Do napisania tego tekstu zainspirowała mnie wypowiedź wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego w jednym z programów telewizyjnych. Uzasadniając, dlaczego zgodnie z nowymi wytycznymi resortu sądy nie będą już mogły zamawiać prenumeraty "Gazety Wyborczej", "Polityki" i "Newsweeka", pan minister powiedział, że w przeszłości sędziowie zamawiali za publiczne pieniądze "świerszczyki", co w potocznym rozumieniu oznacza prasę erotyczną. Potem biuro prasowe prostowało, że minister miał na myśli czasopismo "Świerszczyk - magazyn dla dzieci", co akurat jest możliwe, bo mogło chodzić o czasopisma kupowane do pomieszczeń przystosowanych do przesłuchań dzieci. Przekaz medialny, który poszedł w świat, był jednak dwuznaczny.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze