Xi Jinping jest lepszym strategiem od Putina, a chińska kultura strategiczna różni się diametralnie od rosyjskiej. Jest po prostu mądrzejsza. Od czasów Sun Tzu strategia chińska zaleca osiąganie celów jak najmniejszym kosztem.

Trwający od kilku dni kryzys wokół Tajwanu zwrócił znowu uwagę świata na najpoważniejszy od lat – drugi obok wojny w Ukrainie – problem bezpieczeństwa międzynarodowego w wymiarze globalnym, jakim jest konfrontacja hegemoniczna między USA i Chinami w ramach tzw. globalnej rywalizacji międzymocarstwowej, która coraz bardziej przybiera charakter II zimnej wojny. Możliwe scenariusze jej przebiegu i poziomy konfrontacji przedstawia szkic poniżej.

Obecny kryzys jest jak dotąd jej szczytowym punktem. Grozi przekroczeniem progu wojny gorącej między globalnymi mocarstwami i z tego powodu może być punktem przełomowym, jak kryzys kubański w I zimnej wojnie. Wybuchł po wizycie przewodniczącej Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi w Tajpej i przybrał charakter największych, najbardziej asertywnych w historii manewrów wokół Tajwanu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Pan Koziej jest wojskowym więc kreśli scenariusze wojskowe, ale jednak podstawową zasadę Clausewitza, że wojna jest przedłużeniem polityki prowadzonej innymi środkami, na pewno jako wojskowy zna. I tu jest sedno sprawy - żeby doszło do wojny, musi się ona politycznie opłacać, przynajmniej w założeniach, tak jak I i II Wojna Światowa miały się opłacać Niemcom.

    Chiny stają się dziś pierwszorzędnym mocarstwem gospodarczym, ale borykającym się z licznymi problemami którym usiłowali zaradzić bezskutecznie w ostatnich latach. Istotą ich polityki był rozwój gospodarczy poprzez eksport, a następnie ten rozwój gospodarczy i eksport miały zbudować lokalną klasę średnią która poprzez konsumpcję napędzała by dalszy wzrost dzięki rosnącemu popytowi wewnętrznemu. I to się nie udało. Owszem, 400 milionów chińczyków wyszło z ubóstwa, ale nadal nie posiadają oni siły nabywczej mogącej napędzać gospodarkę wciąż zależną od zewnętrzych rynków zbytu, w Europie i Ameryce północnej przede wszystkim. Co więcej, Chiny są u progu katastrofy demograficznej spowodowanej utrzymywaną przez 30+ lat polityką jednego dziecka.

    Jednocześnie dla swojego funkcjonowania Chiny muszą importować surowce głównie drogą morską, eksportują także drogą morską, i nie są samowystarczalne żywnościowe sprowadzając ogromne ilości żywności także drogą morską. Rosja im tyć h morskich dostaw nie jest w stanie skompensować gdyż nie ma infrastruktury transportowej i mieć nie będzie, a natomiast US Navy jest w stanie Chiny i ich morski transport całkowicie zablokować i wystarczy do tego obsadzenie kilku newralgicznych punktów, bo Chiny od oceanu światowego są odcięte łańcuchem wysp od Kuryli po Filipiny. Japonia też ma marynarkę nie do pogardzenia.

    Krótko mówiąc, konflikt z USA to blokada morska, a blokada morska to upadek gospodarki i głód, a w konsekwencji wielki bunt społeczny, którego się chińskie władze od lat panicznie boją, pomnę doświadczeń historycznych. I jednocześnie Chiny nie mają tradycji prowadzenia agresywnej ekspansjonistycznej polityki, więc trudno by taką było chińskiemu społeczeństwu skutecznie sprzedać.

    Podsumowując, wojny z USA nie będzie. Będzie potrząsanie szabelką aż do zjazdu bo Xî chce rządzić trzecią kadencję, co samo w sobie byłoby precedensem i jego wybór pewny nie jest, i wobec tego chce się pokazać jako silny człowiek. Ponadto Xî nie jest wszchwładny, w przeciwieństwie do Rosji w Chinach kierownictwo jest jednak kolektywne.
    @pankracypanasiuk
    Rewelacyjnie to napisałeś. Just to the point. Można by Twój komentarz rozwinąć i zrobić z niego pełnowymiarowy artykuł. Bo to co popełnił pan generał jest trochę niedorobione.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @mr.off
    Pana off dzieło wiekopomne: Kilka uwag. I zapytaj pan Azję co myślą o pańskim (?) poglądzie o "dominacji Chin, która nie podlega dyskusji".
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @pankracypanasiuk
    Mieszkałem 5 lat w Chinach i muszę się z tym wszystkim zgodzić. Chinom wojna jest kompletnie nie potrzebna. Wszystko co chcą mogą osiągnąć w dłuższej perspektywie.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @pankracypanasiuk

    Kilka uwag.

    1)
    Chinczycy nie mieli wyjscia decydujac sie na polityke 1 dziecka: nie byli w stanie wyzywic miliarda Chinczykow. Ale mimo wszystko demografia jest dzis bardziej problemem Zachodu, niz Azji.

    Srednia wieku na swiecie to 31 lat, ale w panstwach Unii Europejskiej to 43 lata, w USA 39 lat, w Chinach 38 (z czego 64% populacji jest w wieku produkcyjnym, czyli przedziale 16 - 59 lat), w Azji 32, Oceanii 33, w Ameryce Lacinskiej 31, Afryce 20.

    Najstarszym spoleczenstwem na swiecie jest Japonia ze srednia wieku 48 lat, ale niedlugo dogoni ja Polska, gdyz srednia wieku nad Wisla to 41 lat, a Polki rodza najmniej dzieci w Europie.

    Zmiany demograficzne na Zachodzie maja jeden bardzo wazny aspekt kulturowy, ktory bedzie mial daleko idace konsekwencje polityczne: w USA ludzie bialej rasy juz za 20 - 25 lat przestana byc wiekszoscia rasowa i Ameryka bedzie sie coraz szybciej latynizowac. I pod koniec wieku kulturowo bedzie blizej Meksyku niz dzisiejszej Kanady.

    W Europie ten proces bedzie przebiegal wolniej, ale ludzi bialej rasy tez zastapia emigranci. Z panstw muzulmanskich Bliskiego Wschodu, gdzie mieszka 500 mln muzulmanow, a srednia wieku jest ponizej 30 lat. Azjatow jest dzis na swiecie najwiecej, wiec Chiny nie stoja przed problemem naplywu imigrantow z panstw obcych kulturowo i zwiazanych z tym problemow asymilacyjnych. I politycznych.

    2)
    Morska czy jakakolwiek blokada Chin jest niemozliwa, gdyz pospodarki Zachodu sa zbyt silnie zwiazane z gospodarka Chin. Np. w drugim kwartale 2020 roku Volkswagen sprzedał 53% swoich samochodów w Chinach, Daimler 45%, a BMW 4.4%

    Nie ma dzisiaj dwóch oddzielnych bloków ekonomicznych - zachodniego i chińskiego. Apple całą swoją produkcję oraz prawie 20 proc. rocznej sprzedaży ma w Chinach. Pięciu amerykańskich producentów układów scalonych: Nvidia, Texas Instruments, Qualcomm, Intel i Broadcom w 25-50 proc. zależy w swojej sprzedaży od chińskiego rynku. Nawet dla Facebooka Chiny są kluczowe.

    Blokada dziala w dwie strony. Chiny i Rosja sa o wiele silniejsze i spojne wewnetrznie jako panstwa. Ta sama presje bardziej odczuja USA (panstwa Zachodu) niz Chiny i Rosja. Z obiektywnego powodu: demokracje nie sa 'obliczone' na stratgie 'maksymalnego nacisku' jaka USA stosuje wobec Iranu, Rosji, Chin, Wenezueli, itd.

    Sadze ze w swoich szacunkach nie uwzgledniasz panstw BRICS wraz z kilkoma panstwami, ktore chca dolaczyc do tego bloku. Pomijajac, ze razem tworza PKB porownywalne z PKB panstw Zachodu, to maja 45% populacji swiata i 80% swiatowych zloz ropy, gazu i surowcow naturalnych.

    3)
    Gdy Zelenski kilka tygodni temu zaprosil na wirtualne spotkanie 55 glow panstw Afryki odpowiedziao na nie ...5. To pokazuje 'niewidzialna reke' Chin i skale ich wplywow politcznych. Afryka wie, ze Chiny ktore sa aliantem Rosji. Podobnie jest w Ameryce Lacinskiej: USA sa tam coraz bardziej izolowane. Spodziewane zwyciestwo Luli w Brazylii postawi kropke nad i.

    A w Azji dominacja Chin nie podlega dyskusji.

    Konkludujac: obawiam sie ze, niestety, racje ma autor tego rysunku:

    h ttps://twitter.com/iphirrrrr/status/1555850649455165440?s=20&t=sPhIq9HzDrr9hTmFlVLvaA
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Nie, że chciałbym to oglądać, ale ciekawe, jak Chińczycy mieliby sobie poradzić, nie mając doświadczenia na polu walki.
    @mr.off
    Wojnę w Iraku też w to wliczasz?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @mr.off
    Dziwne, bo zwykle czytam że Amerykanie są bogaci bo łupią wszystkich dookoła. To ci zwycięzcy tych 13 wojen to niezłe leszcze - niby pokonali Amerykę a dali się przez nią okraść...
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Szogun. To tylko Szogun nadaje z tropików. Pan Szogun był Strategiem Pana Bronisława, który "otwarł Chinom bramę do Europy". Tak Pan Bronisław witał serdecznie Xi Jinpinga w Polsce i w Pekinie. Tam zaprosili Pana Bronisława na otwarcie wystawy Jego Dziadka - Sienkiewicza Henryka, Autora dzieł. "Chinom otwarł Europę i Szoguna nosił w głowie / Polskie go wydało plemię, Polskiego nie umie ni świata rozumie".
    już oceniałe(a)ś
    1
    4
    I w szachach i w brydżu źle jest utracić inicjatywę. Źle jest kiedy trzeba reorganizować własną strategię pod ruch przeciwnika. Wszak miało się jakiś plan zwycięstwa. A tu przeciwnik wystawił gońca, albo zagrał pod atu, albo wysłał Nancy na Tajwan. I trzeba grać w rozgrywkę przeciwnika.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    "Szansa dla Chin dotyczy reunifikacji Tajwanu"

    KomuChiny nie mają czego re-unifikować, bo Republika Chińska jest osobnym krajem, a dwa, Tajwan nigdy nie było KomuChiński.
    już oceniałe(a)ś
    8
    4
    Czyż Tajwan to nie przypadkiem też chińska myśl strategiczna?
    @elwu76
    nie, taiwańska.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    Wróciła praktyka kasowania moich komentarzy. Brawo WY, GŻ
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Aktualizacja: Łotwa i Estonia opuściły format teraz już 14+1 / CEE+PRC, po Litwie która wyszła już rok temu. Tacy autorzy jak p. gen. Koziej jeszcze nie wyszli z Chin.
    @12521qwert
    o! Chiny od razy przysłały minusa. ah, biedne podstołki chińskie..
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    USA i Chiny znajduja sie od lat w klasycznej pulapce Tukidydesa (a nie odwroconej). Choc można tez powiedzieć, ze USA sa dzis w dwoch pulapkach Tukidydesa: wiekszej z Chinami i w mniejszej z Rosja.

    Deng Xiaoping 40 lat temu swoja genialna w swej prostocie doktryna "niewazne czy kot jest bialy czy czarny, wazne zeby lapal myszy" diametralnie zmienil strategie polityczna Chin, ktore weszly na droge od komunizmu do kapitalizmu i odniosly spektakularny sukces. Zmieniajac biedne rolnicze panstwo III Swiata w swiatowa potege gospodarcza i technologiczna oraz najwieksza gospodarke swiata. 'Przy okazji' wyciagajac z biedy 900 mln Chinczykow.

    Chiny mogly to zrobic, gdyz maja efektywniejszy system polityczny i gospodarczy (kapitalizm panstwowy) oraz lepszy system zarzadzania panstwem i selekcji kadr (merytokracja).

    Od czasu R. Reagana USA systematycznie zmienialy sie z demokracji w plutokracje i wladza polityczna przeszla z rak obywateli w rece wielkiego kapitalu. Najlepsza tego ilustracja byla decyzja Kongresu USA podczas miedzynaodowego kryzysu finansowego w 2008, ktory wyjal z kieszeni amerykanskich podatnikow bilion dolarow i wlazyl je do kieszeni miliarderow z Wall Street. Twierdzac, ze amerykanskie banki - ktore spowodowaly globalny kryzys finansowy - sa za duze by upasc. Wiec upadly dziesiatki milionow Amerykanow tracac swoje domy, oszczednosci, itd.

    Wiecej: USA w ciagu ostatnich 30 lat wywolaly 13 wojen, (wojna USA - Rosja na Ukrainie jest 14), za ktore amerykanscy podatnicy zaplacili $14 bilionow. Zyskal na tym 1% najbogatszych Amerykanow, ktorzy maja dzis tyle bogactwa co cala amerykanska klasa srednia (czyli 150 mln ludzi), a stracilo 99% pozostalych i Ameryka jako panstwo, gdyz posypala sie nie tylko cala amerykanska infrastruktura (autostrady, mosty, porty, linie kolejowe, lotniska, itd.) ale przede wszystkim 'posypal sie' amerykanski system polityczny. Czyniac Wall Street oraz kompleks militarno-przemyslowy centrum wladzy politycznej, ktoremu Kongres USA i Bialy Dom sluza za demokratyczne dekoracje.

    I jak sie uwazniej spojrzy na tzw. wiekszy obrazek, to mozna zasadnie twierdzic, ze Chiny sa dzis duzo blizej klasycznej definicji demokracji Abrahama Lincolna - demokracja to rzady ludu, przez lud, dla ludu - niz Stany Zjednoczone. W USA (na Zachodzie) zauwaza sie glownie dwa pierwsze czlony tej definicji (demokratyczne wybory, wolnosc slowa, prawa i wolnosci obywatelskie, itd.), zas w Chinach te ostatnia i koniec koncow najwazniejsza: "dla ludu". Warto tu przypomniec ze po decyzji sadu najwyzszego USA w sprawie CITIZEN UNITED vs FEC (2010), pozwalajacej wielkim koropracjom pompowac w system polityczny dowolna ilosc pieniedzy amerykanska demokracja stala sie iluzja: Wielki Kapital moze juz oficjalnie kupowac sobie politykow. To zamienia Kongres USA w stowarzyszenie lobbystow i przestaje on byc polityczna reprezentacja 330 mln obywateli USA (ktorych liberalizm zamienil w konsumentow).

    Dzis mowimy o rywalizacji USA - Chiny w kontekscie militarnym, choc rozsadniej bylo by mowic o rywalizacji na arenie gospodarczej i technologicznej, gdyz tu wygrywa sie i przegrywa wojny XXI wieku. A te wojne USA juz przegraly:

    "The big strategic game in Asia isn’t military but economic"
    h ttps://foreignpolicy.com/2021/01/27/anti-china-alliance-quad-australia-india-japan-u-s/

    To czyni USA najniebezpieczniejszym panstwem swiata.

    USA przegraly rywalizacje z Chinami na polu gospodarki i technologii, ale nie chca sie do tego przyznac, liczac, ze wszystko zmieni konfrontacja militarna. I biora pod uwage opcje nuklearna. Chiny sa tu slabsze, ale ... Rosja nie jest. A USA graja dzis de facto przeciw Chinom i Rosji, ktore 5 miesiecy temu wydaly to oswiadczenie:

    Joint Russia-China Statement Articulates United Opposition to Western Alliance
    h ttps://scheerpost.com/2022/03/16/joint-russia-china-statement-articulates-united-opposition-to-western-alliance/

    To oznacza koniec globalnego dyktatu USA (Zachodu).

    Sorry Westerners.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1