To, co się działo wokół śmierci i pogrzebu Kornela Morawieckiego, było propagandową pokazówką PiS. Niezauważanie tego jest naiwnością i zachęcaniem polityków tej formacji do kontynuowania trumiennej polityki, którą uprawiają z powodzeniem od czasów katastrofy smoleńskiej.
Niestety niektóre media, w tym wydawałoby się całkiem rozsądne, pogłębiają te patologiczne ciągotki polityków, bezrefleksyjnie transmitując na żywo każdy cyrk, jaki tylko przyjdzie im do głowy wyprawić: czy to zamianę pogrzebu w partyjny wiec, czy ciągnące się w nieskończoność bezsensowne konferencje prasowe, na których wszyscy mówią to samo, i to często w ogóle bez sensu, byle się pokazać.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Gdy na pogrzebie PiS robi wiec partyjny, słuchamy chwilę, zapamiętujemy (albo notujemy, jeśli ktoś ma kłopot z pamięcią), PRZERYWAMY, dziennikarz tłumaczy: przerwaliśmy, bo to jest wiec partyjny, bo powiedziano to, to i to. A nieprzyzwoitością jest urządzanie, ale i pokazywanie wiecu partyjnego PiS przy zwłokach.
Proste?
To wymaga myślenia i pewnych intuicji, powiedzmy moralnych. Cóż, nie bylibyśmy tu, gdzie jesteśmy.
Proste i nie zarazem, bo Polska to nie Ameryka. W USA Trump miota się, szaleje, grozi, a państwo działa. Służby, sądy, instytucje są niewzruszone i nie wystraszone. U nas dokładnie na odwrót. Kaczyński spokojny, cynicznie wyrachowany zarządza wszystkim. Służby, część sądów, prokuratura instytucje działają dla niego i pod jego dyktando. Wystraszone.
Masz rację - to jest po prostu nieprzyzwoite. A telewizje komercyjne też sie dały w to wciągnąć.
Panie i Panowie dziennikarze - stawiamy sprawę jasno - nie chcemy oglądać bonzów partyjnych przemawiających w kościołach, a na pogrzebach szczególnie.
NIE ZYCZYMY SOBIE TEGO !!!
W tok fm jest taka pani, która kiepsko czyta, jakoś tak nerwowo, ale wczoraj w przeglądzie prasy tylko śmieci do rzeszy i miauczenie jakiegoś radosnego pislamisty z rzepy. Tego co do kim dzong una jest podobny. Tuż przed głosowaniem budzą się...śpiochy..marzące o ogórkowej karierze. Mizeria.
PS. Maślak wracaj, do cholery.
Poważne programy informacyjne nie przyciągają takich tłumów przed telewizory, jak reality show.