Wiele lat temu, gdy jako rządowa Pełnomocniczka ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn zajmowałam się m.in. ochroną kobiet przed przemocą domową, próbowałam się rozeznać, czy i na ile Kościół może być w tym pomocny. W miastach można było powiesić billboardy informujące o tym, jak reagować na przemoc. Można było opublikować w mediach społecznościowych reklamę z numerem telefonu „niebieskiej linii”. Ten rodzaj informacji nie docierał jednak na wieś, gdzie przemoc, tak dawniej, jak i dziś, była największa.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
racja, formacja, formowanie według wytycznych doktryny KK i już, zawsze tak było, jest i będzie
Człowiek stworzony na podobieństwo boga, krew z krwi, miłość z miłości, serce z serca, zmuszony jest przez druidów do regularnego powtarzania: panie, nie jestem godzien, żebyś przyszedł do mnie.
Czy te baranki w ogóle zastanawiają się, co klepią na coniedzielnych spotkaniach.
Wystarczy im wiedza, że nie klepią biedy, po co zagłębiać się w jakieś dogmaty czy zasady wiary
Seminaria jak i religia w szkole.
Mieliśmy prawie 30 lat nauki religii w szkołach, która niszczy mózgi, a tym samym "duszę" (etykę).
x
A czegóż to religia nauczy"?
Ile szatanów może wniknąć w kobietę (od 1989 już wielokrotnie wzrosła ilość oficjalnych egzorcystów z biskupimi certyfikatami)?
Chyba tylko zakutego łba, bo w klasztorach i ogólnie w kościołach hierarchicznych obowiązuje zasada, że szef ma zawsze rację. Zresztą zakutym łbom i zniewolonym ekonomicznie, fizycznie i intelektualnie nawet nie wykiełkuje żadna myśl niesubordynacji, więc jak ktoś taki nauczy kreatywności umysłowej?
I nie ma znaczenia, że uczą też cywilni katecheci. Ten kościółkowy syf zawsze jakoś otumania. Lepiej być od niego jak najdalej, jak od smogu.
xxxx
W 1811 roku czyli dopiero 208 lat jak spalono ostatnią do tej pory kobietę na stosie w Reszlu na Mazurach. Napisałem "do tej pory", bo czasy totalnego ciemnogrodu wracają i może jeszcze coś się spali. Niemcy też niedawno palili Żydów, bo ponoć używali krew dzieci chrześcijańskich do macy, czy też ponoć rządzili światem czy inne brednie. W Kielcach pogrom Żydów miał właśnie podłoże "krwi do macy" chłopca, który zaginął (odnalazł się, ale ok. 40 Żydów zatłuczono).
xxxx
A w 1836 w Chałupach na półwyspie Helskim Kaszubi zatłukli wiosłami czarownicę 51-letnią Krystynę Ceynową.
xxxx
W 1999 w stanie Oklahoma w USA 15-letnia Brandi Blackbear została na 15 dni zawieszona w prawach ucznia za ?rzucanie uroków?.
xxxx
W Krakowie w 2003 miał miejsce nie tyle proces o czary, co proces dotyczący pomówienia o czary. Jerzy M. ? rolnik z Woli Kalinowskiej k. Krakowa pozwał do sądu swoją sąsiadkę Annę B., która publicznie oświadczyła, że M. jest czarownikiem, który zabiera mleko od jej krów. Jako dowód przytaczała fakt, iż odstawia on 40 litrów mleka z dwóch krów, podczas gdy ona ? jedynie 17 litrów. Charakterystyczne było, iż chociaż rolnik podkreślał, że w czary nie wierzy, obawiał się, iż opowieści sąsiadki zepsują mu opinię[37]. Ostatecznie proces zakończył się ugodą. (Wiki)
xxxx
Doda obecnie została skazana za obrazę uczuć religijnych, bo powiedziała, że bardziej wierzy w dinozaury niż w biblię, którą napisali ujarani ziołami i napruci winem. Właściwie to miała rację. Aaaa tooo czarownica.
xxxx
Jest to wynik braku matematyki na maturze przez ok 20 lat i lekcji religii w ilości większej niż fizyki i biologii.
xxxx
Jak chcecie, aby wasze dzieci miały większe prawdopodobieństwo zdobycia nagrody Nobla z dziedzin ścisłych, a nie z czarów, to naśladujcie Marię Skłodowską-Curie, która zdobyła jako jedyna kobieta do tej pory 2. nagrody Nobla w dwóch różnych dziadzinach (tego wyczynu dokonał do tej pory tylko 1 mężczyzna). Jedną z fizyki 1903, a drugą z chemii w 1911.
xxxx
Czyli miała Nobla raptem 60 lat po tym jak rybacy zatłukli wiosłami czarownicę w Chałupach.
>>
60 lat jest dopiero od II Wojny Światowej, a my znowu wracamy do czarownic, opętanych kobiet przez szatana-oficjalna nauka KK i certyfikaty egzorcystów, i do szkółek nazaretanek, i rydzyków
zamiast do nauki i Nobli.
Jak opętana przez szatana, to może być z nim w zmowie, a więc może komuś szkodzić, a więc czarować. A KK mówi, że prawo w Polsce musi być zgodne z wiarą. Więc na stos.
xxxxxxx
xxxxxxx
Ojciec Marii Skłodowkiej był zadeklarowanym ATEISTĄ i tak też wychował Marię i jej starszą siostrę.
Dlatego od najmłodszych lat Maria uczyła się prawdziwych przedmiotów, matematyki, fizyki, ogólnie przyrody i języków, a nie bzdur o czymś czego nie ma, a co zabiera i marnuje czas najlepszego rozwoju intelektualnego człowieka w i tak dość krótkim czasie jego życia.
xxxxx
Jakby ktoś próbował z Marią Skłodowską rozmawiać o religii, to by go raczej wyśmiała, bo była ATEISTKĄ.
xxxxx
Prawie 100% Noblistów to ateiści, a nawet jak wierzący, to nie w rozumieniu wiary rydzykowej.
Więc to ateiści najwięcej dali światu rozwoju i wszelkiego dobra. Mimo, że jest ich jednak mało
Do seminariów idą młodzieńcy ze "skłonnościami" i tam je bezpiecznie uprawiają.
oraz:
" jak ustalił św. Tomasz – rozum i wiara nie stoją w sprzeczności ". A to ci odkrycie. Pan B. obdarzając kogoś łaską wiary odbiera jednak łaskę rozumowania. Świadczą o tym wypowiedzi 99 proc. biskupów. To chłopskie syny...
Mój ulubiony oksymoron: ksiądz profesor ;-)
dodałbym jeszcze specjalność:seksuolog,bo na studiach dziennych co prawda nie ma takiego przedmiotu wykładania,ale na nocnych sesjach nauka wre , a ćwiczenia dydaktyczne rozgrzewają do czerwoności ciała studentów!!!
A Kopernik
Miał kilka święceń ale nie był ani w pełni zakonnikiem ani duchownym. Miał na tyle święceń by za bardzo się go nie czepiali a na tyle mało by być niezależnym
A kiedy to było. Nie napisał O obrotach sfer niebieskich na chwałę chrześcijaństwa, a wbrew niemu. I nie była to dysputa teologiczna, a obalająca nauki KK.
on był kobietom
No dobra, a Karol Wojtyła? Miał napisać ze 14 encyklik. Przecież polscy księża niczym innym się nie zajmują tylko je czytają do poduszki. Oczywiście w oryginale. Najpierw namiętnie czytają, a potem równie namiętnie cytują. Sam słyszałem kilka razy.
Wojtyła pozował na "postępowego" do zamachu. Potem, gdy uwierzył w matkoboską interwencję i odniósł do siebie treść trzeciej tajemnicy fatimskiej, przestał się krygować i zmierzał prosto do XIX-wiecznej ortodoksji, czego przykładem jest przywołana przez panią profesor "Fides et Ratio"
"Wiara i Rozum" powiadasz. Ładny tytuł. Niestety akurat nie czytałem. I jakoś, Q, chyba już nie przeczytam.
A z tą postępowością przed zamachem to pojechałeś, że ho, ho.
A rozumieją?
Rozumiom, rozumiom. Tyle co potrzeba, żeby cytat wpleść do treści kazania.
"polski obrzedowy katolicyzm, wydmuszka chrzescijanstwa",.
Dokladnie. Polski katolicyzm i chrzescijanstwo to coraz bardziej pojecia sprzeczne. Zwlaszcza jak chodzi o etyke.
no tak,ale on umarł w zeszłym roku i nie zdążył opublikować najnowszych dzieł.
wal się pustaku!
To taka postępowość jak "dobroć" Stalina w anegdotach z czasów słusznie minionych ("A mógł zabić").
No x. Michał Heller jednak coś ważnego napisał. Ale to jeden z nielicznych wyjątków.
To że czytają nie oznacza, iż to wybitne. Grocholę też masowo się czyta, a literatura to licha...
Czy my rzeczywiście jesteśmy tacy głupi? Czy już nie ma dla nas szans? KK chyba już na zawsze wrósł w naszą narodową psychę, skarlił ją na zawsze. Nie nadrobimy zaległości. Jesteśmy narodem brzydkim, głupim, nieciekawym.
Póki mentalność, umysłowość Polaków będzie kształtował KK, nie mamy szans. Póki będą nami rządzić politycy podporządkowani KK nie mamy szans.
Jesteśmy tacy głupi, a przynajmniej Polacy w swej masie są. Są oczywiście także ludzie światli, ale oni są bardzo nieliczni.
"Jesteśmy narodem brzydkim, głupim, nieciekawym". I odtwórczym. Polska nigdy nie byla w awangardzie rozwoju swiatowego, zawsze w tylach. Byly pozorne wyjatki, jak Maria Curie-Sklodowska, ale ona pracowala zagranica. W Polsce najwyrazniej rozkwitaly takie umysly jak opisany przez Pania Profesor Woroniecki. C´poz to za poziom etyczny u niego (i w reszcie polskiego Kosciola Kat), kt klamliwie o chrzescijanstwie pisze: "etyka chrześcijańska nigdy nie uważała udziału w wojnie i połączonej z nią konieczności zadawania śmierci za coś grzesznego i sprzeciwiającego się przykazaniu „nie zabijaj”". Zero watpliwosci, zero refleksji nt. tego przykazania. To moze jest katolicyzm, ale na pewno nie chrzescijanstwo.
Takich ilu można by wymieniać w nieskończoność... Opłacamy bajki :(
Zacznijmy od siebie, a dopiero potem dziwmy się, ze księża spaśli się na nas, bo już niczego od nich nie wymagamy, nie rozliczamy - w końcu żyją na nasz koszt!
Pracowników sfery budżetowej potrafimy ostro potępić, wyliczyć im czas pracy, jej rodzaj, dodatki, itp.
A co z księżmi, którzy co roku z naszych podatków i datków żyją jak pączusie w masełku?
MY (społeczeństwo) ICH TAKICH WYCHODOWALISMY,, niestety :(
Bo KK jest cwany i od noworodka wdrukowuje strach. Może miałam z 10 lat, kiedy moja ciotko-babka w jakieś rozmowie powiedziała, że ona boi się księdza, policjanta i jeszcze kogoś, ale nie pamiętam. Po zachowaniu jej dzieci, a swoich ciotecznych ciotek i wujków widzę, że też boją się księdza.
No niby sa jakies oznaki laicyzacji - podobno coraz mniej ludzi chodzi na msze do kosciolów. Ale to raczej skromne sukcesy.
Po ostatnich wizytach w Polsce widze natomiast potworne wplywy Kosciola na uniwersytetach (!)
Choidzi mi o cywilkne instytucje, nie o KUL, czy UKSW czy tzw. "uczelnie" Rydzyka.
na boga,jak się pisze słowo:Hodowla?
a może zmieniły się zasady ortografii i tylko ja to przeoczyłem!
Dziękuję za zwrócenie uwagi, ale, żeby Boga wzywać, to naprawdę niepotrzebne ;)
Najpierw musieliby zrozumieć o czym mowa. Seminaria opuszczają tumany, bo co na wejściu, to na wyjściu.
Nie do końca to co na wyjściu jest bardziej zindoktrynowane niż na wejsciu
Nie do końca. Zakładasz że religia to WYŁĄCZNIE "wyjaśnienie rzeczy których jeszcze nie zdążyliśmy zrozumieć normalnie" ("God of the gaps").
Oczywiście takie rozumienie religii to czysta magia i zabobon, tu się zgadzamy.
Ale dla dużej ilości ludzi religia to coś innego. Bez narzucania, nie twierdzę że to "jedynie słuszny wybór". Tym niemniej, sporo właśnie np. fizyków, jest obok tego osobami religijnymi.
Sukces nauki bierze się z tego że nauka dobrze definiuje to czym w ogóle może się zajmować. I oczywiście naukowiec da w kuper fanatykowi religijnemu, jeżeli dyskusja jest o powstawaniu gatunków (ewolucja) czy kosmologii.
Ale nauka zostawia sporo spraw, istotnych dla indywidualnych ludzi, poza swoim obszarem kompetencji. Można przyjąć że to, czym nauka z definicji nie może się zająć, nie istnieje. I to jest OK, ateizm to nie "zło", to wolny wybór, i nie jest to wybór nieracjonalny.
Ale też można WYBRAĆ zajmowanie się rzeczami które nie podlegają naukowej weryfikacji. To się nazywa religia, i też nie jest czymś nieracjonalnym, tak długo jak się uważa żeby NIE twierdzić że "wiara" może coś powiedzieć na temat ważności 2+2=4.
> Tym niemniej, sporo właśnie np. fizyków, jest obok tego osobami religijnymi.
Robiono badania wśród noblistów i członków National Academy of Sciences. Wśród uczonych we wszystkich dyscyplinach naukowych dominowali ateiści, ale najwięcej było ich właśnie wśród fizyków. Powyżej 90%
"można WYBRAĆ zajmowanie się rzeczami które nie podlegają naukowej weryfikacji" - Można, tylko, jeśli nie ma jak (lub nie chce się) zastosować rygoru naukowego, to zamiast rzetelnej wiedzy dostaje się na wyjściu bełkot i ściemę. Tak działają religie, ufologia, różdżkarstwo, itp. Niestety, skoro działalność kosmitów na Ziemi "nie podlega naukowej weryfikacji" (bo brak wiarygodnych dowodów na to, że takowa działalność w ogóle ma miejsce), to jedyne co pozostaje to niestworzone bajdy i wymysły, których nie ma jak zweryfikować. Dokładnie (DOKŁADNIE!) taka sama sytuacja jest z religią: nie ma żadnych sensownych dowodów, że jakiekolwiek byty religijne istnieją, więc pozostają bajki i wymysły. Aha, no i jeszcze nienawiść i agresja, bo to jest typowe dla religii i wcale nie dziwne, biorąc pod uwagę całkowity brak obiektywnych argumentów na rzecz jakichkolwiek religijnych "racji".
Zalewska im pomoze podniesc poziom wiedzy - wprowadzi lekcje religii o 5tej rano przed poranna masturbacja.
A skąd to wiesz? Pytam poważnie.
Przed kilku laty bardzo głośna była sprawa kleryka w elbląskim seminarium. Poskarżył się przełożonemu o liczne próby molestowania seksualnego m.in przez kolegów.. WYRZUCONO Go z wilczym biletem ! Żadne inne seminarium nie chciało Go przyjąć. Wylądował w swojej wiosce i zapewne tkwi tam do teraz..