Wojna bośniacka miała pecha. Gdy wybuchła 30 lat temu od ostrzału Sarajewa, Europa – w euforii po upadku komunizmu – jednoczyła się, a na horyzoncie majaczył już koniec historii. Strzelaniny na Bałkanach i motywujące je nacjonalizmy, aspiracje do tworzenia nowych państw – wszystko to było ewidentnym anachronizmem, sprzecznym z duchem dziejów. „Jesteście zbyt małymi narodami, by stworzyć niepodległe państwa" – tłumaczył emisariusz EWG, skądinąd szef MSZ Luksemburga, rządom Chorwacji i Słowenii, które świeżo ogłosiły niepodległość. Sekretarz generalny ONZ Butros Ghali, przebywając z wizytą w 1993 r. w oblężonym Sarajewie, na pytanie o bezczynność jego organizacji śmiał odpowiedzieć, że mógłby „wymienić z dziesięć miejsc, gdzie jest gorzej" niż w bośniackiej stolicy. Tak, jakby zbrodnia obojętności na jedno cierpienie usprawiedliwiała obojętność na pozostałe.
Wszystkie komentarze
-----
Podpisuje się pod tym, bowiem nie mam najmniejszych wątpliwości co do tego, że właśnie tego rodzaju plany realizuje ten ruski potwór, ludobójca.
Mam nadzieję, że Polska zdąży tego uniknąć, bo w końcu może rozsadek i kuraż doprowadzą do koniecznych i słusznych decyzji NATO, USA, EU, tym razem, NIE ZA PÓŹNO.
A w międzyczasie:
Putinowi, Łukaszence ich koalicjantom, sympatykom, TYM POLSKIM TAKŻE i wszelkich innych im podobnym, życzę najchętniej wariantu rumuńskiego.
Być może, jako F powinnam się wstydzić i głośno wypowiadać tego rodzaju życzenia pod adresem innych, ale niestety, to bydło, bo NIE SĄ TO LUDZIE W MOICH OCZACH, wyzwalają we mnie najgorsze emocje i odczucia, jakowych nigdy się w sobie nie spodziewałam.
Szczerze i otwarcie mówiąc, TE NEGETYWNIE POTWORNE odczucia i emocje wyzwolił we mnie Kaczynski i jego sępy, hieny i szakale, wyimaginowanym zamachem smoleńskim.
Od 2010 nie mogę się owych pozbyć. Nie jestem w stanie, bowiem owe narastają z dnia na dzień coraz bardziej, z myślą o tym co się dzieje w Polsce i na Ukrainie obecnie.
Mam to samo i ogarnia mnie przerażenie
Nie wiem czemu chciałabyś się tych uczuć i emocji pozbywać. Toż to normalne, że przyzwoity człowiek ma na widok takich stworów odruch co najmniej wymiotny.
Kto przyzwoity ma pozytywne uczucia, jak widzi tę zgraję obściskującą się z Le Pen i Orbanem?
Żaden powód do wstydu :)
Ja się z tym borykam od 2010.
Dodam, ze od 2015, czyli odkąd trollownia 'dudo-szefernackera' zaczęła szaleć w internecie, językowo na Forum stałam się wprost niemożliwa, na Forum Gazety.pl.
Nie mogłam, i nadal nie mogę, wybaczyć administracji Gazety.pl tolerowanie tej bandy płatnych zdrajców na swoich stronach.
A jeszcze bardziej tego, ze częściej banowali tych zdrowo- i trzeźwo -
myślących, a nie trolli.
Nie wstydzę się tego, co czuję na ich temat i nigdy nie zmienię zdania na ich temat.
Ale nie leży w mojej naturze życzyć innym tego samego co czynią, bądź jeszcze gorszej.
I TO BOLI.
Bo być może można byłoby powiedzieć, że vice versa byłabym zdolna do takich samych czynów, jakich świat jest świadkiem dzisiaj...
to samo ze mną
Nie cierpię obojętności i braku reakcji...
Dlatego NIE mogę wybaczyć i NIE wybaczę admiracji Gazety.pl za tolerowanie trollowni na ich Forum i przykładanie ręki do płatnej zdrady państwa i masowej 'produkcji' zdrajców.
Ja sądzę, że jest wiele, wiele osób podobnie czujących i reagujących.
Nie chce mi się wierzyć, a raczej NIE CHCĘ WIERZYĆ w to, że większość społeczeństwa polskiego została tak zmanipulowana, iż ma totalnie wyprane mózgi przez Kaczy Ku Klux Klan i ich koalicjantów; KK, Ordo Iuris i naziolskich, że totalnie zamordowano w nich człowieczeństwo, ludzkość, empatię i normalność.
W pełni popieram zarówno wypowiedzi jak i odczucia.
:)
Kręgosłup na niej oparty to gwarancja powrotu do rzeczywistości, zapewniającego niewymazanie z historii.
Zelenski i Ukraincy mają na wymianę z Zachodem tego deficytowego tam towaru moralności i kręgosłupów aż nadto.
Czy dostaną za to broń i wsparcie, na jakie zasługują, w imię historii?
Co to za wojna, jak toczy się ją tylko na swoim terytorium?
Gdyby mogli wysłać parę rakiet na Moskwę czy Irkuck, to całe poparcie do Z szybko by się u ruskich zwierząt skończyło...
Bliżej jest pałac Putina nad Morzem Czarnym. Taki ładny na wzgórzu.
Ci, co na coś "liczą", mają fałszywe, ale komfortowe poczucie policzalnego majątku.
W zamian za brak rozumu.
Zwie się to wiara.
W takich chwilach przychodzi mi na myśl Szestow i to, co o Bogu powiadał. - "Ludzie wymyślają boga dla rzeczy niemożliwych. Co do możliwych, to człowiek jest samowystarczalny." Ktoś inny, Bauman (?), nie pamiętam, powiedział, że człowiek tworzy bogów z powodu nieporadności swojej. I tyle. Idę odbyć zwierzynę. Hej!
Głupota wiary nie czyni mniej straszną jej konieczność.
Hm...
PS Miłego odbycia ;)
Nawet nie zostaniemy uchodźcami i my wraz z uchodźcami ukraińskimi podzielimy los opuszczonej Ukrainy.