Moja prośba dla pracowników medialnych "dobrej zmiany" i jej intelektualnego zaplecza: przestańcie na chwilę schlebiać prezydentowi Andrzejowi Dudzie i jego współpracownikom. Odważcie się ich skrytykować. Delikatnie, konstruktywnie, ale stanowczo zwróćcie im na pewne rzeczy uwagę. To poważne sprawy.
Sprawa ze słowami Baracka Obamy pokazała bowiem, że prezydent w sytuacji kryzysowej jest bezradny. Nie potrafi ukryć emocji, ucieka przed dziennikarzami, kryje się za swoim cynicznym rzecznikiem, który niewiele ma do powiedzenia. Trudno było nie odnieść wrażenia, że krytyka ze strony Obamy obydwu zaskoczyła.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze