało się wtedy 20 lat.
A teraz jest nie lepiej.
ogolnie: Razem - nie tylko Biejat.
Nie tylko lewicowe, ale chadeckie. Społeczną gospodarkę rynkową wprowadzili w życie niemieccy chadecy w 1949r. Nie tylko Nowa Lewica, ale nawet Lewica Razem w programach mają bardzo umiarkowane postulaty chadeków - progresja podatkowa liczona indywidualnie to normalność, a nie ultra progresywizm.
Jak masz zdolność kredytową, to nie czekasz. W przeciwieństwie do PRL.
To jest partia, a partia poddaje się ocenie wyborców, czy jak Pani woli – wyborczyń. Pani zdaniem ma wspaniały program i członkinie i jak rozumiem głosuje Pani na nie. W demokracji to oznacza jeden głos. Pani zdziwienie jest zresztą typowe dla lewicy, która zawsze wie, co dla ludzi dobre, wie lepiej niż oni sami, a jak trzeba, tłumaczy im to pałami ZOMO albo w obozach.
Moim zdaniem, a to też jeden głos, lewica ma okropny program i członkinie. Pani nie może zrozumieć braku zachwytu a ja nie mogę zrozumieć zachwytu pomysłami podatku w wysokości 75%, pomysłu flagi LGBT na warszawskim ratuszu z hasłem, że ludzie LGBT zbudowali Warszawę (zbudowali ją przeróżni ludzie o przeróżnych cechach, a orientacja seksualna nie ma nic do budowy miasta i świadczy o obsesji pani Biejat), darmowego prądu dla każdego (kolejny pomysł w stylu weźmy i przepijmy), dyskryminacji ze względu na płeć w pracy i polityce (bo tym są parytety, brak dyskryminacji to całkowita neutralność na kryterium płci), która zresztą dotyczy tylko najwyższych stanowisk ale nigdy takich jak hydraulicy, nigdy też nie walczą kobiety o sprawiedliwe zrównanie wieku emerytalnego.
Indywidualna progresja podatkowa nie oznacza 75% podatków od dochodów. W Niemczech progresja podatkowa warunkuje, że statystyczny mieszkaniec płaci ~23%! a tylko powyżej dochodów 200.000 Euro 43%.
Proponuję Ci drobny eksperyment. Zacznij zarabiać 1 mln rocznie. Robi się to pracą, a nie krzykiem o końcu kultury zapie.... A potem zagłosuj na Razem z jego postulatem 75% podatku, zresztą podoba Ci się 90%, i wróć na to forum z tym entuzjazmem, który okazujesz. Entuzjazmem dla odbierania 75% procent zarobionych przez Ciebie pieniędzy rok po roku. I na tym właśnie polega eksperyment. Tym razem musisz się cieszyć z zabierania Twoich pieniędzy. Bo cieszyć się, gdy odbierają innym, żeby rozdać m.in. Tobie jest znacznie łatwiej.
PRL dałbym spokój. Sentyment do zapamiętanej szczęśliwej młodości w autorytarnym państwie w stu procentach skonsumował Kaczyński, wszyscy oni to teraz żelazny elektorat PiS. I to nie przypadek. Ostatni etap tego przepoczwarzenia dokonał się w Chełmie. Można ich odzyskać, ale trzeba ich przekłamać na swoją stronę. Bezwzględnie i bezczelnie.
Kobiety zalążkiem Jeszcze Nowszej Lewicy? Czemu nie, ale jest problem. Wymienione przez Autorkę w sporej części są kiepskimi politykami, a o ich skuteczności najlepiej świadczy komfort Czarzastego czy Zandberga.
Gdyby jednak któreś na poważnie wzięły się za przejmowanie władzy na lewicy, trzymam kciuki. Tylko pamiętajcie, że mamy demokrację, a co za tym idzie w partii potrzebne będą także głosy (niektórych) mężczyzn.
Bo oni nie mają problemu z korzystaniem z głosów (niektórych) kobiet.
Warto też przypomnieć sobie, dlaczego nawet polityczny ślad nie pozostał po PK czy ruchach kobiecych. Żeby nie popełniać tych samych błędów.
Zadziwiająca jest ta wiara w "solidarność jajników", gdy tak naprawdę największym wrogiem kobiety jest druga kobieta, zwłaszcza w rywalizacji o stanowisko czy też miejsce u boku partnera:))
Ależ wiedzą, jak jest. Takich jak Szydło, piękności z OI, panie bliżej posługujące kościołowi czy kobiety PiS nie sposób nie zauważyć czy o nich zapomnieć.
Przypominam, że wspomniane "osoby kobiece" to kobietony: w metrykach mają płeć żeńską, ale kobiet nienawidzą i działają na ich szkodę.
Cbdu. Wiele razy.
Hmmm. Czyli nie są cis-kobietami? Nie wiem wobec tego, czy zastosowanie obraźliwego określenia wobec nie-cis-kobiet nie skończy się dla Pani donosem na policję za mowę nienawiści. Nowe prawo się kłania!
A poza tym skoro te osoby nie są kobietami, bo mają niewłaściwe poglądy, i jest to dopuszczalne i dobre rozumowanie, to rozumowanie innych partii o tym, że ktoś nie jest Polakiem, bo ma niewłaściwe poglądy, też jest właściwe?
Niestety jest ich jak psów. I przez nie kobiety są w głębokiej mniejszości.
Bawimy się w "udajemy, że nie wiemy, o chodzi"?
Dziwne, że nie zacząłeś bronić prawa ex-Szmydta do bycia Polakiem.
Nie, wytykamy hipokryzję, podwójne standardy i/lub brak logiki.
Poza tym skąd wiadomo, że jestem -eś?
Skrót myślowy to jeszcze nie hipokryzja ani brak logiki. Pobędziesz tu trochę, nabierzesz ogłady.
Dlaczego -eś? Wolałobyś -oś?
Jak miałbym się do Ciebie zwrócić wprost - nie wiedząc? Jakiś wesoły pomysł?
Jeśli wybierasz sobie rodzaj w nicku, załatwiasz sprawę. Jeśli nie, pozostawiasz wybór rozmówcy. To trzeba tłumaczyć?
Skrót myślowy to jak najbardziej prosta droga do pożegnania z logiką.
"Pobędziesz tu trochę, nabierzesz ogłady." -- Dzięki za protekcjonalny patriarchalny ton. Dobrze wiedzieć, z kim się dyskutuje ;)
"Jak miałbym się do Ciebie zwrócić wprost - nie wiedząc? Jakiś wesoły pomysł?" -- Jest wiele technik. Podstawową jest unikanie czasu przeszłego czasowników. Można było np. napisać "dziwne, że nie bronisz". Tylko do tego trzeba trochę ruszyć głową ;) Piszę na tych forach od dawna i mogę zagwarantować, że nie znajdzie Pan(i) ani jednego mojego postu, z którego można ocenić tzw. płeć. Da się? Da się! A to tylko taki mały eksperyment językoznawczy, że tak powiem, dla jaj.
"Jeśli wybierasz sobie rodzaj w nicku, załatwiasz sprawę." -- Nick jest dobrany właśnie tak, by nie był w oczywisty sposób interpretowalny. Aby umożliwić zastosowanie starej brytyjskiej zasady "play the ball, not the man".
"Jeśli nie, pozostawiasz wybór rozmówcy." -- Rozmówca świadomy i myślący zauważy i dostosuje swój język.
"To trzeba tłumaczyć?" -- Nie, nie trzeba tłumaczyć, w każdym razie nie mnie; stosowna analiza powyżej. Brak tej świadomości to po prostu objaw braku świadomości, który można wytknąć w razie potrzeby ;P
OK, przyznaję, że tu potrzeby zapewne nie było. Mea culpa.
kolejne akapity:
1. nie ma kwestii logiki przy zniekształceniu treści
2. po pół zdania uważać, że się wie, z kim się dyskutuje?
3. wszystko można, każdą głupotę, ale po co? dla jaj? to miało być zabawne?
4. ach, kręceniem z nickiem chciałaś uniemożliwić mi zwrócenie się do Ciebie wprost? no to się nie udało, chciałem właśnie tak i proszę
5. czyli: nie będziesz mi wyznaczał, jak ja mam wyrażać moje myśli
Dla jasności: z uprzejmości wytłumaczyłem, dlaczego użyłem takiej a nie innej formy. Mało mnie obchodzi, czy Ci się to podoba, czy nie, nie Twoja sprawa.
Oczywiście jeśli poprosisz, żebym ograniczył swoją ekspresję, jakoś to uzasadnił, może się zastanowię. Jednak prościej będzie uciąć ten całkowicie jałowy dialog. Sorry.
OK, dzięki, koniec tematu. Dla jasności: Kciuk w dół nie ode mnie!
A dla ciebie ode mnie jak najbardziej.
Ok, ale nie myśl sobie, że to na pewno merytoryczny. Chyba mam wielbiciela, któremu wszystko jedno, co piszę.