Czy chodzi o odnalezienie tych dwóch dziewczynek? Czy o zwrócenie uwagi na to, że jeśli już martwimy się o brak dzieci, to martwmy się o dziewczynki, bo chłopcy są mniej użyteczni społecznie; co prawda mają ambicje, umieją konkurować, są narcystyczni, ale nie zadbają o ciebie na starość.
Może też obraz dziewczynek ma znaczenie polityczne: one nie tylko zadbają o ciebie na starość, lecz także są bardziej postępowe w poglądach, otwarte i empatyczne, co sprzyja zarówno wzmocnieniu kapitału społecznego, jak i trosce o Ziemię (to kobiety bardziej interesują się sprawami ekologicznymi, a młodzi mężczyźni zwijają ze strachu przed LGBT).
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Polska jako jedyny kraj unijny nie podpisała Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej!!! Polska jest jedynym krajem w UE, który nie gwarantuje obywatelom praw podstawowych, przez tchórzostwo polityków przed klerem.
Prof. Marek Safjan twierdzi, że powodami ograniczenia Karty dla polskich obywateli są „fobie i przesądy” oraz niezrozumienie podstaw konstrukcji prawa wspólnotowego.
Kobieta ponad wszystkie wpojone role jest człowiekiem! Skoro do opieki nad dziećmi, osobami starszymi, do prowadzenia domu i sprzątania zatrudniane są osoby trzecie dlaczego od żon i matek ta sama praca oczekiwana jest w formie wolontariatu???
To jest patologia i darwinizm społeczny!!!
Każda czynność jest pracą, Za każdą pracę należy się wynagrodzenie.
W wymiarze społecznym praca związana jest z konkretna gratyfikacją, wynagrodzeniem, rygorem odprowadzania składek socjalnych, zdrowotnych, rentalnych, opłacaniem podatków etc. Uznanie pracy domowej jako prace, a nie obowiązkowy wolontariat jest podstawą równouprawnienia i prawem podstawowym, tak samo jak uznanie okresow opiekuńczych. W wielu krajach okresy opiekuńcze liczone sa jako składkowe. Dlaczego kobiety mają wykonywać pracę domową bezpłatnie, podczas gdy taka sama praca w formie zatrudnienia osob trzecich jest
gratyfikowana monetarnie?
Kobiety nie są własnością ani męża ani społeczeństwa!!!
Kobiety pracę domową wykonywać lubią.
Mężczyźni lubią kobiety - za ich pożyteczną pracę domową.
Jesteś emanacją dziada, z którym żadna normalna kobieta nie chciałaby mieć dzieci.
biznesmen janusz.
Chyba obejrzałeś za dużo reklam z kobietami tańczącymi z mopem.
I dlatego zapomnijcie o dzieciach i żonach, coraz więcej kobiet to rozumie.
Z tym “niepodpisaniem” Karty Praw Podstawowych to jednak ktoś tutaj trochę fantazjuje…
Polska ma niższy wskaźnik dzietności niż kraje gdzie prawa kobiet są przestrzegane.
Czy to rozumiesz?
Proste pytanie - tak albo nie.
A do wyginięcia jako gatunku to nie tylko nam wiele brakuje ale wręcz przeciwnie - ludzi jest za dużo na świecie - Ziemia nie ma zasobów by ich utrzymać
"Dlaczego kobiety mają wykonywać pracę domową bezpłatnie, podczas gdy taka sama praca w formie zatrudnienia osób trzecich jest gratyfikowana monetarnie?"
Niezły bełkot. A dlaczego z mocy prawa dochody kobiety i mężczyzny są w małżeństwie wspólne, niezależnie od rzeczywistego wkładu? Dlaczego z mocy prawa żona dziedziczy po mężu tyle samo, co dzieci? I w końcu: czy prace domowe wykonywane przez każdego z małżonków nie są w połowie pracami wykonywanymi na swoją rzecz?
Mąż też dziedziczy po żonie tyle samo co dzieci. Mądrzy mają rozdzielność majątkową, z obowiązkiem wzajemnie alimentacji podczas trwania małżeństwa.
Mąż statystycznie umiera 8 lat wcześniej, więc to dziedziczenie przez żonę jest standardem. A co do rozdzielności - nie, mądrzy nie zawierają małżeństwa. Można świetnie wychować dzieci - o ile obydwoje chcą - nie będąc małżeństwem.
Nie zmienia to faktu, ze przynajmniej w dziedziczeniu panuje równouprawnienie.
W krajach zachodnich (gdzie prawa kobiet są przestrzegane) najwyższy przyrost naturalny jest w mniejszościach etnicznych, w których dominuje kultura patriarchalna.
A bóg kocha mężczyzn za lubienie kobiet. Skowyt i zgrzytanie - kółko się zamyka.
Sokrates lubił Ksantypę...
A w czym nie?
(...) Kobiety pracę domową wykonywać lubią. (...)
* * *
Ty się wypowiadasz, ponieważ jesteś KOBIETĄ?
(...) Niezły bełkot.(...)
* * *
Tak zawsze piszą tępaki i nieuki. Nie rozumiesz, to się nie ujawniaj.
(...) W krajach zachodnich (gdzie prawa kobiet są przestrzegane) najwyższy przyrost naturalny jest w mniejszościach etnicznych, w których dominuje kultura patriarchalna.(...)
* * *
Tak tak, geniuszu. Najlepiej obrazuje to Francja i rekordowe wskaźniki rozrodczości rdzennych białych Francuzek.
"Tak zawsze piszą tępaki i nieuki. Nie rozumiesz, to się nie ujawniaj"
Żeby użyć w taki sposób kwantyfikatora ogólnego "zawsze", trzeba mieć nieskończoną wiedzę i nieograniczone możliwości intelektualne. Podziwiam.
A z ujawnianiem rzeczywistych braków wiedzy nie mam problemów. To w moim świecie normalne.
Januszu spadaj stąd, albo swoje wypociny zachowaj dla siebie.
Otóż to!
A co do wywołanych w felietonie bilboardów, to ich przekaz jest tak kretyński, że aż pocieszający.
Trzeba się zastanowić KTO ZA TO PŁACI ?
za czyje pieniądze fanatycy urządzaja nam REPUBLIKE GILEAD ?
Jeśli chodzi o billboardy sprawa jest znana, multimilioner Kłosek, właściciel firmy Eko Okna z Raciborza, katolicki fundamentalistą. Kupując Eko Okna wspierasz billboardy.
Ano tak, że jest jeszcze jedna droga do dzietności, powiedzmy - średniowieczna. Zero aborcji (zamknąć granice, po co im nasze kobiety?). Zero antykoncepcji. Zero wykształcenia dla dziewczyn, zawodówka góra. Potem ślub albo klasztor, przed osiemnastką, czyli wtedy, kiedy się dogada dwóch mężczyzn. Zero wiedzy. Katolicki model rodziny: mężczyzna panem i władcą wszystkiego, od finansów, poprzez skórę dzieciaków na ciele żony kończąc. Kultura gwałtu. Nie ma, że nie. I przeciętna kobieta rodzi kilkanaście razy. Chyba, że wcześniej umrze.
Niemożliwe? Kompletny zakaz aborcji wydawał się niemożliwy. Destrukcja edukacji też. Kk zrośnięty z władzą. OI dyktujący prawo. Tylko odbieranie praw kobietom kiepsko idzie, póki mają prawo głosu.
Zabrać prawo do głosowania - Polska będzie liderem wyprzedzi w tej konkurencji nawet Afganistan
Co do Afganistanu, rodzi się tam bardzo dużo dzieci, podobnie jest w Jemenie, Sudanie, Etiopii. Może to droga dla Polski, by przywrócić baby boom z lat czterdziestych i pięćdziesiątych ubiegłego wieku???
Nie jest to droga dla dzisiejszego pokolenia, ani następnego, ale kk, a zwłaszcza jego ideologiczny rdzeń, czyli OI, mierzy daleko. I już dziś nad tym pracuje.
Nad zakazem rozwodów ordojurysy aktualnie pracują, a jak już sprawę dopną, to dzietność , ma się rozumieć, rozkwitnie. Bo, jak to się drzewiej mawiało: najlepszy sposób na babę, to dać jej na zimę pepegi ( kto nie wie, co to takiego w dobie adidasów, niech se wygugla) a na lato dziecko...
Podsumowując: wystarczą 3 zakazy: rozwodów, aborcji i sprzedaży środków antykoncepcyjnych i przyrost naturalny w Polsce rozhula się tak, że z połowę bab trzeba będzie odstrzelić.
No tak, sprzedawanie kobiet "za mąż" przed osiemnastką bez zakazu rozwodów nie ma sensu.
3 zakazy nie wystarczą. Zresztą, zakazać nie wystarczy. Jeszcze zerowa edukacja. I oczywiście zakaz mówienia "nie". Bo się będą wykręcać.
Moze by tak włączać syreny o piątej rano? Za wcześnie by się z łóżka zrywaać i za późno by spać jeszcze. Tak było w PGR-ach gdy traktory rankiem rozgrzewano. To się ludzie "grzali" i o dzietność dbali. Hej!
Stąd "zerowe" (!!!) przyzwolenie na przemoc w rodzinie.
Zerowe przyzwolenie na ograniczanie przemocy w rodzinie. Coś jak prawo posiadania broni w USA, ale gwarantowane nie konstytucją, a prawem naturalnym, czyli wprost od boga.
Rozmawialiśmy swego czasu z koleżanką-partnerką na temat powiększenia rodziny. Doszliśmy do przeświadczenia, że może i byśmy chcieli mieć dzieci, nawet dwójkę lub trójkę, ale jest to po prostu niemożliwe. Abstrahując od kwestii, że jak coś się po drodze popsuje, to nie przerwiemy ciąży, bo to można załatwić szybko i sprawnie w Niemczech, jakkolwiek kuriozalnie to nie brzmiało, to na drodze nam stanęły czynniki społeczno-gospodarcze.
Nie stać nas na posiadanie dzieci. Nie stać nas na większe mieszkanie. Nie stać nas na większe wydatki. Nie stać nas na opłacenie żłobka, a potem przedszkola. Nie stać nas na dodatkowe zajęcia dla dzieci. Nie stać nas nawet na ortodontę, gdyby pojawiła się taka konieczność. Skoro zatem dwie osoby pracujące na cały etat ledwie wiążą koniec z końcem, to byłoby czymś skrajnie nieodpowiedzialnym sprowadzać na świat osoby, których nie jesteśmy w stanie utrzymać. A skoro tak, to dzieci nie mamy i już chyba mieć nie będziemy.
na takie rozważania mogą pozwolić sobie kobiety świadomie sterujące swoją płodnościa i dysponujące narzędziami ku temu. Pozostała reszta po prostu radośnie się pieprzy, a co będzie to będzie. Tak było w Polsce do lat 90-tych, ale teraz ucywilizowaliśmy się i uległo to zmianie. Katofanatykom marzy się odwrócenie tego i powrót do tamtej sytuacji, ale powrotu nie ma i nie będzie, obojętnie jak bardzo nie zaostrzą prawa i ilu bilboardów nie postawią.
Przeczytałem z dużą przyjemnością. "radośnie się pieprzy", "katofanatycy" - pachnące słońcem poziomki. Merytorycznie - całkowicie się zgadzam.
Pacz pan, a bezrobotnym jakoś brak finansów nie przeszkadza w plodzeniu dzieciaków.
Bo wspiera ich piSS
W95% krajów na świecie życie i zdrowie kobiet, a nie płodów stanowi priorytet działań medycznych.
Tylko w Polsce ofiary z ciężarnych Polek - znane są trzy udokumentowane przypadki - Izabeli z Pszczyny, Ani ze Świdnicy, Agnieszki z Częstochowy - służą dobremu samopoczuciu kleru.
Obsesja szefa Watykanu nad własną cielesnością - potwierdzona rytuałami samobiczowania - wyznaczała standardy nie tylko moralne, ale ustawodawcze w Polsce. Fanatyzm Wojtyły ugruntował barbarzyńskie odebranie posiadanych praw podstawowych Polkom.
Polski ustawodawca zadawalając obsesję jednostki - odebrał posiadane prawa podstawowe 52% społeczeństwa - 20 milionom obywatelek!!!
1: 20 000 000!!!
Tata Maty to jeszcze wiele rzeczy musi zrozumieć. A póki co ma chyba na głowie sprawę związana z synem.
"Aborcja jest prostym zabiegiem medycznym, bez żadnych następstw dla zdrowia kobiet, notabene często ratuje życie i zdrowie" To jasne dla każdego normalnego człowieka. Tylko jak to wyjaśnić 43% kobiet, które zagłosowały na pis i 4,1% kobiet, które zagłosowały na konfederację? Jak im wyjaśnić, że głosują na partie, które traktują je jak nie-ludzi? A może te kobiety tak chcą?
"Tata Maty to jeszcze wiele rzeczy musi zrozumieć". Zapewne, jak każde z nas. Co nie zmienia faktu, że rozumie więcej od większości z nas. A że syn ma problemy? Nie ciesz się, na pewno będzie pozytywnie wybitnym człowiekiem.
I ciężkie przewinienie wobec tych dzieci.
samobójstwem było rodzenie w latach 1990-2010, przy biedzie jaka wówczas panowała
W 1990 chodziłam do żłobka. Zapis wyglądał tak:
Moja Mama: dzień dobry, chce zapisać dziecko
Dyrektorka żłobka: ok, od kiedy?
Mama: od przyszłego tygodnia?
Dyrektorka: dobrze
30 lat później ja chciałam zapisać dziecko do żłobka, zgłosiłam w systemie, poszłam donieść papierowy wniosek (jak tylko mieliśmy nr pesel):
Ja: dzień dobry, chce zapisać dziecko do żłobka
Dyrektorka: aha, od kiedy?
Ja: Tak za rok by poszło, bo dopiero się urodziło
Dyrektorka (patrzy na wniosek - dwie pracujące osoby, w tej dzielnicy): Nie ma szans, nie będzie Pani miała wystarczająco dużo punktów.
Ja: To co mam zrobić?
Dyrektorka: najlepiej jakby Pani do prywatnego posłała, bo jak pani pójdzie na wychowawczy to straci pani połowę punktów za pracującego rodzica i już nigdy nie dostanie się do żłobka.
Ceny żłobków - od 1,5 tys - sky is the limit (my płaciliśmy 1700 w 1 roku córki, teraz za drugie dziecko płacimy już 2 tys).
fajnie że pamiętasz jak zapisywano cię do żłobka. Jesteś jakimś geniuszem czy co? Poza tym nie pisałem o żłobkach. Pisałem o koszmarnej biedzie, i wierz mi że wiem o czym mówię.
Poziomka czy pionka, nie musisz być taka napierzona. Co Ci @same.zalety zrobila? Porównała tylko dwie, odlegle rzeczywistości.
Przy jakiej biedzie? Coś ci się w mózgu pokręciło.
Ten pacjent ma slabe zdolnosci przywodcze,intelektualne i co wazne,ma braki rozrodcze.Reasumujac,ten klient nie zasluguje na posluch.
Mile widziałbym taki bilboard - Kościele Katolicki, pisie i Kaczorze! Gdzie są dzieci???
OMG, w tym jest jakaś nadzieja. Trefnych genów nie przekaże dalej.