Biura Informacji Gospodarczej do tej pory zajmowały się handlem informacjami o naszych przeterminowanych długach. Ale przestała im pasować rola tego, który sporządza czarne listy, i niewykluczone, że wkrótce otrzymają uprawnienia, które pozwolą im sprawować władzę nad naszym życiem finansowym.

Od niespełna dwóch lat zaczęły zbierać od firm, z którymi mają umowy (m.in. banków, operatorów telekomunikacyjnych, dostawców prądu), nie tylko dane o niezapłaconych fakturach, ale także tzw. informacje pozytywne. A więc na przykład, że Jan Kowalski ma umowę na abonament na 150 zł miesięcznie i płaci sumiennie od 14 miesięcy.

Prawdziwe złote lata dla BIG-ów może przynieść nowelizacja ustawy regulującej ich działalność. Dzięki niej prawdopodobnie otrzymają dostęp do większej liczby interesujących danych. O ile dziś BIG może pobierać informacje tylko od prywatnych firm, najczęściej proponując im wymianę na zasadzie "daj nam informacje o swoich klientach w zamian za dostęp do naszych baz", o tyle nowa ustawa pozwoli im otrzymywać informacje o zaległościach płatniczych od organów publicznych, np. od urzędów skarbowych.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Aleksandra Sobczak poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Panie Marcinie, nie wprowadzajmy czytelników w błąd. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wierzyciel przerwał bieg przedawnienia. Tanim kosztem. Choćby przez proste złożenie powództwa w e-sądzie czy wysłanie wezwania do zapłaty raz na 9 lat (fikcja dwukrotnego awizowania!). Jeżeli tego nie robi, to a.) dług nie istnieje, tylko wierzyciel ma np. burdel w papierach b.) dług istnieje, ale wierzycielowi wisiało to nacią od pietruszki lub po raz kolejny ma burdel w papierach c.) hoduje dług, co może jest i zgodne z prawem, ale nie ma powodu, by miało być dodatkowo premiowane. Jest taka mądrość ludowa "kijem tego, co nie pilnuje swego". Niech to obowiązuje obie strony.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Samcik, to ty nie wiesz, że nieuczciwi windykatorzy domchodzą zapłaty wyimaginowanych długów, co do których wierzytelność została spłacona?! Moim zdaniem to jeden z największych przekrętów RP. Płacą za to i - jak znam odporność polskich posłów na lobbing i korupcję - jeszcze będą płacić emeryci czy inne osoby, mniej nadążające za trędami parszywego polskiego kapitalizmu. Ja teraz za wszystko płacę elektronicznie, względnie trzymam papierowe rachunki dla nieuczciwych cwaniaków w segregatorze (czas archiwizacji mam ok. 5 lat, bo nigdy nie wiadomo, kiedy załomocą do drzwi), osoby nizaradne pozostaną pożywką dla bezwzględnych polskich firemek.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    niedlugo skonczy sie to zlodziejstwo z przerwaniem przedwanienia bedzie ono nizsze niz 10 lat i mozecie sie glupie firmy windykacyjne wypchac wlasnie prezydent podpisuje ustawe hehehe
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Fakt przedawnienia nie oznacza, że dług przestał istnieć - nie można go tylko wyegzekwować sądownie (tak w skrócie mówiąc). Można natomiast robić wszystko inne - naliczać odsetki, wpisywać do różnych rejestrów i czarnych list, przypominać się i nękać dłużnika itd.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0