Nie, nie zamierzam analizować przypadku Marcina Kąckiego. Oczywiście można się zastanawiać nad ogólnym problemem, o ile (i czy w ogóle) dzieła tracą na wartości ze względu na jakość twórców i czy na przykład obrazy Gauguine’a stają się mniej warte, gdy dowiadujemy się o jego licznych pedofilskich związkach; czy reportaże Kapuścińskiego powinny o tyle mniej zachwycać, o ile mniej zgodne są z faktami i – wreszcie – czy świetny dorobek dziennikarski Kąckiego stracił na wartości, bo dowiedzieliśmy się nieznanych wcześniej rzeczy na temat autora. Ten problem mnie nie interesuje: Gauguine’a uwielbiam, Kapuścińskiego podziwiam, dorobek Kąckiego oceniam bardzo wysoko.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Bo nadal _wielu_ panów nie rozumie, co czuje kobieta zaczepiana cmokaniem, mlaskaniem, niewybrednym komentarzem, macaniem w autobusie. Oskarzeniem, że sama sobie winna, bo nieskromnie się ubrala, bo odpowiedziała, bo się uśmiechnęła, bo spojrzała zamiast uciec wzrokiem.
Prośby o zaprzestanie albo kraszą heheszkami albo bagatelizują, odwracają kota ogonem.
Nie rozumieją, że kobieta z dekoltem lub w mini nie jest zaproszeniem. Tak jak nie jest zaproszeniem goła klata, nieważne czy przysypana włosem, przyozdobiona piwnym umięśnieniem czy też kaloryferem wypracowanym na siłce, za to okazana w środku miasta w upalne lato.
Zaproszeniem nie jest też odpowiedź na zagajenie lub brak odpowiedzi.
Nie oznacza nie. I nie jest to powod do żartów.
Ja nie mam nic przeciwko jak mnie kobieta klepnie w tyłek.
A jak Cię facet klepnie w tyłek?
To pewnie czujesz się tak samo jak kobieta, która facet klepie w tyłek.
Powiem, żeś arogancki i głupi, skoro tak robisz.
To po co ubierać mini? Wygodniej w krótkich spodniach.
To raczej mężczyźni powinni nosić mini. Jądra wymagają chłodzenia. U kobiet nie ma co chłodzić.
A dekolt? Wieje i zimno.
Pora najwyższa na zmiany.
'Pora najwyższa na zmiany.'
Na początek jedno pytanie - jeśli 'samce alfa biorą w posiadanie kogo chcą' i nie jest to wynik przemocy fizycznej, to 'osoba brana' mogłaby po prostu powiedzieć 'nie'. Jeśli to nie zadziała to mamy po prostu przemoc a nie samca alfa.
A może i jedno i drugie.
Jeśli kultura powoduje w tobie "traumę" to pora na leczenie zamknięte z powodu urojeń.
Skąd wiesz, że każda z nas?
szkoda ze mama nir powiedziala Ci czego nie robic zebys w ta "pape" nie dostal. yo dosyc toksycNy patrialchalny sposob wychowania. oczekuje sie od dziewczynek agresji i przerzuca sie na nie konsekwencje i odpowiedzialnosc za zachowanie facetow. a chlopcow jie uczy sie unikania toksycznych zachowan tylko jak w pape nie doatal to dobrze.
dziekuje za ten tekst, tez sie zastanawiam czy dyskusja w tym temacie poszła w odpowiednią stronę. Choć ktora strona jest odpowiednia? Probować zrozumieć czy od razu potępić?
'Rasowy psychopata czy predator NIGDY, powtarzam NIGDY, nie napisałby i nie opublikowałby tak samobójczego tekstu.'
Ciekawa uwaga. Znam osoby które można nazwać - czasem może psychopatami, czasem są to osoby idące po trupach do celu - i rzeczywiście jest dla mnie nie do pomyślenia że te osoby skrytykowałyby samych siebie, w jakiejkolwiek formie, nawet jeśli miałby to być tylko podstęp - one są po prostu NIEZDOLNE do samokrytyki nawet w niecnym celu. Racja to jest to co ja uważam tu i teraz, a więc 'ja' z definicji zawsze jestem ten dobry lub ta dobra.
przypomnij sobie jak kiedyś tak medialnie "zlinczowano" niejakiego Jakuba Dymka, po bodaj 6 latach okazało się, że wszystko było inaczej....
nie, nie usprawiedliwiam złych czynów Kąckiego, ale ten medialny "lincz" budzi jednak obrzydzenie....
ps. a Pani Środa, która tak czule tuliła panią Rosati chyba nie pamięta jak ta sama Rosati chwaliła się spacerami czułymi z niejakim Weinsteinem...
Popieram. Lincz, który ma miejsce w sieci przyprawia mnie o mdłości.
Zgadzam się całkowicie z opinią. Ale: Jeżeli myślisz, to nie mów. Jeżeli mówisz, to nie pisz. Jeżeli piszesz, to nie podpisuj, jeżeli podpisujesz, to się nie dziw.
Gdyby każdy publikował swoje przemyślenia, to ten świat by zwariował.
w tekscie MK nie ma krytyki samego siebie raczej duma z oh jakim jestem nygusem. to jeden z powodow calej tej burzy - on nie krytykuje siebi inpisze wyraznie w zakoncEniu ze jiczego by w swoim zyciu jie zmienil
Niezupełnie. Z tekstu wynika, że WIE, że zrobił źle i jest ten wstyd, tam są realne emocje, jakby nie były chore, to są. Ja w każdym razie wychwytuję je w tekście. Ale jest też na pewno strach przed infamią. W końcu to ojciec córek i autorytet społeczny. Stąd to całe budowanie pomnika i chwalenie się swoimi dokonaniami wokół rzeczy, których się dopuścił względem kobiet. To nadmierne chwalenie się na pewno ma przykryć wykroczenia, ale jest tam wyraźnie rodzaj nieudanej ekspiacji. Klasyczni psychopaci czy predatorzy tak po prostu nie robią, nawet jeśli złapiemy ich za rękę. Milczą, nie piszą histerycznych, nademocjonalnych tekstów, chłodno czekają na rozwój sytuacji, rzadko kiedy są rozhisteryzowanymi nałogowcami. Z tekstu Siedleckiej w "Polityce" wynika, że MK pisał ten tekst od dawna i że to przeżywał więc, moim zdaniem, tam jest zawaolowana autokrytyka, totalnie nieudolna, ale jest. Natomiast musi odpowiedzieć za swoje czyny, z tym że nie jest psychopatą ani nawet malignant narcisst. To nie jest ten sposób działania.
Oczywiście że religia to fałszywa odpowiedź na prawdziwe problemy. Bodajsze w 'Jezusie z Montrealu' pewien ksiądz broni właśnie spowiedzi mówiąc mniej więcej tak: nie każdego stac na terapeutę ale każdy chce usłyszeć 'jesteś ok, idź i żyj dalej'.
Ma to mniej przyjemna konkluzję - pokonanie religii nie spowoduje że na ziemi zapanuje raj. Problemy pozostaną.
Spowiedź odbywa się w konfesjonale , w cztery oczy z rozgrzeszającym lub nie. Rozmowa/y terapeutyczne z terapeutą lub w kręgu osób z podobnymi problemami z zastrzeżeniem NIE WYNOSZENIA NA ZEWNĄTRZ zasłyszanych historii bez zgody osób, które je opowiadają lub w tych opowiadaniach występują. Ten rodzaj spowiedzi publicznej a`la "coming out" trącił swego rodzaju ekshibicjonizmem .
'Ten rodzaj spowiedzi publicznej a`la "coming out" trącił swego rodzaju ekshibicjonizmem .'
W show biznesie to banalnie proste - nieważne co o mnie mówią, ważne aby o mnie mówili. Nie ja to wymyśliłem.
choćby ze względu na wiek dziewczyny/kobiety - raczej nie!
Można: Jeden gwałcił dzieci i dorosłe kobiety, a drugi tylko dorosłe kobiety. Jeden został skazany i uciekł przed karą, drugi na razie nie był sądzony. Poza tym jedne robił niezłe filmy, a drugi pisał niezłe książki. Czy coś z tych porównań wynika dalej - nie wiem.
Gdzie jest napisane, że gwałcił?
Oczywiście że są. Gwałt zdarza się na planecie co minutę, ok. 3% zgłoszeń jest fałszywych, na pewno kiedyś gdzieś zdarzyło się że przez jakąś osobliwą sytuację ktoś coś zyskał na fałszywym oskarżeniu. Co nie zmienia ogólnej zasady. Analogicznie: na pewno któryś biskup serio nie słyszał o pedofilii, a ktoś z PiS odmówił łapówki..
Duda, Wąsik? Kamiński???
Przecież patriarchat to władza mężczyzn.