Politycy obozu władzy trwonią kapitał polsko-ukraińskiego zaufania mozolnie tworzony w poprzednich miesiącach.
Opinie publikowane w serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie zawsze muszą odzwierciedlać stanowiska całej redakcji

Autor był ambasadorem Polski w Chile (1971-73), Hiszpanii (1977-81) i Argentynie (1996-2001).

Napaść Rosji na Ukrainę wyzwoliła powszechną falę solidarności polskiego społeczeństwa i zaowocowała polityką dyplomatycznej, gospodarczej i wojskowej pomocy dla walczącej o przetrwanie Ukrainy ze strony warszawskiego rządu. Skala zagrożenia dla sąsiedniego, sojuszniczego państwa, a także dla bezpieczeństwa Polski ze strony agresywnej Rosji kazała zapomnieć o wzajemnych krzywdach i tworzyła podstawy zrozumienia, że bolesne wydarzenia z przeszłości należy, mimo występujących zastrzeżeń, pozostawić historykom, a w obecnej sytuacji skoncentrować się na budowie solidnych więzów polsko-ukraińskiej współpracy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Jeszcze trochę a PIS zrobi powtórkę kampanii wrześniowej......
    @ktop
    Kaczyński, zapatrzony w Hitlera może zrobić prowokację, stylu tamtego podpalenia Reichstagu. Jakąś rozróbę, zamach będący pretekstem do ogłoszenia stanu wyjątkowego, wojennego. Tylko, że takie działanie będzie dla PiS-u i samego Kaczyńskiego samobójstwem. Wyborcy i opozycja demokratyczna o tym wie, jest, jesteśmy na to przygotowani. Oskubiemy tą kaczkę i na rożen wsadzimy. Jakkolwiek by to rozumieć. Hej!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @zemanco
    Oj, wsadzimy, wsadzimy . Hej !!!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Przyjąłem do wiadomości. Wpoiłem sobie. Dziękuje.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    PiS zniszczył to, co uparcie budowali mądrzejsi polscy politycy od Piłsudskiego przez Giedroycia i Nowaka po Wojtyłę. Banda nieuków i nieudaczników.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Bałtyk już się gotuje, Kaczyński zwoła swoich goryli i będą biczować wodę.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Do tańca trzeba dwojga. Trudno przyjąć, że elity ukraińskie nastawiały się kiedykolwiek na długofalową bliską współpracę z Polską. Cechowało je raczej myślenie czysto transakcyjne, do Polski uśmiechano się wyłącznie wtedy, gdy płynęły z tego konkretne korzyści.

    Co do dyplomacji, to jej podstawą jest zasada symetrii, czyli kraj odpowiada symetrycznie na nieżyczliwe, albo życzliwe działania innego kraju. Polska zapewniła w trakcie tej wojny wsparcie nie tylko znacznie ponad standard ogólnoświatowy (3/4 krajów nie pomogło w ogóle), ale i ponad standard zachodni. Na przykład Polska zdjęła z linii 200 czołgów i oddała je Ukrainie - żaden kraj zachodni nie oddała tyle co Polska.

    Na tak wyjątkowe życzliwe stanowisko Polski, Ukraina nie odpowiedziała symetrycznymi działaniami. Mało tego, w celu zmuszenia Polski do otwarcia polskiego rynku zbożowego, Ukraina posunęła się do gróźb, szantażu, tworzenia antypolskiej koalicji dyplomatycznej i skierowania sprawy do sądu. Incydent w Przewodowie? Nie przeproszono i nie wypłacono odszkodowań.

    Tak dla jasności problemy dyplomatyczne z Ukrainą ma nie tylko Polska - ale np. Kanada, Anglia, czy ostatnio USA - te czasowo wstrzymały pomoc finansową i skierowały ultimatum do Zełeńskiego domagając się szeroko zakrojonych czystek w jego administracji w celu ograniczenia korupcji, pod definitywną groźbą zakręcenia kurka pomocy.
    @Azzo
    Wojna o życie to nie dyplomacja.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @Azzo
    To raczej pissi rzad, po reakcji obywateli, uznał że wspieranie Ukrainy im się oplaci. Teraz, przed wyborami zmienił front, grając na antyukraińskich nastrojach swojego i Konfederussji elektoratu. Już zaden kraj nie zaufa Polsce pid pissim rządem.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0