Gdy Ivanka Trump bawi się rolą urzędnika publicznego, jakby przymierzała nowy kapelusz, demokracja blaknie.

Nie wątpię, że Ivanka Trump uważa swoje kwalifikacje do pełnienia funkcji publicznych za wystarczające. W końcu polityka nie różni się tak bardzo od reklamy, prawda? Promuje się torebki damskie; promuje się piękne sprawy. Przedsiębiorcze kobiety, przyjaźń między narodami, modne kolczyki – cokolwiek.

To wszystko jest częścią stylu bycia, którego wszyscy pragną, stylu, który Ivanka Trump z zyskiem sprzedawała przez większą część swojego życia.

Kiedy jednak Trump pojawiła się w tym tygodniu na podium w Berlinie, podobno żeby omawiać sprawy pracujących kobiet, nie sprawiała wrażenia osoby o odpowiednich kwalifikacjach. Przeciwnie, w szokujący sposób przypomniała o tym, jakie szkody trumpowska odmiana stylu bycia wyrządzi (i już wyrządziła) nie tylko „wizerunkowi” Ameryki, ale reputacji Ameryki jako poważnego kraju, a nawet reputacji Ameryki jako demokracji.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    POPRAWCIE TYTUŁ! Blednie albo blaknie!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Trump Family First Republika bananowa. Kiedys USA
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Rewelacyjna analiza i trafna diagnoza.Brakuje tylko wzmianki,ze Ivanka Trump przejęła role Melanii,która jest zbyt tępa do tej roli.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Rodzina Bundych w Białym Domu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Bardzo trafne i celne spostrzeżenia. Demokracja nie polega na zatrudnianiu rodziny! Najbardziej kompetentne osoby z rodziny demokratycznie wybranego nominata nie mogą zajmować żadnych stanowisk państwowych! Budzi to podejrzenie nepotyzmu! A raczej jest to nepotyzm, który prowadzi nieuchronnie do korupcji na wielką skalę! USA zapłaci za obsadzanie stanowisk panstwowych rodziną prezydenta Trumpa, tak samo jak Polsjka zapłaci słono za obsadzanie państwowych stanowisk kolesiami z piss'u! Mierny , bierny ,ale wierny jest bardziej preferowany od osoby kompetentnej!
    @tomasz_5_2010 10/10 Już widać ze Trump nie daje rady.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @tomasz_5_2010 Trafne!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Bardzo dobry tekst (poza diagnozą porażki Clintonowej). Zdecydowanie i w punkt.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Niech Trump nie próbuje rozgrzebywać koreańskiego gówna bo tak jak jego koleś Bush wojną w iraku rozpętał burdel w całym regionie tak to samo może wydarzyć się w Azji !
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Kryzys wartości z którym mamy do czynienia jest głębszy niż nam się wydaje,nikną kolejne bariery które jeszcze wczoraj jawiły się aksjomatami,znikła poprawność polityczna a każdy kompromis wydaje się być porażką.To kiepska droga , do tego jednokierunkowa i bez przejazdu ,to droga która prowadzi do konfliktu i wojny ,elity przestały być wiarygodne.Niestety pokolenie które pamiętało ten brak porozumienia i jego skutki odeszło bezpowrotnie,nowe pokolenie jest niecierpliwe, nastawione na populizm,ceniące siłę i jednoznaczność przekazu.Putin czy Łukaszenka którzy jeszcze wczoraj byli "dinozaurami polityki" zaczynają narzucać pewien styl rządzenia ,za którym zaczynają tęsknić niektórzy politycy europejscy,na szczęście Europa na razie broni się jeszcze,Europa Zachodnia i Ameryka mają "silnie zabezpieczenia" broniące demokracji,ale słowo "first" nabiera znaczenia.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0