W starych ośrodkach projektowano bardzo dużo części wspólnych: pomosty, sale telewizyjne, kawiarnie, stołówki, miejsca na ognisko, plaże. Taki obiekt był samowystarczalny. Ewidentnie widać, że najistotniejszym kryterium podczas planowania i projektowania tego miejsca było to, żeby tam się po prostu dobrze wypoczywało. A nie maksymalizacja zysku - mówi Marcin Wojdak, fotograf i autor książki "Ostatni turnus. Pocztówki z wczasów w PRL".

Fotografujesz stare ośrodki wypoczynkowe.

- Pomysł przyszedł mi do głowy jakieś 10 lat temu podczas jednego z pierwszych wyjazdów, które organizowałem dla moich znajomych pod hasłem „symulacji wczasów". Nad jeziorem Powidz w Wielkopolsce urzekła mnie stołówka nieistniejącego już ośrodka zbudowana na skarpie z widokiem na jezioro. Stały w niej oryginalne PRL-owskie stoły z ceratami. Przetrwały przez te wszystkie lata, nawet zastawa była oryginalna. Dało się wykroić kadry, które bez żadnej stylizacji wyglądały jak rekonstrukcja rzeczywistości sprzed 40 lat. Mocno się wtedy zdziwiłem, że taki autentyczny klimat, jakby żywcem wyjęty z PRL, jeszcze istnieje. Miałem fotografować znajomych, a zacząłem dokumentować ośrodek.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Te ośrodki PRL u miały dużo zalet. Były położone często w lesie , była przestrzeń, miejsce do zabawy dla dzieci. Teraz buduje się jakieś " resorty" gdzie domek na domku , w tym wciśnięty basen, dmuchany zamek i jeden wielki kicz.
    @mariajoanna.dwa.2
    Jestem z bratem "dzieckiem" FWP. Nasz ojciec był pracownikiem 39 lat.
    Mogłbym napisać historię FWP w Polanicy Zdroju.
    już oceniałe(a)ś
    22
    2
    @Zak43
    Napisz :)
    już oceniałe(a)ś
    20
    0
    @mariajoanna.dwa.2
    potem rosną resortowe dzieci
    już oceniałe(a)ś
    3
    23
    Rodzina (2+2) jadąc na wczasy do takiego ośrodka (z pełnym wyżywieniem) nie musiała brać kredytu. Organizowano nie tylko "wieczorki zapoznawcze" dla dorosłych, ale również specjalne zabawy dla dzieci. Kto pamięta jeszcze kino objazdowe? I czekanie na zmierzch. :)
    @Elektron
    Moje córki (roczniki 1970 )wspominają kino objazdowe jak wielką atrakcję.
    już oceniałe(a)ś
    20
    2
    @Zak43
    Jestem rocznikiem nieco starszym od Paninych / Pańskich córek, ale z przyjemnością wspominam moją wizytę w Łańsku bodajże w 1992 albo 1993. Akurat tego samego dnia, co nasz firmowy zjazd przyjechała tam pani premier Suchocka. Zobaczyła ludzi pląsających przy ognisku i muzyce, podeszła zagadać. Miałem przyjemność poprosić panią premier do tańca i tylko śmiać mi się chciało, gdy starannie nas okrążał jej ochroniarz. Nie daj bozia, gdybym się podczas tego tańca przewrócił - pewnie już bym dzisiaj nie pisał tu moich wspomnień. :D
    już oceniałe(a)ś
    23
    2
    @Elektron
    Moich rodziców tylko raz w życiu było stać na takie wczasy: Gdańsk Wrzeszcz, port jachtowy (lata siedemdziesiąte), domki w lasku przy plaży z bursztynami, super stołówka i cały czas świetna pogoda bez ekstremów.
    Dużo dzieci jeździło rok w rok choć były też takie które nie pojechały ani razu.
    już oceniałe(a)ś
    17
    2
    @8Bunio
    Nie jeździłem "rok w rok". Ośrodki, w których bywałem nawet nie "zbliżyły się" do tego o czym piszesz. Ale podobało mi się.
    Z dłuższego pobytu (lata 70) w Pucku najbardziej zapamiętałem: ciszę, spokój, przyjaznych mieszkańców, spacery, "barszcz na podrobach" (! - gdybym mógł jadłbym codzienne) oraz... meduzy z zatoce.
    Wyjazd na Hel - wtedy komunikacyjny koszmar! :( I to chyba nie zmieniło się.
    Pamiętam, że (zwłaszcza te duże) zakłady pracy (kopalnie, huty, stocznie, FSO czy tzw. zjednoczenia, itd.) posiadały "własne" ośrodki wypoczynkowe. Często w atrakcyjnych lokalizacjach (np. na półwyspie). Ale mnie to nie dotyczyło i nie ciągnęło.
    już oceniałe(a)ś
    8
    2
    @Elektron
    Nie musiała brać kredytu, bo państwo dotowało. Dlatego Polska ludowa padła.
    już oceniałe(a)ś
    3
    4
    Byłem niedawno, a dokładnie tydzień temu, w takim ośrodku. Czysty PRL z małymi modyfikacjami. Na kilka dni, tak przypadkiem. Sto domków o różnym standardzie, piękna plaża (nówka), piękny las, czyste jezioro. Bez tłumów, za to z fajną gastronomią, placami zabaw, wypożyczalnia sprzętu wszelakiego plus fajne pole kempingowe z wygodami. Domki w części wyremontowane, niektóre sprzedane, niektóre wyłączone z użytku - do remontu. Ale w sumie super i niedrogo. Fajną harmonia z przyrodą. A wszystko to na południu Wielkopolski, w pewnej małej gminie, do której ten ośrodek należy. Życzę, żeby im się powiodło, bo to miejsce na prawdziwy wypoczynek.
    @nabuchdonozor
    A gdzie w takim razie to jest?
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @nabuchdonozor
    podasz mamiary? uwielbiam takie miejsca, podobnie jak stare osiedla. tam da sie odpocząć, jest klimat i przyzwoici goście!
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    @bebe.lapin
    Tam jest ładnie dopóki mało kto wie gdzie to jest. Masowy najazd turystów potrafi zamordować najpiękniejszą okolicę.
    już oceniałe(a)ś
    18
    1
    @nabuchdonozor
    Gdzieś jest lecz nie wiadomo gdzie,świat,w którym baśń ta dzieje się...chyba takie opowieści dla gawiedzi haha
    już oceniałe(a)ś
    4
    12
    @nabuchdonozor
    ale Ty serio myślisz, że jak podasz nazwę w komciu na wyborczej, to pół Polski się tam zleci?
    już oceniałe(a)ś
    5
    4
    I jeszcze pilnowali ciszy nocnej.
    Ech, najbardziej żal mozaik.
    @panna.mela.konfacela
    Po 22.00 wejście do domu wczasowego kosztowało 1 zł.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @Zak43
    Obowiązkowe leżakowanie (cisza poobiednia) na koloniach, a potem podwieczorek...
    już oceniałe(a)ś
    14
    2
    Zdjęcia fotografa sa na tle zegara słonecznego projecktu Andrzeja Jocza z parku południowego w Łodzi.
    @libra
    Dzięki, bo się właśnie zastanawiałem, skąd ja to znam :-)
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    @libra
    Z Parku Śledzia konkretnie ;-) Bawiłem się na tym zegarze pięćdziesiąt lat temu.
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    @mrdove
    mamy swoją mozaikę w Łodzi :)
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    > Wyjątkiem jest może ośrodek na Suwalszyźnie w miejscowości Posejnele: tam ten rys historyczny jest ewidentne zaznaczony.

    Posejnele rządzą! Ośrodek należał do RSW "Prasa-Książka-Ruch", potem do związku zawodowego dziennikarze. Bywali w nim dziennikarze (Grzegorz Miecugow), aktorzy (Bronisław Cieślak) i posłowie (Andrzej Urbańczyk). To oprócz Pan Samochodzika ;-)
    @masofrev
    Jak miło, że ośrodek w Posejnelach do dziś istnieje. Piękne wspomnienia z rodzinnych wakacji w latach 70. Domki campingowe z łazienkami - niespotykany luksus! Lasy pełne grzybów, cisza nad jeziorem...
    już oceniałe(a)ś
    13
    1
    @LMBM
    Hmm... O ile pamiętam w domkach prostokątnych nie było nawet toalet (tylko umywalka), może w Brdach były. Na siku i prysznic trzeba było chodzić do budynku sanitarnego ;-)
    Toalety w domkach wstawiono dopiero koło roku 2000 ale prysznice dalej pozostały luksusem.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Pamiętam te wczasy i wspominam z sentymentem. Rzeczywiście się wówczas wypoczywało. A dziś jest ładniej, nowocześniej, ale trzeba jechać z walizką forsy.
    @Didzej007
    Właśnie problem w tym że nie jest ładniej. Kiedy dbano o estetykę.
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    @Didzej007
    Się wypoczywało albo i nie. Mnie rodzice brali do syfiastej chłopskiej kwatery, bo jako bezpartyjni nie mieli szans na dom wczasowy.
    już oceniałe(a)ś
    3
    4
    No fajnie, ale dlaczego ten artykuł jest w dziale "opinie"?
    @olin
    słuszna uwaga :)
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    @libido2016
    Szkoda że nie wspomniał, że przed wojną niewielu ludzi jeździło na wczasy; w PRL prawie wszyscy.
    już oceniałe(a)ś
    30
    6
    @libido2016
    Nie wiem, jak tam mały Jasio. Ale ten duży (np. ja) to nie musi sobie nic wyobrażać, bo widział oczami. Jako dziecko z rodzicami, jako nastolatek i dorosły, również z dzieckiem, bodajże tam gdzieś poczętym.
    Idylli nie było, ale gitara i owszem. kierownik bywał pijany, ale kaowiec - w sam raz nie, opowiadał o okolicy, organizował spotkania z rodzimymi twórcami... Różnie szło. w niektórych stołówkach może i śmierdziało, ale takiej nie trafiłem: kierowniczka okropnie bała się, że ktoś jej się wpisze do książki. Personel zapewne podkradał: jak nie mięso, to chociaż spinacze. Czasem bywało na pohybel, a czasem bezinteresowna przyjaźń.
    Sam ten czas wspominam milo, bo schody były wtedy niższe, a kobiety które kochałem - dużo młodsze. W każdym razie, nie można jednoznacznie powiedzieć, że cały system wypoczynku ludzi mniej zamożnych, zwanych obecnie szyderczo klasą średnią, był gorszy od współczesnego.
    Zupełnie inna kwestia, to koszt funkcjonowania takiego systemu: był pochodną kompletnie niewydajnego systemu ekonomicznego. Zupełnie możliwe, że współczesny polski kapitalizm jako pochodną wypoczynkową daje głównie żenującą komercję i wydrwigroszostwo, a dla klasy wyższej - blichtr ze sztucznego pluszu i papier mâché.
    już oceniałe(a)ś
    49
    3
    @SanTelmo
    sanacja nie dala ludziom telewizorow a PRL dal i to nawet kolorowe...

    nie porownoj PRL do tego co "przed wojna"

    porownoj PRL do tego co rownolegle dzialo sie np w Grecji (ktora przed wojna byla znacznie biedniejsza od Polski)
    już oceniałe(a)ś
    17
    11
    @kamyk_wj
    Chyba nie zrozumiałeś libido
    już oceniałe(a)ś
    2
    3
    @kamyk_wj
    "schody były wtedy niższe " - podkradam :)
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    @kamyk_wj
    Bardzo zgrabne podsumowanie, nic dodać, nic ująć.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0