Zapisz się na opiniowy newsletter "Wyborczej". Dostaniesz go co piątek
Zaczęło się od, wydawać by się mogło, niewinnego tweeta (a właściwie serii tweetów) Pauliny Matysiak, posłanki Partii Razem: „Majówka – okres, kiedy piwo kupisz taniej niż chleb. Idealny czas na promocje typu »kup 12 piw, 12 dostaniesz gratis«. Czas skończyć z prawem, które pozwala sprzedawcom na takie oferty!". Dalej posłanka wyjaśniała, że sklepy, które organizują tego rodzaju akcje, doskonale zdają sobie sprawę, że szczególnie podatne są na nie młodzież oraz osoby uzależnione: „Dlatego postulujemy zakaz czasowych obniżek cen i ofert promocyjnych na alkohol – taki sam, jak w przypadku wyrobów tytoniowych". To jeszcze nie wszystko, bo padł również postulat „realnego przestrzegania zakazu reklamy alkoholu", rozprawienia się z niecnym tym procederem reklamowym w przestrzeni internetowej, wreszcie – potraktowania alkoholizmu jako realnego problemu społecznego.
Wszystkie komentarze
500 ml piwa jest od kilku miesięcy tańsze od przeciętnej jakości zafoliowanego bochenka chleba. A w moim mieście turystycznym jest więcej punktów sprzedaży alkoholu, niż w niejednym województwie. Zakaz całodobowej sprzedaży alkoholu warto poważnie rozważyć. Vide ostatnie wydarzenia na Nowym Świecie.
Nie wiem ile masz lat, ale niniejszym informuję, że to już było - w PRL alkohol można było kupić tylko w godzinach 13-19, a w niedziele w ogóle. Nie wiadomo tylko, czemu pijaństwo było mimo to większe niż dzisiaj (a w każdym razie bardziej widoczne), zaś jedynym skutkiem praktycznym było to, że w każdym bloku, czy większej kamienicy działała całodobowa melina z gorzałą (o powszechnym bimbrownictwie już nie wspominając).
1410........:) najbardziej cenione osoby , to laboranci, bo mogli "załatwić" kolbyby i szklane chłodnice...:) ale na melinach sprzedawano berbeluche na kościach. Troche poważniej, problem reklam powinno się jakoś rozwiązać, zakazy są bez sensu, potrzeba edukacji, zmiany zachowań społecznych i kultury używania alkocholu. Palenie stało się passe, to samo trzeba uczynić z piciem....:)
W latach 80-tych pito więcej, bo było... dużo gorzej, niż dziś...chyba? Mam 40 lat, jeśli jesteś starszy ode mnie, znasz lepiej odpowiedź na to pytanie. Dziś natomiast alkohol jest znacznie lepiej dostępny, niż kiedykolwiek i stosunkowo tani. Obaj wiemy, jak wpłynie to na jego spożycie, widoczne lub nie.
Mieszkam w wysoko rozwinietym anglo-jezycznym kraju gdzie alkohol sprzedawany jest w sklepach, ktore zamykane sa o 9tej wieczorem i nie jest sprzedawany na stacjach benzynowych wogole. Spozycie na glowe jedno z wiekszych na swiecie, szczegolnie piwa (pisze zeby nie bylo ze to narod abstynentow) ale jakos, mimo alkoholu niedostepnego noca w sieci delalicznej, nie znam zadnej meliny w dzielinicy (mojej czy jakiejkolwiek innej) a producja bimbru nie jest hurtowa (co dobrze pamietam z lat 80tych). Czyli mozna. Choc pewnie Polacy sa nieco inni niz plemie tu mieszkajace.
Jakoś w Norwegii i Szwecji to działa. U nas tez by zadziałało. Na obecnych alkoholików oczywiście nie podziała (wiem bom sam alkoholikiem jest) ale przyszłe pokolenia brak ogólnie dostępnego bez ograniczeń alkoholu może uchronić przed popadnięciem w nałóg.
Oooo tak, potwierdzam! Czarny neseserek, ktory mial wydrazne w gabce miejsce na poszczegolne elementy "instalacji". Zacier zrobiony z dodatkiem owocow dawal produkt na miare rakiji czy innego jerez :)
Piosenka ma 100 lat więcej niż trwał PRL; kretynie!
Dziękuję za wyszukany komplement. Tekst tej piosenki, tytul - "Wszystko Tobie ukochana ziemio" Napisał Konstanty Ildefons Gałczyński w 1953 roku. Muzykę skomponował Tadeusz Sygietyński, założyciel Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca "Mazowsze". Pod nazwą PRL Polska trwała od 1952 do 1989 roku, a więc 37 lat. Wiek piosenki otrzymasz odejmując o tego 2022 roku datę powstania piosenki 1953 i otrzymasz w wyniku 69 lat. Kto tu jest kretynem? Buziaki...
Co do pomysłów: jest jeden - prosty i w miarę tani, i tak zapłacą obywatele. Otóż atestowany alkomat w każdym samochodzie + zapas ustników. Niezłe można kupić za 250-300 PLN. Nie są zalegalizowane, ale pokazują w miarę dokładnie. Jak jeden z drugim sobie dmuchnie o poranku to może się zastanowi. Z naciskiem na "może"...
Pomysł razumitki Marceliny (z 2015 r.): Równa cena mieszkań w całym kraju.
Razemici!
Jemu chodziło o wina w butelkach spakowane do kartonu. Dwa dobre, reszta słaba.
Kiedyś dawno kupowałem wino w ten sposób, ale to ja decydowałem o tym, co będzie w kartonach...
"skoro mozna by wlac szesc sikaczy i bylby jeszce wiekszy zysk."
Tymi dobrymi robisz sobie reklamę, a zarabiasz na sikaczach.
Zgoda panie Adrianie?
Dlaczego zakazywać piwo, ten zdrowotny napój pelny witamin z grupy "B" i w dodatku zawierajacy upokajającą lupulinę. Czyści , przepłukuje nerki z piasku, a nawet z kamieni , gasi pragnienie, towarzyszy jedzeniu... Tylko picie bez umiaru powinno być krytykowane. Sprawa kultury picia. Gdy ktoś pije dla upicia się to nuż lepie spożyć wódkę. Taniej, szybciej i skuteczniej. No nie? PS. W Paryżu istnieje piwiarnia, wkórej jest taki wybór piwa, że zawrotu głowy można dostać. 1800 gatunków. Najwięcej belgijskiego - ponad dwieście. Potem niemieckie, holenderskie i reszta z całego świata. Gdzieś w okolicach Centrum Pompidou. Byłem zaproszony, upiłem się i nie pamiętam gdzie to było. Hej!