Barack Obama mocno namawiał do odrzucenia Brexitu. Osobiście pojechał do Wielkiej Brytanii i wytoczył najcięższe działa, ostrzegając, że w razie wyjścia z UE Londyn znajdzie się na końcu kolejki w handlu ze Stanami Zjednoczonymi. Efekt jest znany – Anglicy nie posłuchali Obamy.
W ostatniej amerykańskiej kampanii Obama też wytoczył najcięższe działa i jak na urzędującego prezydenta niezwykle żarliwie zaangażował się w popieranie Hillary Clinton. Wystąpił z nią na kilkunastu wiecach, konkurentowi nie szczędził ostrych słów, mówiąc – i to jedno z najłagodniejszych określeń – że jest całkowicie nieprzygotowany do objęcia funkcji prezydenta. Efekt też jest znany. Amerykanie również nie posłuchali Obamy, choć może to zdanie nie jest do końca precyzyjne, bo jednak Clinton wygrała liczbą głosów, ale wybory przegrała.
Wszystkie komentarze