Im bardziej PiS brnie w kłamstwa o tym, co prezydent Obama powiedział w Warszawie o polskiej demokracji, tym większą okrywa się śmiesznością. A władza, która śmieszy, traci siłę i wiarygodność, bo mało kto chce się identyfikować z tym, co uchodzi za pośmiewisko.

Prezes Kaczyński zachowuje się tak, jakby wierzył, że cokolwiek on i jego ludzie powiedzą, a telewizja publiczna powtórzy, zostanie uznane za prawdę. Jakby nie wiedział, że nie da się kontrolować obiegu informacji. Ale to nie wiara, to ucieczka.

Również prezydent Duda, premier Szydło czy minister Waszczykowski powtarzają kłamstwa o wypowiedzi Obamy nie tylko z obawy przed szefem, ale zapewne także po to, by uciec od wstydu, jaki zgotował im prezydent USA, udzielając napomnień w sprawie praworządności w Polsce. Te kłamstwa i ucieczki od rzeczywistości dowodzą, jak słabi są ci politycy, łącznie z prezesem.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Rządy PiS są jak walec drogowy, a kierowca nie ma uprawnień, nie potrafi prowadzić pojazdu, nie wie skąd wziać pieniądze na paliwo i nie wie dokąd jedzie. To musi wcześniej czy później pie...ć.
    @freeawqa Mylisz się. Kaczyński dokładnie wie gdzie jedzie tylko że MY mu nie pozwolimy na taką jazdę bez trzymanki.
    już oceniałe(a)ś
    12
    13
    @freeawqa ale po drodze narobi wiele bałaganu...
    już oceniałe(a)ś
    15
    14
    @antypiss Patrząc na chaos, prowizorkę, nieudolność, ignorancję, śmieszność, sprzeczności w działaniu i bełkotaniu podtrzymuję opinię, że nie wie gdzie jedzie. On chce być tylko kierowcą walca i rozjechać co się da.
    już oceniałe(a)ś
    16
    17
    @freeawqa najwazniejsza sprawa to miec wladze
    już oceniałe(a)ś
    11
    8
    @oola najwazniejsze to miec walec
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    Zatopienie w iluzjach to znak rozpoznawczy Kaczyńskiego od lat. Nie rozumiem jak można w ogóle uważać inaczej, przecież on co usta otworzy to plecie zupełnie bez związku z rzeczywistością a Szydło I Duda, zamiast myśleć, jak echo powtarzają te jego wynurzenia.
    @soze Gdyby Szydło i Duda cokolwiek myśleli i nie bali się tego głośno i publicznie powiedzieć , to nie byliby na tych stanowiskach co są obecnie.
    już oceniałe(a)ś
    7
    5
    @puszka-3 Ale jednak można było liczyć na to, że przynajmniej Duda wybije się na niezależność, Szydło rozumiem, jest do wymiany w każdej chwili, ale Duda jeszcze przez 4 lata może pracować na własny wizerunek i prezes pan nic mu nie zrobi. Chyba że prezes pan ma na niego mocne haki, na których PAD może przedwcześnie zawisnąć.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Każda władza totalitarna stwarza sobie rzeczywistość urojoną, by nie konfrontować się z tą prawdziwą. Ta jest taka sama. Żyje w świecie rojeń i własnych prawd, całkowicie ignorując real. Świat realny jest dla nieprzewidywalny, a to czego nie da się przewidzieć, niesie za sobą ryzyko. Ryzyko skonfrontowania własnych idea z tymi "wrogimi", ryzyko myślenia, ryzyko utraty władzy, ryzyko zgniłych, bo przecież wszystkie są zgniłe, kompromisów. To też ryzyko dostrzeżenia własnych błędów, które totalitaryści traktują jak porażkę. W świecie urojonych idei porażki nie mają prawa się zdarzyć, dlatego rządzi tam strach i przemoc, bo to jedyne sposoby na utrzymanie status quo.
    już oceniałe(a)ś
    79
    33
    Kaczyński pisze teraz Biblię, Talmud i Koran na nowo. Nie przeszkadzać geniuszowi Tatr.
    @entymolog Doskonala analiza tego kmiota, on naprawde to robi jak ten Frank,ktory nakazal ochrzcic sie jego przodkom zza Buga z pogranicza Ukrainy z Moldawia.
    już oceniałe(a)ś
    5
    5
    Problem jest bardziej złożony. Kiedy my myślimy o demokracji, mamy na myśli system, w którym lud sprawuje władzę przez swoich reprezentantów, na bardzo różnych szczeblach (centralnym, samorządowym), gdzie istnieje trójpodział władzy oraz system check and balance. Mamy na myśli system wypracowany w świecie zachodnim przez ostatnie 250 lat. Kiedy pis-owce myślą o demokracji, to jest to system, w którym lud głosuje na władzę, oddając jej na najbliższą kadencję cały swój świat. Władza ta może więc przez ten czas organizować rzeczywistość obywatela, a jedyną formą jej kontroli są kolejne wybory. PIS-owce przespały ostatnie stulecia rozwoju demokracji. Zatrzymali się na jej zbarbaryzowanej, prymitywnej formie, gdzieś pomiędzy grecko-rzymskimi wyborami dyktatorów, a parlamentarnym autorytaryzmem sanacji.
    już oceniałe(a)ś
    72
    34
    PiSowcy są w nieustannej kampanii wyborczej. Obama wyjechał w sobotę a w niedzielę Szydło na Jasnej Górze już na niego pluła do swoich "wiernych". Jestem załamany, bo ten rząd wjechał w ślepą uliczkę i już widać, że na końcu jest chiński mur w który przywalą głową wszyscy Polacy.
    już oceniałe(a)ś
    67
    36
    Prezes Kaczyński emeryturę spędzi w więzieniu. Czego mu serdecznie życzymy ...
    już oceniałe(a)ś
    63
    39
    Panie Marku, myli się Pan. Spora część społeczeństwa chce tych bajek, bzdur i mgły. Dla sporej części społeczeństwa polskiego przewodnim hasłem jest: " robimy głupoty, gadamy bzdury, nadużywamy dopalaczy i alkoholu, mamy w dupie co będzie jutro i ch... wam do tego". Nie pomogą gazetowyborcze zaklęcia. Jeżeli ma być lepiej, doły muszą poczuć na własnej skórze, że nie ma innej drogi niż państwo prawa. Doły poczują kiedy zaczną szorować po dnie niedostatku i biedy. Szorować zaczną wtedy, kiedy skończą się dopłaty, wsparcia. A nie skończą się, po coraz bardziej populistyczne rządy rozdają nasze pieniądze by zachować poparcie.
    @asp Obawiam się, że nawet, kiedy "doły zaczną szorować po dnie niedostatku i biedy", to nadal nie będzie oznaczało przełomu. Nastąpi przejście do planu B, czyli odwołanie się do ideologii. Niby dlaczego jest tak konsekwentnie tworzony podział społeczeństwa i utrzymywany stan pobudzenia , jak nie po to, by w razie potrzeby odwołać się do syndromu oblężonej twierdzy? Po złamaniu pierwszej linii umocnień (koniec kasy dla gawiedzi) i ucieczce ciurów nastąpi wycofanie się wraz z wiernymi wyznawcami do "górnego zamku". Grube mury już są stawiane - z paragrafów i państwowych pieniędzy.
    już oceniałe(a)ś
    6
    5