Czytaj też: Lewicowi "wujkowie dobra rada" namawiają przyszły rząd do gospodarczego samobójstwa
Wybory najprawdopodobniej kończą 8-letni okres rządów Zjednoczonej Prawicy. Przed rządem koalicyjnym stoi wyzwanie odbudowy wiarygodności instytucji publicznych oraz zmierzenia się z problemami społecznymi i ekologicznymi. To, że toczy się spór nad programem koalicyjnym, jest wartością. Demokracja nie oznacza jednomyślności. Jednak konieczne jest ustalenie faktów, które powinny być punktem wyjścia do dyskusji o naszej przyszłości, w tym tych dotyczących sytuacji ekonomicznej Polski.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
W podpisach nie ma tytułów dr, prof.
Przeczytałem do połowy takie pierduty.
Pewnie Pinokio ich napuścił wysłuchali kłamstw pinokia.
Może ci podpisani złożą się na podwyżki.
Są tytuły, sam przyznajesz że zabrakło ci uwagi i cierpliwości żeby to sprawdzić.
Ja sprawdziłem 1 podpisana osobę tym Się zajmuje
Dr hab M. Rauszer
Mogę wskazać trzy swoje główne obszary badawcze, które zazębiają się ze sobą. Pierwszy obszar dotyczy oporu kulturowego, społecznego aktywizmu, akcji społecznych, zarówno w perspektywie historycznej, jak i współczesnej. Drugi obszar moich zainteresowań dotyczy pamięci kulturowej i komunikacyjnej, ze szczegółnym uwzględnieniem pamięci lokalnych oraz regionalnych. W tym obszarze interesuje mnie także wytwarzanie tożsamości regionalnych. Trzeczim obszarem moich zanteresowań jest obszar edukacji i animacji pozaformalnej i nieformalnej. W tym obszarze interesuje mnie w jaki sposób praktykowany jest rozwój jednostkowy (antropologia sportu, animacji społcznej i kulturowej, subkultury, kultura fanowska). Ponadto interesuje mnie także to w jaki sposób tworzona i przekazywana jest wiedza o regionie oraz świadomość regionalnej tożsamości.
Do Morawieckiego, Kaczyńskiego nie pisali. Obudzili się pod namową gierasimowców, siać chaos. Dywersanci i tyle.
> nie wiemy ile kasy zostało wyrzucone poza budżet
No więc jest to bzdura, powtarzana przez domorosłych leseferystów z uporem godnym lepszej sprawy.
Ale oczywiście -- po co cokolwiek doczytywać do końca, skoro TY WIESZ LEPIEJ.
Tak, nawet po powierzchownym przeczytaniu wydaje sie ze tekst zawiera bledy merytoryczne, albo przynajmniej pobozne zyczenia. Np. takie kuriozalne zdanie:
"Koszty obsługi polskiego długu, choć relatywnie wysokie, zależą przede wszystkim od ustalanych centralnie stóp procentowych i wraz z ich obniżaniem będą sukcesywnie spadać."
Problem w tym ze to nie musi byc prawda, stopy procentowe wplywaja glownie na krotko terminowe zadluzenie. Dlugo terminowe obligacje rzadza sie troche innymi prawami, np. sa zalezne od kondycji finansowej panstwa, poziomem ryzyka itp. Dalej, stopy procentowe sa uzywane do kontrolowania inflacji, pobudzenia lub zwolnienia
gospodarki, itp. Raczej nie powinny byc metoda dla rzadu na tanie zadluzenie. Skad zalozenie autorow listu ze stopy beda spadac, nie wiadomo. I nawet tanie zadluzenie w duzej ilosci zaczyna w koncu podowowac klopoty. I tak dalej, i tak dalej.
"Z całą stanowczością stwierdzamy, że stać nas jako państwo na realizację obietnic, a pieniądze „są i będą"."
No tak, jak z cala stanowczoscia stwierdzili ze to musi byc prawda, nie? Magiczne myslenie.
"Poprzedni rząd nie ukrywał planów wzrostu deficytu i długu publicznego w najbliższym okresie w związku ze wzrostem wydatków na zbrojenia, usługi zdrowotne oraz waloryzację świadczeń społecznych."
Ukrywal, przenoszac wydatki poza budzet.
mój faworyt wśród utytułowanych wybitnych specjalistów od gospodarki, którzy podpisali ten list otwarty to: "Anna Jach-Falkiewicz, Wspólny Ogród, Sosnowiec"
Trochę ludzi z socjologii i osoby pokroju Jan Śpiewak.
Nikogo z socjologii.
Jak już tytułują się naukowo, to może od razu pozycja w rankingu naukowym?
Coś czuję ze połowa ma indeks ‚zero’
Nikogo z politechnik….
Prześledziłem listę podpisow. Nie ma tytułów..
Zresztą nie ma znanych ekonomistów.
Mam szukać po necie kto to jest czy ma pojęcie o tym co podpisał.
Ten "list" zdaje się był już publikowany, a przynajmniej to zestawienie osób pod nim podpisanych już niedawno pod czymś takim podobnym się podpisało.
...Jan Śpiewak, nie profesor, ale znawca makroekonomii i finansów państwa, Agnieszka Graf - podobnie ... (wstydu ci ludzie nie mają).
dokładnie tak sobie pomyślałam: oto ludzie, którzy nie zobaczyli jeszcze ani jednego ruchu nowej władzy, którzy nie wiedzą ile miliardów zniknęło z naszej kasy, ale już apelują, już wytrzymać nie mogą, już radzą, choć nikt ich nie pyta, już są mądrzejsi od nowego premiera i ministrów
To nie są byle jakie "profesory", to są profesory z lewicy. Oni są jak PiS, też myślą, że wygrali wybory.
Kto powiedział, że to przyjaciele?
Lewicowcy są jak PiS, też myślą, że wygrali wybory.
Twój bełkot pokazuje właśnie, że paleolibertariańskie brednie zżarły niektórym mózg do reszty. No ale widać lepiej wzorem K*rwina wszystko dookoła określać "skrajną lewicą", można wtedy czy olać ostatnie 20 lat SWIATOWEJ ekonomii (Lesiu Balcerowicz upublikował coś w ostatnich 2 dekadach w czasopiśmie naukowym z Listy Filadelfijskiej, czy tylko smętne felietony o swoich rojeniach?) i żyć pod kamieniem.
W ramach dawania dobrego przykładu sygnatariusze powinni zrzec się prawa do 50% kosztów uzyskania przychodu, które w większości - jako pracownicy naukowi - zapewne mają. Przecież dla większości społeczeństwa to również "ekspansja przywilejów". A, i koniecznie usunąć możliwość zaliczania studiów magisterskich (lub doktoranckich) do wieku emerytalnego/stażu pracy!
Naukowcy? Koło naukowców to to towarzystwo lewicowych kanapowych teotetryków - darmozjadów nawet nie stało, a naczelny "naukowiec" Jasiu Śpiewak, ja prdl.
Gorzej, że oni będą dobierać z naszych portfeli.
Ale bankomat może ulec awarii jak stacje paliw Orlenu. Hej !
A po co drukować ? Przecież pieniądze są i będą. Takie ekonomiczne perpetuum mobile chłopaki odkryli. Mogliby się podzielić informacjami, jak to działa, to sam bym wykorzystał. Masz pojęcie - wydajesz, wydajesz i ciągle masz. Wreszcie wiadomo jak żyć.
Pozwalam sobie przypomnieć: Tysiąc profesorów i państwo stracone. Bismarck