Witold Gadomski opublikował ostatnio krytykę udzielonego przeze mnie wywiadu. Postaram się tutaj odpowiedzieć na najważniejsze zarzuty redaktora Gadomskiego.
Redaktor Gadomski podsumowuje wywiad ze mną w następujący sposób: "Doktor Doligalski twierdzi, że z analizy Ministerstwa Finansów wynika, iż osoby o dochodach rzędu 50 czy 100 tys. zł miesięcznie płacą stawki podatkowe dwa razy niższe niż klasa średnia, ergo – bogatym trzeba podnieść podatki co najmniej dwukrotnie".
Wszystkie komentarze
Źle zrozumiałeś... Litości, przeczytałeś ten tekst w całości?
Pracownicy też za pracę płacą czasem i zdrowiem, nie tylko ty.
Pielęgniarki zarabiają mało, więc płacą duże podatki, wrzucenie ich w tę samą szufladę co lekarzy to jakiś żart.
Jasne, że pseudonauka. W przeciwieństwie do krzywej Lorenza. Hm...
W znaczeniu krzywej Gaussa, z domalowaną w Paincie strzałeczką, która wg. neolibów dowodzi, że zawsze należy obniżać podatki? Owszem, to jest pseudonauka. Natomiast o ile się nie mylę, część ekonomistów podeszła do sprawy rzetelniej. Nie zmienia to faktu, że nie ma jednej krzywej Leffera, bo zmienia się ona w czasie, i jest różna dla różnych widełek dochodowych w różnych społeczeństwach. Poza tym, jej kształt można jedynie z grubsza szacować.
jakie oszczędności w klinie widzisz? Połowa to oszczędności, tylko dlaczego tylko połowa?
I kolejna rzecz - przywileje podatkowe. Nie ma racjonalnego wytłumaczenia, że osoba na jdg o dochodzie 20.000 miesięcznie płaci znacznie mniej podatków i składek niż jej kolega zatrudniony na umowie o pracę. Z pewnością takiego uprzywilejowania nie uzasadniają cudze przywileje - jak się zlikwiduje przywileje jdg to rozmawiać będzie można o likwidacji kolejnych.
Sorry, bredzisz, Azzo.
"osoba na jdg o dochodzie 20.000 miesięcznie płaci znacznie mniej podatków i składek niż jej kolega zatrudniony na umowie o pracę."
Określ wszystkie warunki (wysokość obu wynagrodzeń, wysokość wszystkich składek, przywileje etatowe, itp) a potem przedstaw tu wyliczenia. Inaczej uprawiasz demagogię, zatem pleciesz bzdury.
Jakoś mądrzy dyskutanci zapomnaja o tym
Demokratyczne współczesne państwo stanowi wspólne solidarnościową, czego nie
rozumie nie tylko Balcerowicz czy Gadomski, ale większość Polaków, podobnie zreszta jak nie rozumie, ze aborcja to prosty zabieg medyczny, a nie światopogląd.
Niemcy, a dokładniej niemieccy chadecy z prawicowej partii CDU wprowadzili system społecznej gospodarki rynkowej, a wraz z nią progresję podatkowa w 1949r na zgliszczach II WS. Udało im się zbudować nie tylko trzecia gospodarkę światowa, ale również państwo dobrobytu właśnie dzięki systemowi społecznej gospodarki rynkowej - systemowi gospodarczemu pomiędzy neoliberalna gospodarka wolnorynkowa, a państwową gospodarką planową.
Spoleczna gospodarka rynkowa opiera sie glownie na regulacjach prawnych funkcjonowania gospodarki, dazeniu do stabilnosci rynku pracy, gwarancji praw pracowniczych oraz progresji podatkowej, kwotcie wolnej od podatku na poziomie minimalnego dochodu (czyli 14400zl, a nie jak obecnie 3000zl per anno) etc.
W Niemczech w 2021r bogatsi powyżej 57.919 Euro płaca 42% PIT do budżetu, a bogacze powyżej 274.613 Euro rocznego dochodu 45%. Kwota wolna od wynosi 9.744 f Euro co stanowi 20% średniej krajowej.
W Polsce stanowi zaledwie 6% średniej krajowej. Istnieje realnie jeden próg, bo tzw pierwszy 3.000 zł - to kpina z inteligencji obywateli. 17% do wysokości 85.528 zł i 32% powyżej - to sa dwie linie horyzontalne, a nie progresywna krzywa rosnąca. Powyżej 1.000.000 zł dochodzi 4% tzw opłaty solidarnościowej.
Niemcom nie przeszkadza zasada - im większy dochód, tym wyższy procentowo podatek, którego pobór rozpoczyna się po przekroczeniu sumy dochodu minimalnego, gdyz maja świadomość dobra wspólnego. Progresja podatkowa liczona jest indywidualnie według krzywej rosnącej, wiec nawet wśród lepiej zarabiających wysokość podatku jest bardziej zróżnicowana i sprawiedliwa.
Przykładowo w systemie progresji podatkowej przeciętny mieszkaniec Niemiec płaci 23% PIT, a nie 17% jak w Polsce, lepiej zarabiający płaca 30-42%. Granica dochodowa dla 42% jest 58tys Euro pa, co jest jedynie 20% wyższym dochodem niz średnia krajowa.
VAT jest niższy o 4% i wynosi 19%. Podatek wyznaniowy wynosi 8-9% PIT.
Notabene właśnie przykład Niemiec powinien już dawno być bardziej na poważnie brany pod uwagę w organizowaniu i reformach polskiego państwa, gdyz pokazuje, ze zrównoważone podatki gwarantują nie tylko rozwój społeczny i gospodarczy, ale również stabilność polityczna. Gdyby PO zamiast zaciskać społeczeństwu pasa, notabene zostawili pisiorom pełna kasę na rozdawnictwo i kiełbasę wyborcza, zreformowała system podatkowy, to PiS nigdy nie wygrałby żadnych wyborów, gdyż kiełbasa wyborcza nie byłaby kiełbasą.
Wołga Bęc! W długim korku tych samych Wołga Bęc!
PO nie mogła wygrać kolejnych wyborów, ponieważ jej elektorat po 7 latach jej rządów obraził się na nią za to, że w ciągu dwóch kadencji nie była w stanie zbudować drugich Niemiec. Poszli więc do Petru i Kukiza. Teraz powielają te same błędy szukając mitycznego księcia na białym koniu w osobie Hołowni :)
Jaki elektorat, takie rządy. Żadna partia nie jest w stanie w tym kraju wygrać wyborów oferując głęboką reformę systemu podatkowego. Nawet jeżeli ktoś te wybory wygra i podniesie rękę na system KRUS, skończy te rządy na pierwszej kadencji, albo szybciej. My, jako "narut", nie potrafimy zrozumieć tak skomplikowanych pojęć jak sprawiedliwość społeczna, społeczne zaufanie i społeczna współpraca. Każdy ciągnie w swoją stronę, więc mamy system podatkowy "dla każdego coś miłego". Przemieszanie z poplątaniem, a rządzi ten, kto ma za sobą najbardziej liczną mniejszość.
Pobór podatków to nie jest redystrybucja. Mylisz zagadnienia. Zrównoważone podatki gwarantują nie tylko rozwój społeczny i gospodarczy, ale również stabilność polityczna. Gdyby PO zamiast zaciskać społeczeństwu pasa, notabene zostawili pisiorom pełna kasę na rozdawnictwo i kiełbasę wyborcza, zreformowała system podatkowy, to PiS nigdy nie wygrałby żadnych wyborów, gdyż kiełbasa wyborcza nie byłaby kiełbasą.
I znowu ten trzonek, czlonek, czy jak mu tam, wykorzystuje okazję do trollowania przeciwko PO! Nie można pomijać jednego - Najpierw należy dobra gromadzić by móc je później dzielić. W okresie poprzedzającym pisowską wladzę tworzono zamożność kraju. PiS "odziedziczył" środki, które obecnie już rozdał i w konsekwencji zadłuża kraj by rozdawnictwo kontunuować. Nie wspominając o szerzącej się grabieży.. W tej sytuacji żadne dzialania nie spowodują ogrzniczenia obszarów nędzy tylko te obszary spotęgują.
Owszem, przynosi. Napędza gospodarkę. Biedniejsi i średniacy większość tego co im zostaje w kieszeni wydają na bieżąco, podczas gdy najbogatszy np. nie zje na raz 10 ekskluzywnych obiadów i raczej nie kupi 40 samochodów. Pieniądze powinny być w obrocie, a nie leżeć odłogiem.
To nie PO zaciskała społeczeństwu pasa, a największy od dziesięcioleci kryzys finansowo-gospodarczy świata.
Kosz, trollu.
Daje rozwój gospodarczy. Nawet Międzynarodowy Fundusz Walutowy i prezydent Biden przyznają już że gospodarkę buduje się od dołu i od środka, a nie od góry.
Tylko Platforma i Witold Gadomski cały czas tkwią w latach 90tych i nie chcą z nich wyjść.
Jedyna redystrybucja, którą akceptujemy to ta, którą mamy teraz: od biednych do bogatych! To biedni powinni finansować bogatym niskie podatki. Jakby nie chcieli być biedni, to by sobie wybrali lepszych rodziców.