Tydzień temu czytaliśmy, że "rząd Wenezueli ogłosił powołanie specjalnej państwowej komisji, która zbada, czy prezydent Hugo Chávez został "zarażony" chorobą nowotworową... Intuicja podpowiada nam, że nasz przywódca Chávez został otruty przez mroczne siły". Oprawa inna, rak zamiast dwóch wybuchów, ale myślenie jak z zespołu PiS-u do badania katastrofy smoleńskiej. I jak wierzących, że była zamachem, a nie wypadkiem. Zauważył to Maciej Stasiński w podszytym czarnym humorem felietonie ("Chávez, czyli Smoleńsk", "Gazeta", 15 marca).
Wszystkie komentarze