Po publikacji mojego komentarza, w którym ostro skrytykowałem Partię Razem za usunięcie ze swoich szeregów Urszuli Kuczyńskiej pod zarzutem transfobii, wśród lawiny negatywnych, mniej lub bardziej zjadliwych ocen ze strony przedstawicieli lewicy (bez zaskoczenia, spodziewałem się tego) znalazł się jeden komentarz w internecie, który mnie zmroził. Jego autorką była… Urszula Kuczyńska. Ta sama, w której obronie stanąłem.
W tym komentarzu, napisanym ewidentnie w tonie złośliwej, mściwej satysfakcji, personalnie zaatakowała moją koleżankę z redakcji, publicznie rozwodząc się nad szczegółami jej prywatnego życia (tak jakby to miało jakiekolwiek znaczenie). Słowem – grubiaństwo i magiel. To niestety podważa wizerunek Kuczyńskiej, jaki jeszcze wczoraj wielu osobom – w tym mnie - wydawał się prawdziwy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ty nie odróżniasz poglądów od mycia rąk.
Red. Maziarski to klasa człowiek.
Stanowczo polecam śledzenie tego, co pisze Maja Heban. Jest to osoba, która nie zajmuje się niczym innym, jak tylko cancelowaniem. Ostatnie cancele mialy miejsce w dzień widoczności lesbijek. Otóż Maja Heban w dość wulgarnych słowach potępiła te lesbijki, które wolą w swoim łóżku cis kobiety od trsns kobiet, zwłaszcxa tych z penisem. W dzień widoczności lesbijek, powtarzam.
Kulikowska, to ty?
Oczywiście łżesz jak pies, ale chyba dobrze o tym wiesz.
Hej Maju! Ja tylko zachęcam do czytania "u źródła".
Muszę ci powiedzieć, że oprócz tego co mówi i pisze Maja Heban to do tego ,że zjawisko terfizmu istnieje najbardziej przekonały mnie wpisy i linki z portalu Feminizm Patr.... Te filmiki np. "Terf w.." pokazują jak blisko jest od terfizmu do prawicowych obsesji transfobicznych czy nawet homofobicznych. Te same pseudoargumenty i lęki. Także oprócz wpisów i wywiadów Mai Heban zachęcam do krytycznego zapoznawania się z takimi treściami.
Zjawisko terfizmu niewątpliwie istnieje. Maja Heban przecież nie prowadziłaby nagonek na coś, co nie istnieje. Z tych samych powodów istnieje Bóg, anioły, demony, a także spiski, wplyw planet na życie itd.
Heban to agresywny trans szczujący od lat na kobiety. Tylko na kobiety, bo są one tym, czym on sam nigdy nie będzie.
No tak, leć głosować na dilujących antyunijne farmazony z faszystami konserwatystów z PO.
O właśnie, oto przykład ideowomłodolewicowej demagogii. Albo nie wiesz o co chodziło, albo manipulujesz, wszystko mi jedno, nigdy więcej razem z Razem.
A mnie się marzy system (wspomagany elektronicznie) w którym obywatel może w trakcie kadencji zabrać głos który dał posłowi i dać innemu.
Posłowie mieliby tyle siły głosu, ilu obywateli ich popiera.
PS. To się da zrobić, od strony informatyczniej nie ma problemu.
Primo - od strony informatycznej to by było problematyczne jeśli chodzi o tajność wyborów.
Secundo - to by powodowało paraliż polityki. Po to mamy kadencje (krótsze lub dłuższe) by wybrane gremium mogło działać i być oceniane po jakimś tam okresie. Jeśli w dowolnym momencie moglibyśmy weryfikować (nie jakąś mocno kwalifikowaną większością) to żadne niepopularne reformy by nie mogły przejść a polityka jeszcze bardziej oznaczałaby sztukę rozpalania emocji i grania na nich.
1. To oducza wyborców odpowiedzialności przed dokonaniem wyboru.
2. Mielibyśmy co miesięczną zmianę konfiguracji rządzącej.
O, kolejny żyjący w wyidealizowanym świecie nierealnej polityki i bycia anty-PiS za wszelką cenę.
W demokracji przedstawicielskiej chodzi właśnie o to, że wybory są co pewien czas, a później przedstawiciel jest samodzielny.
To czego oczekujesz, to referenda na każdy, g..my temat.
100/100, mam tak samo.
ja nigdy nie byłam stronnikiem fałszywej lewicy: ani PZPR, ani SLD ani Lewicy,
wybacz, nie przeciw tobie i twoim poglądom to piszę
ale tak jak ty nie zgadzam się na radykalizm, który dobrze nazywasz sekciarstwem: czy to prawicowym (a prawica jest zawsze radykalnie ciemna) czy pseudolewicowym (zapewne przedwojenna PPS była ostatnia polską partią lewicową),
pełne prawa obywatelskie dla obywateli LGBT to absolutna konieczność, podobnie jak prawa zawodowe kobiet, ale czy Lewica choćby raz zająknęła się o stworzeniu w Polsce prawdziwego rynku pracy: od kształcenia po uczciwe zasady konkurencji? nigdy ani słowem
to wykreśla Lewicę z grona partii lewicowych, a kolaboracja z PIS - z grona partii opozycyjnych
kosz
nie naruszałoby to tajności wyborów, tak jak nie narusza tajności wyborów ich wynik: ile procent obywateli głosuje na jakie ugrupowanie.
ależ oczywiście, że bycie w opozycji ma cenę, dla Lewicy jest to cena nieduża, łatwo ich podkupić,
Oczywiście, że naruszyłoby, bo miałbyś system w którym byłoby zapisane kto na kogo głosował.
>A mnie się marzy system (wspomagany elektronicznie) w którym obywatel może w trakcie kadencji zabrać głos który dał posłowi i dać innemu.<
Mam od dawna na to pomysł. Wymaga on co prawda dobrowolnej rezygnacji z tajemnicy swoich poglądów politycznych, ale myślę, że warto. Otóż obok 1% z podatku na OPP powinien być też procent z podatku na "popieraną: organizację religijną i polityczną. W ten sposób "głosowalibyśmy" WŁASNYMI pieniędzmi nie co 4-5lat ale co roku. I nikt by nie płakał, że za jego pieniądze wspomaga się obce partie czy Kościoły. Od razu by też było wiadomo kto ma wsparcie a kto nie. Przy okazji ten kto uczciwe płaci podatki bardziej by wspierał partie/Kościoły - nagle by im zaczęło zależeć na uczciwości Polaków w tym względzie. No tylko że trzeba by było przed US przyznać się kogo popierasz.
Nie do wiary. Tyle zachwytów, bo gościu zachował się przyzwoicie?
Ależ nisko upadliśmy.
Bo PIS z patologii zrobił normę.
Wykluczenie przez społecznych troglodytów mentalnego pitekantropa wymaga tylko krytyki za wykluczenie się ich razem z cywilizacji.
A nie obrony przed wzajemnymi wykluczeniami.
Wkrótce wszyscy zidiociejemy i stracimy prężność umysłu, gotowani w szatańskim dekokcie dyktatury proletariatu katotalibańskch mongołów z lewa i prawa.
Proszę nie łudzić się, że odwaga osobista pozwoli przetrwać walec.
Cieniutka ta ironia pana Maziarskiego, nawet jak widzę Ciebie zwiodła:)) Byle wegańskie, bezalkoholowe parówki, przetrwały przejazd walca:))
Ironia cieniutka, bo przykrywa solidną postawę.
Puszczam oczko, że mi głupio, a przecież z dumą demonstruję przyzwoitość, imperatyw inteligenta.
I to nas zabija.
Oraz zaglądanie pod szmaciane dywany cyrku ideolo-oszołomów, zamiast trzepać je trzepaczką. :)
Curiosity kills the cat.
"Pan, Redaktorze używa przyzwoitości w niesłusznej sprawie".
Też mam poniekąd podobne wrażenie choć sądzę, że jest w tym lekka ironia pana redaktora.
Ale jakkolwiek jest, już sam fakt przyznania się do błędu, zwłaszcza gdy zostało się tylko wprowadzonym w błąd, zasługuje na uznanie.
Błędem jest w ogóle branie się za dyskusję z manipulantami manipulującymi sie wzajemnie i razem całą resztę, z wytrawnym Redaktorem Maziarskim na czele (bez ironii).
To tylko uwiarygadnia manipulacje, przez kolportacje.
A odwaga cywilna i odpowiedzialność jest wartością nie wymagającą takich prób.
I tych cech akurat Maziarski dowodzić nie musi.
Dokładnie tak.
Gut idea ;)