Wynik zależy od tego, ile głupot ta władza jeszcze zrobi i jak demokratyczna będzie demokratyczna lista. Myślicie, że zatrzymamy faszyzm i zbudujemy na nowo naszą demokrację, kiedy tłuste koty – faceci po sześćdziesiątce z facetem pod pięćdziesiątkę – ustalą, kto ma gdzie dostać parlamentarny mandat? Nie mam takich złudzeń.
Myślicie, że będzie lepiej, jeśli wezmą się do tego niewiele mniej otłuszczone kotki albo koty trzymające partie w województwach? Nie wierzę.
Tak czy tak na miejsca biorące trafi Zosia, bo się napracowała; Władek, bo się nacierpiał; Basia, bo szef ją lubi; Kazik, bo odszedł z PiS; Ania, bo z czego ma żyć; Leszek, bo ma zasługi; Małgosia, bo zapisała kilka osób do koła i wpłaciła na fundusz. Oraz druhowie liderów.
Wszystkie komentarze
Kiedy szukają ludzie hydraulika, kafelkarza, elektryka, pytają o kwalifikacje i solidność ich poprzednich klientów. Nie chcą oddać w ręce fuszerów swojej inwestycji, natomiast swoje przyszłe losy bez żadnych problemów powierzają pierwszemu z brzegu krzykaczowi, który im obieca złote góry i radość o poranku. Pan Żakowski właśnie reklamuje tego typu ludzi:))
pokazywać rozwiązania problemów
tego nie umie 90% polityków i 100% krzykaczy
a obiecywać uczymy się od 3 roku życia
he he he... niektórzy ci na samym szczycie, nie potrafią związać sznurówek we własnych różnych zresztą butach:))
Serio? Wolisz nieudaczników partyjnych od ludzi, którzy od lat wykazują aktywność i dzięki którym postawa opozycyjna wobec PiS jeszcze w ogóle istnieje? PiS ci podziękuje!
tym razem ruszył właściwą strunę
w skrócie co zrobić żeby do polityki trafiało
jak najmniej cwaniactwa
Nie darł. Kłamiesz, jak TVPiS.
Co to znaczy - miejsca biorące? Kandydat, którego chcą wyborcy, dla którego idą na wybory, wejdzie z każdego, zdarzało się. Z drugiej strony co trzeci wyborca po prostu deklaruje zaufanie do partii, czyli jej decyzji o kolejności na liście. Taki ich wybór. Mnie się to nie podoba, bo w ten sposób rzeczywiście trafia do sejmu najgorszy badziew, ale nie można tego zakazać.
Lempart, Kasprzak czy Frasyniuk wejdą z każdego miejsca. Znajdą partię, która ich wystawi. Pytanie, czy chcą być parlamentarzystami, ale na to system wyborczy nie pomoże.
Owszem, lista musi się składać z osób ROZPOZNAWALNYCH. Z tym jest kiepsko, kampanie wyborcze mogłyby to załatwić, ale po zo, skoro trzeba reklamowa partię.
Prawybory – super, bo wydłużają czas prezentacji, ale musi starczyć na nie pieniędzy i nie mogą znudzić. Trzeba by wymyślić formułę, żeby było ciekawie i sensownie, chyba się nie da. Kto ma prawybierać? Aparat? A może wyborcy? Wszyscy, czy pisiory też? Absurd. A jak ich odróżnić? Polska to nie USA, ty lepiej się nie przyznawać do afiliacji, już w szkole można mieć kłopoty.
Mam inny pomysł. Niech partie dostarczają listy, a kolejność losuje PKW. Działoby się. Ale partie się nie zgodzą...
Szanowny Talesie, sądzę iż nie obudziłeś się dzisiaj jeszcze do końca. Propozycja by PKW wybrana przez Pi$, losowała kolejność List Opozycji jest na miarę redaktora Żakowskiego. Niewiele się zmieni, dopóki bieda nie zajrzy do domów naszej pożal się boże "klasy średniej". Posłowie klasy pani Jachiry czy też pana Starczewskiego, niewątpliwie empatyczni i pełni dobrych chęci nie nadają wysokiej klasy demokracji i polityce. Pan Żakowski wciąż tego nie może zrozumieć, ani Kasprzak, ani Lempart nie uratują demokracji. Ludzie przekonani o własnej 100% racji to kolejni Kaczyńscy i Ziobrowie.
Nie przesadzaj, wszystkiej tu chyba kawy na ławę nie muszę.
Oczywiście, że nie ta PKW. Pisać mi się oczywistości nie chciało.
do tej pory chyba się to nie zdarzyło, więc trudno liczyć, żeby sytuacja się zmieniło.
Zamiast prawyborów, warto usunąć z politycznej areny tych, którzy jedynie się wożą na plecach swoich liderów. I wszystkich tych, którzy zamiast reprezentować wyborców, głoszą wszem i wobec swoje "jedynie słuszne" poglądy.
I wtedy, w naturalny sposób, zrobi się miejsce dla wszystkich chętnych, zaangażowanych i rozumiejących co należy zrobić po przejęciu władzy.
Ach! I dodam jeszcze, że niektórych dotychczasowych liderów też z takiej listy należałoby usunąć. Zrobili i robią nadal więcej szkód niż pożytku.
W punkt.
100/100
Rozumiem, że obecnie większość "akcji" odbywa się w necie, jednak wielu z polityków i innych zaangażowanych społecznie i politycznie osób, działa także w realu, o czym później w necie można przeczytać.
Sadzę więc, że nie jest tak źle z tą umiejętnością prowadzenia sensownej komunikacji ze społeczeństwem.
Wystarczy tylko odrobina dobrej woli, żeby ją zauważyć.
'Wystarczy tylko odrobina dobrej woli, żeby ją zauważyć.'
Powiem więcej - ta 'dobra wiola ' sprawi że każdy zauważy ją tam gdzie będzie chciał ;-) A na poważnie, to jak ją zmierzyć? Bo na przykład sporo osób uważa że Hołownia prowadzi 'lepszą komunikację ze społeczeństwem' niż 'tłuste kocury z PO' i dlatego - dla dobra demokracji w Polsce - PO na czele z Tuskiem powinno się samorozwiązać...
Demokracja oznacza jak najszerszą demokratyczną reprezentację. Głosowałem na Pawła Kasprzaka, gdyż zapewniał właśnie szeroką demokratyczną reprezentacje. Podobnie ja Zieloni czy aktywiści na listach KO - to oni są najbardziej aktywnymi posłami, a nie Fabisiak, która wjechała do Sejmu na plecach Kidawy-Błońskiej.
Dziś w Polsce mamy terror mniejszości PiS. W ostatnich wyborach do Sejmu opozycja dostała 1 milion głosów wiecej nie PiS. Tylko system d’Honda zapewnił PiSowi minimalna większość mandatów w Sejmie. Obecnie nie ma w Polsce ugrupowania, które byłoby w stanie zgromadzić takie poparcie, by zdobyć większość parlamentarną.
Zjednoczenie całej demokratycznej opozycji, również tej pozaparlamentarnej to jedyny sposób aby pokonać PiS.
Wystarczy się zjednoczyć - również z silami „ulicy”jak SK, Obywatele RP i inni aktywiści, wokół paru uniwersalnych postulatów.
Potrzebne jest parę ogólnych demokratycznych postulatów, które w przekazie pozostaja uniwersalne - równość obywateli,, likwidacja d’Honda, decentralizacja państwa, członkostwo w Unii etc. Członkostwo w Unii to przywilej, ale takie same zobowiązanie!
Współczesne demokratyczne państwo według zachodnich, unijnych wartości to związek przyczynowy praworządności i trójpodziału władzy, na równi - z realnym rozdziałem kościoła od państwa, - praw podstawowych, praw kobiet, praw mniejszości narodowych i etnicznych, praw mniejszosci osob LGBT, społeczna gospodarkę rynkowa, progresja podatkowa, wspólnotę solidarnościowa. Równość obywateli to normalność i oczywistość, a nie ultraprogresywizm. Równość obywateli i najszersza reprezentacja to podstawa demokracji.