W 1938 roku, w Monachium rządy francuski i angielski wyszły z założenia, że oddanie Hitlerowi Sudetów - przecież cudzych - to dobra cena za to, żeby wojny nie było. Oddali, a potem i tak mieli wojnę,

Świat już to przerabiał. „To nie pokój, lecz zawieszenie broni na dwadzieścia lat" – powiedział o traktacie wersalskim w 1919 roku marszałek Ferdinand Foch, głównodowodzący Ententy w wojnie 1914-18. Nie przekonał Francuzów i Anglików, że grozi im powtórka. Później, w 1938 roku, w Monachium rządy francuski i angielski wyszły z założenia, że oddanie Hitlerowi Sudetów – przecież cudzych – to dobra cena za to, żeby wojny nie było.

Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie chciał wojny Rosji przeciw Ukrainie, a teraz każdy chciałby, żeby się szybko skończyła. I wielu może traktować zawieszenie broni jako wstępny krok do pokoju.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Armię ukraińską trzeba wyposarzyć w każdy rodzaj broni, który pozwoli na szybkie zakończenie wojny na ukraińskich warunkach - to jedyny sposób na „spacyfikowanie” Putina
    @PioMa
    Słusznie. A komentatora w słownik ortograficzny.
    już oceniałe(a)ś
    11
    1
    @JimmyDore
    Ty już jak coś napiszesz to kopara opada
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @PioMa
    wyposaŻyć, matko
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @JimmyDore
    Długo nad tym myślałeś?
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Oddanie Rosji Donbasu i Krymu napędziłoby wojnę nie dlatego, że Putin złym człowiekiem jest, i agresywnym, ale dlatego, że dałoby powietrze ledwo dyszącej armii najeźdźczej. Politycy Rosji już się związali na amen, tylko żeby się utrzymać będą musieli walczyć aż do śmierci. Cudzymi rękami, więc może być. Rozkazów nikt tam nie cofnie.
    Oddanie okupowanych terenów oznacza, że Rosja może przestać je umacniać, trzymać tam mnóstwo wojska, wygasi najgorętsze fronty - przecież Ukraina straci jakąkolwiek możliwość ataku na te tereny. Czyli - taka kapitulacja uwolni siły, które będzie można skierować do kolejnej agresji już za rok albo pół.
    Nikt tam nie będzie czekał 7 lat, jak po oddaniu Donbasu i Krymu w 2015. Machina nabrała tempa.
    Pewność (szybkiej) kontynuacji w razie cofnięcia Zachodu to już nie psychologia, sowietologia ani polityka, to czysta mechanika.
    @Tales
    "dałoby powietrze ledwo dyszącej armii najeźdźczej"

    Ależ hurraoptymizm. Tylko dlaczego to Rosjanie stale atakują a zachodni analitycy przestrzegają przed zimowym atakiem Rosji na Lwów, Kijów i Charków jednocześnie?
    już oceniałe(a)ś
    3
    41
    @Azzo
    "Stale" pchanie się pod ukraińskie pociski - i umieranie - to nie jest żadne "atakowanie". Tym bardziej, że od sześciu miesięcy na tym swoim "stałym ataku" teren tracą, a nie zyskują.
    Trochę szacunku dla zaganianych pod czeczeńskimi lufami na śmierć. Choć Rosjanie, to jednak także ludzie. W większości.
    już oceniałe(a)ś
    33
    3
    @Azzo
    Co z tego że atakują?
    Nie szanują ludzkiego życia i tyle
    Rosyjskiego, Ukraińskiego. Żadnego
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @Azzo
    To, że "drugą armia świata" stałe atakuje, nie świadczy o jej sile, tylko o nieprzebranych zasobach ludzkich na sprzęcie który dawno powinien być zezłomowany. Gdyby Chińczycy myśleli jak putin, to już by zajęli Syberię. Desperacja putina nie ma nic wspólnego z rozsądkiem. Może wygrają coś z Ukrainą, ale będzie to pyrrusowe zwycięstwo, chociaż szanse są fifty - fifty. RoZZija już się cofnięła o 20 lat. Zresztą historia uczy, że łatwiej podbić jakieś tereny, niż je utrzymać. Ponad czterdzieści milionów Ukraińców nie zapomni i nie pogodzić się z porażką. Co dobrego dla ludności obwodów ługanskiego, dombasu i Krymu przyniosła ruską, bandycka władza?
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    @Azzo
    Rosjanie nie atakują Charkowa itp., tylko tchórzliwie i nieskutecznie z militarnego punktu widzenia naparzają rakietami w cywilne cele, których koordynaty znajdą na mapach Google.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    @Tales
    Nie. W mniejszości...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    A ten Szumski i Kołodko mówią, jak zakończyć wojnę ? Co i kogo sprzedać, a kto ma się zhańbić ?
    Nasza wiedza o tym, jak doszło do drugiej wojny i na ile przyczynili się do niej tchórzliwi, mało rozumiejący europejscy politycy, jest do wykorzystania dziś. I choć historia się nie powtarza, to dyktatorzy- terroryści są bardzo podobni, niezależnie od czasów.
    @cholinexy
    Na szczęście ani Szumski, ani Kołodko nie mają wpływu na losy tej wojny. Nie oni decydują co ma się stać z Ukrainą, tylko żołnierze na froncie i poważni politycy z Ukrainy i Zachodu. Kołodko może dysponować swoją działką rekreacyjną a nie ukraińską ziemią.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    @cholinexy
    Historia jak najbardziej się powtarza - jako groteska. Dzięki czemu taki na przykład Janusz Kowalski najpierw został prawnikiem, potem posłem, a potem sekretarzem stanu. Przecież Ionescu nie wystarczyłoby na to wyobraźni, a tu masz realia...
    To tylko jeden przykład z tysięcy. Czemu wojna i jej okolice mają być chlubnym wyjątkiem?
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Oddanie zrujnowanego Donbasu, z którego wyjechało 70% ludności byłoby nie bardzo wysoką ceną za demokratyczną, europejską Ukrainę. Problem polega na tym, że Putinowi nie chodzi o Donbas. On musi zniszczyć Ukrainę w jej obecnej postaci, więc dyskusja jest bezprzedmiotowa
    @Michał Kozłowski
    Durniu, ty dalej nie łapiesz że jedna uległość i kacapy dostają wiatr w żagle do dalszych podbojów?
    już oceniałe(a)ś
    8
    27
    Obelgi? Fuj. Nie chcemy tu na tym forum patologii.
    już oceniałe(a)ś
    19
    0
    @Michał Kozłowski
    Nie szafuj cudzą ziemią. Niech Ukraińcy podejmą decyzję.
    już oceniałe(a)ś
    13
    1
    @tomi9un
    czytaj ze zrozumieniem, ziom(?)
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @tomi9un
    @Vito(ld)60

    Przeczytacie drugie i trzecie zdania komentarza Michała
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @sokolasty
    Niestety, niektórzy najwyraźniej czytać nie potrafią. A już na pewno nie "ze zrozumieniem".
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @Michał Kozłowski
    Donbass to zagłębie premysłowe Ukrainy - do odbudowania.
    Donbass to także olbrzymie bogactwa naturalne (w tym lit!) - bardzo łakomy kąsek dla najeźdzcy.

    Pozbawienie Ukrainy Donbassu to przetrącenie gospodarki tego państwa.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    xuj z Rosją, wytrzymamy!
    @uutek
    To raczej Ukraińcy wytrzymają. Ty najwyżej pojedziesz na tańsze wczasy.
    już oceniałe(a)ś
    5
    5
    @Vito(ld)60
    No nie, bo koszty tej wojny i to niemałe ponosi również Europa. Jeśli dla ciebie to się zamyka w „tańszych wczasach”, to o polityce i gospodarce wiesz tyle co mikrob o czarnej materii.
    już oceniałe(a)ś
    9
    2
    @hellbo
    Chodziło mi raczej o to, że wysiłek wojenny Ukraińców nie jest porównywalny z kosztami ponoszonymi przez nas, ludzi którym nieco spadł status materialny. Dlatego, gdyby @uutek napisał "zwyciężycie, my wam pomożemy" , to byłoby ok. Okrzyk "wytrzymam", brzmi jak okrzyk kibica do pięściarza toczącego zacięty pojedynek w ringu. Nie on obrywa.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @Vito(ld)60
    Ale gdyby milion uutków w każdym europejskim kraju przestało "wytrzymywać" i wyszło na ulicę, to sytuacja Ukrainy mogłaby się znacznie pogorszyć. Bo kremlowscy najemnicy w każdym kraju tylko na to czekają - a populiści pilnie obserwują, kiedy im się to opłaci. Więc wbrew pozorom to "wytrzymamy" @uutka też jest ważne.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Nawet klęska militarna Rosji w Ukrainie nie powstrzyma tego kraju a la long w dążeniu do ekspansji czy podporządkowania sobie zwlaszcza sąsiadujących panstw. Głębokie przekonanie kolejnych rzadow rosyjskich( niezaleznie czy carskich, sowieckich czy obecnych), ze Rosja jest wybrańca narodów, swiat( zwlaszcza Zachód) jej nie docenia np. za klęske Hitlera ( a dawno temu, za rzekome powstrzymanie inwazji Mongołów i obronę cywilizacji chrzesjanskiej) , ze Zachód chce zniszczyć zniszczyć Rosję jest zaszyte jakby w DNA tego panstwa od stuleci a co najmniej od Iwana Groźnego. Cala historografia Rosji pisana pod dyktando poszczegolnych rzadow jest oparta w duzej mierze na mitach ale głęboko zakorzenionych w swiadomosci nie tylko władców ale i ogromnej czesci rosyjskiego spoleczenstwa kształtowanego w ten sposob od wieków. W Rosji, w dodatku, nigdy nie istniało cos co nazywamy społeczeństwem obywatelskim , ktore w cywilizacji zachodniej zaczęło sie kształtować juz kilkaset lat temu. To umożliwiało totalna kontrole nad obywatelami; przypomnijmy, ze w Rosji poddaństwo zniesione formalnie tylko 150 lat temu w 1861r. a faktycznie forma poddaństwa istniała jeszcze w Rosji Sowieckiej. Mysle, ze dopiero od stosunkowo niedawna Zachod zaczął sobie zdawac sprawe, ze nie ma do czynienia z „ normalnym” przeciwnikiem , krajem gdzie rzady Putina sa niby aberracja od „ normalności” i ze Rosja zaakceptuje normy cywilizacji zachodniej. Oczywiscie nie oznacza to, ze nalezy zawrzec pokój za wszelka cene ; tym wieksze straty militarne i gospodarcze ponosi Rosja w zwiazku z ta wojna tym lepiej generalnie dla Zachodu co oznacza koniecznosc stalego wsparcia Ukrainy. Ale nadzieje, jezeli w ogile jeszcze takie istnieja, na zmiany demokratyczne w Rosji sa w moim przekonaniu naiwnością.
    @Komenatator1 (Nawet klęska militarna Rosji w Ukrainie nie powstrzyma tego kraju a la long w dążeniu do ekspansji czy podporządkowania sobie zwlaszcza sąsiadujących panstw):

    może nie powstrzyma, ale jak faktycznie dostaną mocno po łapach, to do ekspansji zostanie im już nie za wiele; Rosja to schodząca potęga, to długi proces,ale całkiem dobrze widoczny; w obecnym stanie rzeczy nawet jakieś przyszłe zwycięstwo na Ukrainie nie zahamuje tej tendencji spadkowej, natomiast klęska bardzo ją przyśpieszy;

    Rosja jest najwieksza na globie, ale gospodarczo ponoć na poziomie Hiszpanii, no i mimo swej wielkości ma granice z krajami, z którymi pewnie już teraz granic mieć by nie chciała (to a propos sławnego kawału o granicach Rosji); i one pewnie biernie temu uwiądowi przyglądać sie nie będą; to nie jest zdrowe państwo, dlatego się zwija.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    @Komenatator1
    Nadzieja tylko w następnym meteorze tunguskim tylko oby tym razem był kremlowski.Niech szlag trafi to koszmarne państwo.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Przecież nikt poza Rosją i PiS nie mówi o tym na poważnie.
    @tymo
    Mówi o tym Izrael oraz jego lobby w USA i wspólne z RUS w UE, zwłaszcza ta częśc GOP zw. z Trumpem
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Pech polega na tym, że w osobie Putina mamy powtórzenie typu psychologicznego Adolfa Hitlera. W zasadzie co do joty. Nie wchodząc w szczegóły, bo chyba każdy rozgarnięty i w miarę oczytany człowiek zdaje sobie z tego sprawę. Wygląda na to, że podobnie jak dla Hitlera i dla Putina koszty własne nie mają znaczenia. Koszty ludzkie najmniejszego. Liczy się obrany cel i niezdolność do rezygnacji z niego. Nadęte jak balon ego Putina nie dopuszcza możliwości, by musiał coś rewidować i korygować w swoim programie odbudowy Imperium i ponownego zniewolenia sąsiednich narodów. Hitler do ostatnich dni nie rozstał się z mirażem 1000-letniej Rzeszy sięgającej Uralu. Kiedy Sowieci byli już w Berlinie, Hitler obraził się na swój naród i poskarżył się, że Niemcy nie zasłużyli na takiego Fuehrera i 1000-letnią Rzeszę. Ot i cała refleksja na temat 5-letniej wojny, która obróciła w perzynę pół Europy. Niestety w przypadku Putina mamy do czynienia z podobnym rodzajem socjopatii.
    już oceniałe(a)ś
    17
    0