Autor jest analitykiem rynku pracy i nierówności społecznych, dziennikarzem piszącym o ekonomii i gospodarce. Wydał książki „O kobiecie pracującej. Dlaczego mniej zarabia, chociaż więcej pracuje” oraz „Zawód. Opowieści o pracy w Polsce”.
Co z gospodarką po koronawirusie? Przeczytaj polemikę autorstwa Piotra Beniuszysa z "Liberte!"
W chwilę po kolejnym zaciśnięciu gorsetu ograniczeń w kontaktach społecznych trudno myśleć o tym, co będzie, kiedy to wszystko się skończy. Jednak jeśli wszystko zacznie kiedyś „wracać do normy”, to nie będzie to „norma”, jaką znaliśmy sprzed pandemii. Świat, podobnie jak po każdym dużym kryzysie, będzie dążył do ustanowienia nowej równowagi.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Trochę prawdy w nim jest, tylko z kim ma być negocjowana ta umowa społeczna? Z mafią?
Że jak?
Raczej to, że społeczeństwo to skomplikowana struktura i wyjęcie nawet kilku małych klocuszków może spowodować zawalenie się całej kontrukcji.
Oj z logiką u Ciebie krucho. Nie mam zamiaru umniejszać roli osób pracujących, jednak wniosek, że na tym opiera się całe społeczeństwo? Usługi opierają się na pracownikach najniżej opłacanych, ale nie społeczeństwo. Dziś widzisz sklepy, jutro pracowników wywożących śmieci, kiedy zaczniesz w nich tonąć. Ale z całym szacunkiem, żebyś mógł coś w sklepie kupić nie wystarczy kasjerka. Musi być towar, który musi zostać wyprodukowany, przewieziony, ktoś musi tym zarządzać, rozliczać planować itp. Itd. Gadasz jak dziecko, które myśli patrząc na bankomat, że pieniądze bierze się ze ściany w nieograniczonych ilościach. Trochę szerzej trzeba patrzeć
Dzięki tej pie... nie wyżerasz kitu z okien, ignorancie.
mistrzu - zapewne pamiętasz takiego doradcę balcerowicza - Jeffrey Sachs się nazywał - poczytaj sobie jakie on teraz ma poglądy na ekonomię. a ty i ten twój balcerowicz od 30 lat ciagle pierdzielicie to samo. niestety stary świat się zmienia...
zapędziłam się miał być PLUS
Kto jest bardziej chciwą i bardziej przemądrzałą łajzą: właściciel firmy, który ją wymyślił, prowadzi i odpowiada za nią swoim majątkiem, czy pracownik który chce jak najmniej pracować i jak najwięcej brać pieniędzy?
Chętnie odpowiadam: właściciel firmy, który chce wydoić pracownika. Cieszę się, że pomogłem.
Obaj jesteście w błędzie. Nie każdy pracownik to truteń i nie każdy właściciel firmy to krwiopijca. Obie grupy są dla siebie niezbędne. Bez pracowników firma daleko nie zajdzie, a jak ktoś ma dość bycia czyimś pracownikiem niech założy firmę i tłucze te kokosy. Przecież zakazu nie ma.
Dzięki tej pie... twój ojciec albo dziadek dostał wyższą emeryturę, a nie typu wszystkim równo,ale g..wno. Wiesz ,że ta pierdoła jak piszesz zastała po jaruzelu pustkę ,próżnię finansową i musiał pożyczać aby emeryci nie zdechli z głodu? /te iwektywy dotyczą put-ina/. W 1990 byliśmy przyzwyczajeni do niedostatku,umieliśmy nawet przy pustych sklepach coś wyhodować ,zrobić przetwory, a nie tylko iść na kebab. Teraz społeczeństwo nastawione na konsumpcję będzie żreć trawę bo siano zostawi na zimę.A jak nie wystarczy na 500+,zasiłki, dopłaty to roszczeniowcy /bo po co pracować za 1,5 tysiąca/ będą grabić tych co bardziej zaradnych jak to bywało za PRL/.
No, akurat dzięki Balcerowiczowi to możemy mówić o jakimkolwiek rozwoju w Polsce po 1989 roku, więc radziłbym jednak wypowiadać się o tej osobie z szacunkiem.
Bez wpływu z podatków/haraczu/ ten rząd nic nie może, bo nic po za naszymi pieniędzmi nie ma. Winę zwali na samorządy,bo one są na miejscu, a rząd jak Bóg wysoko i daleko.Rząd rządzi za naszą krwawicę a nie za jakieś dary,działanie złotej rybki ,czy stoliczku nakryj się. Rząd nic nie da bo nic niema /realnie/,już nic nie ma bo to co było roz...lił
Gdzie znajdę listę rekinów biznesu wspierających finansowo służbę zdrowia w walce z korona wirusem ?
Wy będziecie mieli Wenezuelę. My, czyli osobniki obdarzone mózgami wyjedziemy i będziemy z za granicy przyglądać się jak zdychacie. Chcieliście populistów to ich macie. Ja nie muszę tu żyć.
Nie myśl sobie, że tylko dlatego, że masz firmę, jesteś równy różnym Kulczykom.
Prawdopodobnie bliżej ci do sytuacji twoich pracowników niż do nich. Jedziesz na tym samym wózku i w twoim interesie jest patrzeć na wysokość dochodów, a nie formę pracy.
Jeśli tego nie rozumiesz, jesteś frajerem i dalej będziesz bulił za bogatych.
Większość polskiego biznesu to płotki, które popierają przywileje dla rekinów, bo wydaje im się, że należą do tej samej grupy. Otóż nie należą, ale zupełnie nie potrafią tego pojąć, że bliżej im do sytuacji swoich pracowników.
To zupełnie kuriozalne, że neoliberalizm państwa, które od początku żeruje na słabszych i absolutnej większości nie pozwala na znaczący rozwój, ma tak wysokie poparcie wśród prowadzących działalność gospodarczą.
Dlatego, zanim się przejdzie do propozycji zmian systemu, trzeba zacząć od uświadomienia ludziom kto kim naprawdę jest, jaka jest jego sytuacja i kto tak naprawdę chce bronić jego interesów. Bo nie są to z pewnością polscy "liberałowie" gospodarczy.
Ps.
Trzeba od podstaw tłumaczyć, że podatki powinny zależeć od realnych dochodów, a nie od formy wykonywania pracy.