Profesor Matczak twierdzi, że „stawką tych wyborów jest człowiek", i pyta: jaką wizję człowieka ma opozycja?
A ja pytam: czy ktoś widział kiedyś człowieka? Każdy widział jakieś kobiety, jakichś mężczyzn, wielu dostrzega również tych, którzy nie mieszczą się w binarnym podziale, ale człowieka nigdy nie widział nikt. Nic więc dziwnego, że nie widzi go również opozycja.
„Człowiek" to kulturowy konstrukt, który pod pozorami uniwersalności skrywa męskie doświadczenia, interesy i punkty widzenia. Z historycznego punktu widzenia mało jest idei równie wykluczających i fałszujących rzeczywistość jak „człowiek". Profesor Matczak doprecyzowuje jednak tę kategorię, pisząc o Polaku. No bo „człowiek", którego powinna znaleźć opozycja, to oczywiście Polak. Polek profesor Matczak, tak jak wielu intelektualistów, w tym także socjologów badających rzeczywistość, nie uwzględnia w swojej narracji, bo przecież i „Polak", i „człowiek" obejmują swoim znaczeniem wszystko, co obejmować powinny. To ciekawe, że większość konserwatystów, głosząc radykalne różnice między płciami, widoczne nie tylko biologiczne, ale również w poglądach, interesach, potrzebach, pomija w swoich inteligenckich wywodach samą możliwość uwzględniania ich.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Niemców, Rosjan etc., ale oświadczam, że nigdy nie spotkałem człowieka”
()
Czyli nie równość i parytety, a kobiety i mężczyźni?
Obowiązki i przywileje każdej z grup, z osobna?
To może ma jakiś sens, choć podobne konstrukcje pozostały daleko za sufrażystkami, a we współczesnym świecie można to spotkać plemiennie lub u Saudów czy w innym Kuwejcie i ZEA.
Nie kpiłabym z tego. Czas pokaże, jak się sprawa potoczy. Widzę, że niektórym zajmie to dużo czasu.
18% wyborców Konfederacji to kobiety. W większości młode.
Czyli kara śmierci
Leszek Prędki