Gdy dziewięć lat temu (17 lipca) umarł Leszek Kołakowski, profesor Skarga powiedziała, że umarł "ktoś więcej niż brat".

Przyjaciel. Lubiła powtarzać za Elzenbergiem, że przyjaźń to „radość z cudzego istnienia” lub za Arystotelesem, że „miłość jest zaledwie namiętnością, przyjaźń – trwałą dyspozycją”. Miłość się pojawia (i znika), przyjaźń trwa.

Bez przyjaźni życie pozbawione jest sensu i smaku, co nie znaczy, że życie ludzi samotnych jest nic niewarte, bo przyjaźnić się można (i trzeba) z samym sobą. Sokrates dowodził, że nie ma gorszej rzeczy niż brak takiej przyjaźni. Lepiej być skłóconym ze wszystkimi niż z tym jednym (w nas), z którym powinny nas łączyć naprawdę dobre relacje. Zbrodniarz, człowiek podły, cynik mają się źle: no bo jak żyć ze zbrodniarzem, człowiekiem podłym czy cynikiem w sobie?

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Piękne ale bardzo smutne epitafium...
    już oceniałe(a)ś
    46
    0
    Kiedy traci się radość z cudzego istnienia, traci się radość z własnego.
    już oceniałe(a)ś
    26
    0
    Bardzo pięknie, bardzo prawdziwe.
    Proszę przyjąć wyrazy współczucia.
    Ona była wielka. Nie dorosłam do jej muzyki i poezji, teraz - mając już wreszcie 40 lat - nadrabiam zaległości. Okropnie mi żal, że w takich okolicznościach.
    już oceniałe(a)ś
    26
    0
    Piękny tekst!
    już oceniałe(a)ś
    20
    0
    Jak zwykle madrze i w dodatku zruszajaco.
    Kiedy sie jest przyjacielem samego siebie ,nie musimy szukac przyjaciol.
    Czlowiek zaprzyjazniony z soba ,staje sie bardzo atrakcyjny dla innych.
    Ta atrakcyjnosc przyciaga jak magnes.
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
    spływa do warg kropelka słona,
    a ty mi nic nie odpowiadasz
    i jesz zielone winogrona...

    Otwieram drzwi, to znowu ty
    Przybiegłaś, widzę jeszcze drżysz
    Gorące usta, gorące dłonie
    W półmroku cała lśnisz

    Odchodzisz lecz zostawiasz
    Na szklance szminki ślad

    I muszę jechać... więc mnie żegnasz,
    lecz nie drży w dłoni mej twa ręka...
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    <3
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    Po śmierci przyjaciela trzeba: pamiętać, wspominać, pielęgnować i cieszyć się ze wszystkich wspólnie przeżytych - dobrych czy złych - doświadczeń... Nie opuszczać przyjaciela, nie zapominać go. Nie znaliśmy się, ale byliśmy przyjaciółmi.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0