Podwładni niezależnego od rządu prokuratora Seremeta dostarczyli kolegom z Białorusi argumentów do sfingowanych procesów i wyroków więzienia dla dzielnych i sprawiedliwych ludzi. To skandal i kompromitacja.
Żałosna jest argumentacja rzecznika prokuratury. Twierdzi on, że odpowiedzialni prokuratorzy o niczym nie wiedzieli, bo w białoruskim wniosku o pomoc prawną nie wskazano, że chodzi o -"działacza opozycyjnego lub o jego działalność opozycyjną". Widać Łukaszenka zapomniał dopisać.
Wszystkie komentarze