Autor jest publicystą „Polityki" i szefem katedry dziennikarstwa Collegium Civitas.
Nie mam żadnej formalnej legitymacji, więc aktywistom Ostatniego Pokolenia tylko w swoim własnym imieniu dziękuję za nieobojętność w obliczu katastrofy klimatycznej. Przepraszam też za to, jak na Wasz sprzeciw reaguje moje pokolenie, które zdewastowało świat i broni swego prawa, by robić to dalej.
Zróbmy sobie małe ćwiczenie logiczne. Kogo w idealnym świecie powinna ścigać policja i prokuratura, gdy wszyscy już wiemy, że pędzimy ku klimatycznej katastrofie: wołających o opamiętanie młodych ludzi, przez których zabawa w koński wyścig zacznie się chwilę później albo pomnik syrenki na kilka godzin będzie miał inny kolor, czy polityków, którzy z żądzy władzy blokują działania mające odsunąć katastrofę i obywateli, którzy dla swojej wygody albo zwykłej rozrywki przyspieszają śmierć następnych pokoleń?
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Tak te protesty są beznadziejne, nieudacznicy! A ty sobie ich bucu pokrytykuj zamiast wziąć się do roboty.
No ale na jedne skrzypce idzie 200 hektarów lasu
Ale dlaczego od razu obrażasz?
To prawda, przerwali koncent w filharmonii ale nie odważyli się zrobić tego samego na występie Beyonce, który miał wielokrotnie większą publiczność.
Skąd wnosisz, że moje krytykowanie takich bezsensownych akcji nie wynika z faktu, że zajmuję się czymś o wiele bardziej pożytecznym i skutecznym więc drażni mnie, kiedy takie chucpy psują nam klimat do solidnej pracy i odbierają zwolenników?
Jeden majętny widz.
Niestety, najbardziej do zmian klimatycznych i degradacji środowiska przyczyniają się najbogatsi. To nie oskarżenie - to fakt, z którego trzeba wyciągnąć wnioski. Do 2050 milionerzy (wtedy ok. 3% globalnej populacji) skonsumują ponad 70% budżetu emisji. Jeden majętny widz emituje setki albo tysiące razy więcej, niż najmniej zamożni mieszkańcy ziemi.
Serio - może ktoś latający prywatnym odrzutowcem? Ludzie z filharmonii do takich migaczy raczej nie należą.
Młode i średnie pokolenie kupujące tony ubrań i wymieniające telefony co rok czy dwa lata doprowadzają do wielkich emisji. Do tej pory nikt nie policzył w usystematyzowany sposób śladu węglowego wszystkiego, co nas otacza - ubrań, samochodów, telefonów, budowy i eksploatacji domów i mieszkań itd
to informacja podana za Instytutem Danych z D ..py?
"Do 2050 milionerzy (wtedy ok. 3% globalnej populacji) skonsumują ponad 70% budżetu emisji." - mogę prosić o źródło tych bzdurnych danych? W jaki sposób skonsumują? Wylatają prywatnymi odrzutowcami, czy podgrzewając baseny? Nie widzisz, że to nie ma sensu?
Patrząc globalnie ma to sens, jako że ludzie z zamożni zostawiają dziesięciokrotnie większy ślad węglowy, niż ubodzy. I to raczej właśnie snobistyczny bogacz ma udziały w spółkach i bogatych firmach, które rzeczywiście coś mogą zmienić, niż bywalec stadionów…
To zostało policzone, więc nie trzeba gdybać. Najbardziej do katastrofy przyczyniają się miliarderzy!
To są debile którymi ktoś manipuluje i zastanawiające jest, dlaczego takich protestów dzbany nie przeprowadzają w rosji czy wobec ruskich gigantow... mocno zastanawiające.
Najbardziej do degradacji przyczyniają się dzieciaki przyklejone do smartfonów. Wyobraźcie sobie masę energii jaka idzie na serwery szajsbuków, tiktoków czy innego mózgojeba.
Młode i średnie pokolenie raczej nie kupuje stosów ubrań. To moje koleżanki lat 40+ mają po 50 torebek w szafach, 100 par butów i stosy nienoszonych bluzek. Pytanie tylko, kto nakręca tą konsumpcję - naprawdę 20-latkowie ? Niestety wielkie koncerny zarządzane są przez pokolenie urodzone w latach 60-tych i 70-tych. Politycy to dziadki 60+ lub 70+. To pokolenia z lat 60-tych, 70-tych i 80-tych żyło sobie w dostatku i dobrobycie. To ich styl życia doprowadził do powstania tych wszystkich wielkich problemów. Młodzi ludzie mieli z tym niewiele wspólnego.
Ortografią?
"To zostało policzone, więc nie trzeba gdybać. Najbardziej do katastrofy przyczyniają się miliarderzy!" - jak zostało policzone? Do śladu węglowego Muska dolicza się to, co wypuszczają do atmosfery wszystkie jego zakłady? Bo w jaki inny sposób można dojść do tak idiotycznych wniosków. Masowa konsumpcja śmieciowych produktów - kiepskich ubrań, taniej elektroniki przez swoją masowość jest prawdziwą zmorą podobnie jak masowo produkowana niskiej jakości żywność, czyli wszystko czego żaden bogaty nawet się nie dotknie.
Nie chodzi o ich prywatną konsumpcję. Raczej o to, że zarządzają firmami, których jedynym kryterium jest zysk finansowy i ogłupianie masowych konsumentów by kupowali bez sensu i umiaru.
Ty oczywiście swój komentarz wyslales z glinianej tabliczki, bez użycia elektroniki i zużycia energii na serwerze.
"jedynym kryterium jest zysk finansowy i ogłupianie masowych konsumentów by kupowali bez sensu i umiaru" - rozumiem, że jesteś w stanie wskazać firmy, które nie kierują się tymi zasadami...
naprawde ksywa pasuje do tresci wypowiedzi. Rozbilbym w pyl twoja cala wypowiedz ale skupie sie na jednym watku. Dlaczego nie megakoncerty ? moze dlatego ze a) aktywistow jest ciagle malo a zorganozowanie takiej akcji wymagaloby co najmniej kilkunastu osob i dobrego zaplecza koorsynujacego b) takie wydarzenia sa super chronione co kazdy nawet slepy widzi o ile mial przyjmnosc na nich byc (vide pkt a) c) uderzaja nie w majetnych bezsensownie wydajacych kase ludzi ale we wszystkie osoby.
Raczej nalezy im sie szacunek i wsparcie no chyba ze wierzysz ze mozesz oddychac CO2 ale wtedy proppnuje zamknac sie w lazience z nieszczelnym piecykiem gazowym. Powodzenia.
A skąd niby śmiałe założenie, że akurat ci protestujący kupują "tysiące bezsensownych szmatek i gadżetów elektronicznych, które po chwili lądują na śmietniku..."?
Z d... wzięte, nieprawdaż?
Cóż, a zastanowiłeś się może nad tym, że uderzają do ludzi z filharmonii, bo uważają, iż ci są na tyle inteligentni, że będą w stanie bez przekłamań, propagandy i populizmów analizować ich przekaz, a jednocześnie będą na tyle rzutcy, operatywni i wpływowi, że mogą mieć na setkach płaszczyzn życia miasta realny wpływ na ekologiczność działań i zwiększanie świadomości pozostałych mieszkańców. Może oni właśnie odbiorców kultury wyższej docenili i krzyczą "obudźcie się, pomóżcie nam". Ja osobiście, czytając takie wypowiedzi jak twoja, myślę, że niestety raczej przecenili. Chyba, że.... chyba że się mylę i niewłaściwie założyłem, że skoro wypowiadasz się na temat słuchaczy filharmonii również z niej korzystasz, a ja, przez moje błędne założenie, pokrzywdziłem wpisem niewłaściwe osoby. To co? Jak jest? Byłeś kiedyś w filharmonii? Czy też jesteś niechcianym adwokatem z przypadku, który jako hamulcowy Europy celuje na nastawianie społeczeństwa w kontrze do ekologii i koniecznych zmian.
Za przerwanie koncertu Beyonce organizator puściłby ich z torbami, a filharmonia ograniczy się do wyrażenia oburzenia.
Młode i średnie pokolenie na potęgę kupuje chłam z Ali i Shein.
Mam podobne mysli! Dzieki
Oczywiście, że nie, ale nie siedzę na telefonie 24/24/7 baranie.
A skąd niby śmiałe założenie, że akurat ci protestujący kupują "tysiące bezsensownych szmatek i gadżetów elektronicznych, które po chwili lądują na śmietniku..."? - a gdzie robię takie założenie? Nigdzie nie piszę, że to właśnie oni, ale że przedstawiciele ich pokolenia, którzy raczej nie zaszczycają swoją obecnością gmachu filharmonii.
@fetoor
Widziałeś zakłopotanie Pana Dyrygenta, któremu zepsuto jubileusz? Widziałeś zażenowanie osób, które były świadkiem tej chucpy? Nie było tam zrozumienia, nie zawsze by wykrzyczeć "obudźcie się" trzeba dawać ludziom w twarz, a takiego kalibru była ta szopka. Czytałeś komentarze, słuchałeś wypowiedzi tych, co mogli to zobaczyć i usłyszeć? Czy ktokolwiek zastanawiał się nad przekazem, a nie skupiał się nad jego trudną do akceptacji formą. Poczytaj wszystkie relacje i komentarze medialne - skupiają się całkowicie i głównie mówią o tym, kto co narozrabiał, gdzie co zepsuł, co oblał, komu utrudnił życie, a gdzie jest to co chcą powiedzieć, gdzie ten upoważniający do takich działań przekaz? Że bilety po 50 zł? Serio?
Czy naprawdę nie potrafisz różnić się z kimś poglądami bez obrażania go? Czemu mają służyć Twoje dywagacje o tym, czy chodzę do filharmonii czy nie? Rozumiem, że ci którzy nie chodzą, nie zasługują w Twoim mniemaniu na przywilej posiadania własnej opinii. Kiepskie to bardzo, sprowadza coś co mogło być dyskusją do poziomu piaskownicy.
W sensie, że widzowie w filharmonii (bilety: 40-90 złotych) to 'majętne bezsensownie wydające kasę osoby', ale widzowie na koncercie Beyonce (bilety od 160 do 600 złotych) to uciemiężony lud i sól tej ziemi? Nie chwal się byciem debilem.
Oni tez nie siedzą, wiec nie czuj sie lepszy lub usprawiedliwiony. A auto masz, samolotem latasz, jesz mieso?
Bo najłatwiej to zauważyć źdźbło u innych, niż belkę u siebie.
Bo za przerwanie koncertu Beyonce najpierw ochroniarze połamaliby im gnaty, a potem organizator puścił z torbami, a w Filharmonii przeciwstawiła im się jedynie rozpacz 80-letniego człowieka, tacy to bohaterowie!
60-latkowie raczej nie kupują w sieciówkach typu Zara, Reserved itd. A to w dużej mierze takie sieciówki produkują masowo kiepskiej jakości prawie jednorazowe ubrania, kilka razu w roku zmieniając asortyment
Sorki, nie jestem pewien czy dobrze zrozumiałem. Najpierw walisz wypowiedź ociekającą protekcjonalnością i arogancją, a potem płaczesz kiedy ci ktoś na miarę odpowiedział i żałujesz, że brak styku na dyskusję? Przeczytaj jeszcze raz co napisałeś, a zrozumiesz o co mi chodzi. A dyrygent, niesmak, zażenowanie? Młodzi ludzie mówią o dramacie, o ludzkim życiu, o tym, że wielu z nich na poważnie myśli o tym żeby nie mieć własnych dzieci, bo nie chcą patrzeć na ich cierpienie, a ty mówisz o niesmaku i zażenowaniu, o tym że na moment ktoś został wypchnięty ze swojej strefy komfortu. Serio? Łapiesz dysonans w skalach problemu? Co właściwie chciałeś młodym i nie tylko młodym, w ten protekcjonalny sposób powiedzieć? Niech jedzą ciasteczka? Naukowcy alarmują, starzy ekolodzy alarmują, a wierz mi próbowali całej gamy wszelakich działań. W końcu młodzi robią skuteczne akcje na tyle, że niektórzy zaczynają zauważać palący problem, autor artykułu pochyla się nad tym i mówi "stop, zastanówmy się, może to ważne", a ty wówczas starasz się zepchnąć tor dyskusji z meritum na pobocze i protekcjonalnie poklepujesz całe pokolenie po głowie. I ty mówisz kiepskie, piaskownica? Sorki, po ostatnich 8 latach, w stosunku do wszelkich przejawów protekcjonalności, arogancji i populizmu mam krótki lont, więc wybacz, bez odbioru. Szkoda mi na to czasu.
Nie bardzo rozumiem na co odpowiada Twój wywód o mojej protekcjonalności, najwyraźniej lubisz bardziej swoje słowa niż cudze, bo celebrujesz je z lubością, a nie wczytałeś się zbytnio w te, z którymi wydaje Ci się że polemizujesz.
Zarzuciłeś mi, że nie zrozumiałem tego ważkiego czynu, bo kierowany był do tych, co rzeczywiście chodzą do filharmonii, a nie takich nieobytych jak ja. Wskazałem Ci, że wszystkie komentarze jakie napotkałem pochodzące od tych właśnie ludzi kultury, co to chodzą do filharmonii, którzy twoim zdaniem powinni zrozumieć, bo kulturalni, wszystkich tych co tam w tej filharmonii byli były właśnie pełne zażenowania i niesmaku z powodu zepsutego jubileuszu. Nie usłyszałem żadnego zrozumienia, a słuchałem uważnie, bo sytuację uznałem za interesującą. Jesteś pewny, że zażenować to jest to samo, co zwrócić uwagę na ważny temat?
I co? Już dla Ciebie nie jest istotne, że pokazałem bezsensowność tych działań, skoro jednak filharmonia pełna wrażliwych, a nie takich protekcjonalnych parweniuszy jak ja jednak nie zrozumiała. Teraz jest dla Ciebie ważne, że cierpienie, że nie chcą mieć dzieci? O tym rozmawiamy? Otóż nie! Jedynym moim zarzutem jest bezsensowna i przeciwskuteczna FORMA protestu, a nie jego przyczyny czy to, o co chcą walczyć (choć te bilety po 50 zł brzmią w tym kontekście groteskowo, zapewne nawet dla Ciebie) więc nie udawaj, że z jakiejś mojej wypowiedzi wynika, że tego nie rozumiem, czy nie podzielam obaw. Można w szalenie ważnej sprawie robić szalenie głupie rzeczy de facto szkodząc, i to jest tego najlepszy przykład.
Protest w Filharmonii to atak na bogaczy wydających bez sensu kasę? Komentatorze, w jakim świecie ty żyjesz? Bzdury, króre produkujesz są jak supertoksyczny intelektualny ślad C O. Zastanów się, nie zanieczyszczaj!
Oto cała tajemnica subtelnych wyborów tych młodych ludzi
To przyklejanie to z marketingu, bardzo irytujace. Tzw grupy docelowe, ktorym wciska sie na sile produkty, styl zycia, kulture itd. No, ale ja jestem boomer ;)
Na targowek dociągnięto metro pod teatr, autobusy też jeżdżą. Samochodów w godzinach spektakli jest jednak jeszcze więcej niż było. Ludzie na pewno nie zrezygnują z centymetra swojej "wygody" w imię jakiegoś czegoś co będzie później niż za rok.
Co z ego że jest metro jak nie zmniejszono dodatkowo liczby miejsc parkingowych? Trzeba brać przykład z Amsterdamu tam co roku likwiduje się kilkaset miejsc parkingowych
Tam robi to partia, ktora ma takie postulaty na sztandarach i jest wybierana ze względu na nie i że względu na późniejsza realizację.
Zapostuluj to w Polsce, to dostaniesz Puławską od Trzaska i się ciesz :-)
Czymś muszą wozić swoje lajfstajle
I co w związku z tym? Nie wolno juz nikomu nigdy nic robić, bo ktoś inny kiedyś miał postulaty, które okazały sie niesłuszne?
Warto dokładnie przemyśleć postulaty, a nawet naukowo je zweryfikować. Dobrymi chęciami to piekło jest wybrukowane.
Komunikację zbiorową poza dużymi miastami (dawne PKS-y) trzeba odbudować, to fakt. Na to potrzebne są spore pieniądze i dobre pomysły i technologie, aby nie kupować teraz floty autobusów z silnikami diesla, gdy chcemy zmniejszyć emisje CO2. Z drugiej strony autobusy elektryczne jeszcze nie nadają się na długie trasy (autobus musi być w ruchu dużą część doby). Napęd wodorowy jest jeszcze w powijakach. A kolej dobrze jeżeli dotrze do wszystkich stolic powiatów.
Naukowo zweryfikowane postulaty to redukcja emisji i odejście od paliw kopalnych. Mam nadzieje ze się stosujesz?
A czyją „własnością” jest planeta, którą bezlitośnie eksploatujemy i niszczymy, odbieramy spokojną przyszłość własnym dzieciom? Nie popieram przemocy i agresji, ale może jednak potrzebujemy aktywistów, żeby się obudzić? Jeszcze nie tak dawno z ostrą krytyką spotykali się aktywiści walczący o zniesienie niewolnictwa, a potem o prawa wyborcze kobiet. Hmm.
Kto się obudził po oblaniu pomnika?
A co niby planecie dało przerwanie jubileuszu Wita? Jesteś idiotą?
skoro autostrady są wrogiem zbiorkomu, stawiam wniosek, żeby przesunąć autostrady do "sekcji gimnastycznej".
Kant nie podróżował i do czego doszedł.
A może to Ostatnie Pokolenie przykleiło by się przed strajkującymi rolnikami. Oni przecież żądają zlikwidowania Zielonego Ładu'. Tyle że wówczas mogłoby sie okazać, że to faktycznie ostatnie pokolenie. Syrenka się nie odwinie, w Filharmonii tez nikt ic nie uszkodzi. Można bohatersko protestować.
Rozumiesz dokładnie tak samo niewiele, jak Żakowski.
Daj spokój, gdzie wysyłasz smarkaterię? Może jeszcze na górników lub kiboli wyklętych. Wykazują się odwagą na krawędzi głupoty.
I jakie ma to znaczenie kto i do czego pozował? Poza tym nikt, niczego nie zniszczył.
Twoja stara zniszczyła. Weź czytaj do końca i się nie ośmieszaj.
Zastanawiałeś się ilu ludzi, ilu Polaków, zginie w wyniku pogłębiającego się kryzysu klimatycznego?
"I jakie ma to znaczenie..." - odrobinę szacunku...
Zniszczył - cokół pomnika wykonany jest z porowatego piaskowca, który wchłonął farbę i którego nie da się już wyczyścić. Ale najpierw na czymś trzeba by się znać.
Zero.
Kogo obchodzi, kto i do czego pozował?
Zniszczył, cokół pomnika jest porowaty wchłonął farbę razem z węglowodanami ze skrobi, cudowna pożywka dla bakterii i pleśni, ale najpierw trzeba mieć elementarną wiedzę żeby to wiedzieć. A to kto i do czego pozował ma bardzo duże znaczenie tępy słoiku.
W wyniu czego ? Jakieś dowody, poza "amerykańskimi naukowcami" ?
Pomnik nie został zniszczony! To nie była trwała farba
Patrzyłem i nie widzę śladu farby. Bardziej drżałbym o to, że cokół zabrudzi się od smogu, który beztrosko produkujemy
Został oczyszczony sporą ilością paskudnych, żrących chemikaliów. O to tym baranom chodziło?
Nie jestem z Warszawy i osobiście wolałbym tam drzewo.
Skrobia stanowi znakomitą pożywkę dla bakterii i grzybów, poczekaj, zobaczysz.
Są miasta, które już dość dawno wprowadziły nie tyle tani, co całkowicie darmowy transport publiczny. Proszę sprawdzić, jak to wpłynęło na wzrost liczby korzystających, a co za tym idzie jaki zysk "dla planety". Mizerny, by nie powiedzieć niezauważalny.
To jak z pomysłem na "przeprowadzających" przez przejścia pod szkołami. Ktoś uznał, że niemal trzysta dzieci ginących rocznie na polskich drogach to dużo, trzeba postawić "przeprowadzaczy"... i okazało się, że statystyki ani drgnęły, bo po dokładnej analizie okazało się, że z tych trzystu to zaledwie kilka ginęło na przejściach, reszta w wypadkach samochodowych jako pasażerowie. Zanim zaproponuje się rozwiązanie, warto go przemyśleć, bo choć brzmi szczytnie, może być bez pozbawione sensu.
" Nawet darmowy bilet nic nie da, jeśli komunikacją nie da się dojechać." - skąd pomysł, że np. w Żorach darmowe autobusy są bezskuteczne, bo transport jest kiepsko zorganizowany? Autobusy jeżdżą, często, tam gdzie jest największe zapotrzebowania, tylko chętnych nie przybywa, bo każdy woli swoim samochodem i tyle.
Dziecki nie protestują z powodu braku biletów. To tylko jakiś pomysł. Dziecaki protestują przeciwko bezczynności
"Dziecki nie protestują z powodu braku biletów" - to po co wypisują to na swoich sztandarach? Proponując takie rozwiązania jako rozwiązania naszych problemów nie budują wizerunku grupy, którą warto słuchać. A nie sztuka jest zatrzymać kogoś na ulicy dając mu w twarz - jak się już skupi jego uwagę, trzeba mieć mu coś do powiedzenia.
Jesli jest juz darmowa komunikacja to trzeba wprowadzic kolejny krok czyli zwężyć ulice i priorytetyzowac transport zbiorowy. To jest udowodnione ze czlowiek wybiera wygodniejszy transport.
Sam darmowy transport nic nie daje jeśli dalej cała infrastruktura jest ustawiona pod samochody. Co z tego że masz autobus za darmo jak jedzie raz na godzinę?
To niech się wezmą za sadzenie drzewek , większy z tego będzie pożytek. Poza tym dzieciaki protestują tam gdzie bezpiecznie, przyjemnie i duż kamer, w liberalnej, demokratycznej UE, czemu dzieciaki nie zaprotestują tam gdzie ma miejsce największa emisja? Czemu nie obleją farbą świętej krowy w Indiach albo pomnika Mao Ze Donga w Chinach ? Czemu nie zablokują marszu rolników domagających się zwiększenia emisji? Bo się boją o własne d.... , tacy to "bojownicy" wychuchane, wynudzone miękiszowy a nie bojownicy.
A na koniec wprowadzić tylko transport pieszy, "per pedes". Jasne korki na zwężonych ulicach oznaczają mniejszą emisję... Czytasz czasami sam idiotyzmy, które piszesz?
Akurt misiu miasta zawężające ulice pozbywają się korków a te rozbudowujące ulice mają coraz większe korki. Pomyśl troche nad tym
Szkoda z tobą głąbie dyskutować. Ci młodzi biją cię na głowę inteligencją, empatią, dalekowzrocznością.
To przez takie jak ty tępe, aroganckie pały ten świat skończy na dnie.
Nie ma co się afiszować własną głupotą.
Żakowski spycha je do roli młodzieżowej subkultury.