Donald Tusk powiedział, że czas, w którym żyjemy, być może kiedyś będzie nazywany okresem przedwojennym. Innymi słowy, zasugerował, że wojna jest prawdopodobna i że trzeba się na nią przygotowywać materialnie i mentalnie. Sięgając do historycznych analogii, jesteśmy w roku 1938, być może już po Anschlussie, ale jeszcze przed Monachium.
Ostatnie dni dolały oliwy do ognia. Po nadzwyczajnej wizycie premiera i prezydenta w Waszyngtonie zwołany został szczyt „trójkąta weimarskiego", czyli przywódców Polski, Niemiec i Francji, co wywołało pogłoski, że Tusk ma do przekazania swoim zachodnim partnerom jakieś super tajne informacje, które usłyszał od prezydenta Joe Bidena. Bartosz Wieliński uspokaja, że to mało prawdopodobne, bo przecież kanały komunikacyjne są cały czas drożne, choćby poprzez współpracujące ze sobą wywiady państw NATO. Nie ma powodu, by prezydent USA przekazywał tajne informacje przywódcom Niemiec i Francji za pośrednictwem polskiego premiera, ale pozostaje wrażenie, że dzieje się coś nadzwyczajnego.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Nie ma wielkiego sensu dyskusja o zagrożeniu rosyjską agresją i metodach przeciwdziałania, bo jest w tej sprawie konsensus. Owszem, jest poseł Braun, ale z całym brakiem szacunku, konsensusu nie narusza, no bo jak.
Tymczasem aborcja jest tematem żywym.
To, czy nastąpi istotna zmiana, nie teraz oczywiście, a za rok czy dwa, rozstrzyga się właśnie dziś. Bowiem zależy od wiedzy, przemyśleń i w konsekwencji wyboru Polaków. Przekonanie o konieczności pozostawienia decyzji kobiece panuje wśród większości. Gdy stanie się powszechne, sprawa się rozstrzygnie, a referendum nikt nie będzie chciał przeprowadzać, bo nie będzie miało sensu. Politycy narzucający własną wizję (albo swojego biskupa) przestaną to robić, bo zostaną zmieceni ze sceny politycznej.
Temat aborcji jest i musi być żywy, bo zamrożenie go oznaczałoby konserwację mnóstwa debilizmów narzuconych przez głupków i manipulantów. Tak, jak to miało miejsce przez ostatnie dziesięciolecia. Parę milionów ciągle stawia znak równości między zygotą a dzieckiem. Kościół bez przerwy wrzeszczy o jakimś zabijaniu, a jednak ani razu nie słyszałem, że niby zygota otrzymuje od boga duszę - ciekawe, dlaczego? Parę milionów uważa, że kobieta w ciąży traci część władzy nad własnym ciałem, i to - uwaga - na rzecz prokuratorów, sędziów, mężczyzn, którzy - z braku dziecka - ojcami nie są. I oczywiście księży, pilnujących ideologicznej dyscypliny wśród wyżej wymienionych. Tych milionów dziś nie można po prostu zostawić w łapach polityków-oszustów, duchownych ani cielesnych.
Nie ma podobnego problemu w kwestii rosyjskiego zagrożenia. Nie ma w Polsce milionów, uważających, że powinniśmy witać kwiatami rosyjskich kryminalistów w mundurach, a Putin powinien w Polsce zaprowadzić porządek. I właściwie wszyscy się zgadzają, że obronność musi kosztować.
Stajemy się dojrzalszym, społeczeństwem, skoro dyskurs publiczny toczy się w kwestiach ważnych i wymagających interwencji, a nie banalnie oczywistych.
Holownia z Kosiniakiem-Kamyszem doskonale wiedza, przy tym, ze ich zgoda na referendum dot. legalizacji aborcji do 12-tygodnia ciazy spotka sie z ich osobistym potepieniem ze strony kk. A tego to oni wola uniknac.
Największym bezprawiem na długo przed PiSem była grabież praw podstawowych Polkom w 1993r przez dewotów z solidarnościuchowego dziadocenu na życzenie kleru i Wojtyły, a największą hipokryzją jest nazywanie zakazu aborcji z 1993r - kompromisem.
Jaki jest sens zakazu Polkom praw podstawowych? Wiara w janopawłowe gusła?
Prawa podstawowe to nie jest kwestia widzimisię - nie ma praworządności bez praw kobiet! Prawo Polek, prawo kobiet do samostanowienia, w tym do legalnej i bezpiecznej aborcji jest imperatywne.
Skoro nawet w Niemczech, w kraju, w którym legalizm jest święty, ustawodawca depenalizował aborcję całkowicie mimo wyroków Federalnego Sądu Konstytucyjnego - to brak uruchomienia podobnych procedur w Polsce dowodzi jedynie woli ciemiężenia i cywilizacji pogardy wobec Polek.
Restytucja praw Polek, zwrot ukradzionych praw to jest minimum.
3D jest hamulcowym demokracji i Hołownia nie służy Polkom, czyli współobywatelkom.
Prawdziwym celem 3D jest zakaz aborcji z 1993r!!! Hołownia okazał się manipulantem, bo referendum to narracja dewotów, mizoginów i tchórzy. Prezydent nie może zawetować wyniku referendum, ale może zawetować ustawę, powstałą na skutek jego wyniku.
Hołownia głosował 2x na Bosaka jako wicemarszałka, ale deklaruje, ze będzie głosować przeciw prawom podstawowym Polek? Faszysta w prezydium Sejmu nie przeszkadza, ale przeszkadza dostęp Polek do świadczeń medycznych? Przeszkadza równość współobywatelek?
Równość obywatel:i:ek jest fundamentem demokracji, a w Unii Europejskiej kwestią zasadniczą.
Jaki jest sens zakazu Polkom praw podstawowych? Wiara w janopawłowe gusła?
Prawa podstawowe to nie jest kwestia widzimisię - nie ma praworządności bez praw kobiet! Prawo Polek, prawo kobiet do samostanowienia, w tym do legalnej i bezpiecznej aborcji jest imperatywne.
Polek, Polka, Polkom, kobiet, kobieta, kobietom.
A podobno nie ma różnic więc ludziom czy kobietom ? Człowiekowi czy jednej płci ? Mężczyźni też będą zaraz mieć hasła typu - moje ciało, żadnej mobilizacji, nikt nie chce umierać ? Co potem ? Domyślny brak ojcostwa ? Zakaz dźwigania i po równo 30kg czy po 20kg ?
Jeśli Bosak jest wg ciebie faszystą to mamy tam też kawiorowych bolszewików i bolszewiczki.
(Nie ma edycji.) Tak mocno się angażujesz czy to kolejny Pablo Es...Morales wynajęty przez PO ? Bo dziesiątki wpisów na jeden temat i tej samej treści.