"Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy; od Bramy Powroźniczej". A co mówiono wcześniej? Nowy "Wiedźmin" to historia o młodości Geralta. Jak Andrzejowi Sapkowskiemu wyszło "Rozdroże kruków"?

11 lat. Tyle przyszło czekać na kolejny rozdział przygód Geralta z Rivii, białowłosego łowcy potworów, mutanta, filozofa, kochanka, przybranego ojca... 

Jego bogate życie 76-letni dziś Andrzej Sapkowski opisał w dwóch zbiorach opowiadań, pięciu tomach sagi i rozgrywającej się gdzieś pomiędzy opowiadaniami powieści "Sezon Burz" z 2013 r. Ale przecież Geralt żył lat niemało (ile, jest kwestią sporną) i przygód w międzyczasie przeżył bez liku.  

"Rozdroże kruków", nowy Wiedźmin. Trudny powrót po latach?

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    W czasie studiów, idąc na zajęcia, regularnie mijałem ulicznego sprzedawcę książek. Kiedy zbliżała się premiera kolejnej książki Sapkowskiego, dwa razy dziennie sprawdzałem, czy tu już dziś. W końcu wróciłem z książką do akademika ale zaraz wpadli do nas jacyś znajomi. Żona otworzyła jakieś ciastka, ja poszedłem zrobić herbatę - książkę zabrałem, bo gotowanie wody przecież trwa. Wróciłem po dłuższej chwili z herbatą i przeczytaną już książką - zmrok zdążył już zapaść a znajomi zdążyli już pójść. Co ciekawe, i żona i znajomi byli wyrozumiali - przecież to Sapkowski :)
    @WtF
    WTF indeed :-)
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @WtF
    A i tak "Narenturm"(pierwszy z cyklu śląskiego) jest najlepszy!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "Rozdroże kruków" uplasowałbym między "Chrzest ognia" a "Wieżę jaskółki" - trochę dziwna odmiana przez przypadki... Nie powinno być między Chrztem a Wieżą?

    Bardzo brakuje korekty w Wyborczej.
    @Kuba_79
    W cudzym słowiu... czyli tytuł który, brzmi tak jak brzmi, zapisuje się w cudzysłowie bez odmiany. Dla mnie ok.
    już oceniałe(a)ś
    4
    22
    @suweren75
    "Wieżę jaskółki" to bez odmiany?
    już oceniałe(a)ś
    17
    2
    @Kuba_79
    Bardzo brakuje merytorycznych komentarzy pod artykulami.
    już oceniałe(a)ś
    16
    3
    @suweren75
    Nonsens i bełkot.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    @McDyver
    Że Wyborcza leci lotem nurkowym, to jest jednak merytoryczny komentarz. Recenzja jest ok, ale brakuje jej korekty. Jak każdemu artykułowi od zwolnienia korekty. A do tego coraz częściej mam wrażenie, że GW płaci tak słabo, że pracuje tam coraz więcej półgłówków, czego najlepszym przykładem był ostatni tekst o Boyu.

    PS. Mój komentarz nie odnosi się do autora powyższego tekstu, ale do ogólnej sytuacji.
    już oceniałe(a)ś
    25
    3
    @MichalR
    Pieknie sie podsumowales. szanuje.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @Kuba_79
    I tylko tyle?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Skoro Autor nam się zwierza, to się odwzajemnię. Uwielbiam Wieżę Jaskółki. Za polityczność. W Pani Jeziora za najlepszą część uważam bitwę ukazaną z perspektywy szpitala polowego. W Krwi Elfów widzę aluzje do Powstania Warszawskiego (zryw Aelirenny). Serial Netflixa to obraza odbiorców.
    A z całej twórczości ASa najwyżej cenię Husycką.
    Teraz Wy!
    @śródmieszczka
    Serial Netflixa pogrzebał Wiedźmina jako istotną postać kultury zachodniej. Mógł wejść na sam szcztyt gdyby serial był dobry. A stoczył się w otchłań serialu fantasy telewizji Hallmark czy tam innej Xenny.
    już oceniałe(a)ś
    39
    2
    @śródmieszczka
    W scenach ze szpitala jest powstanie. To są "Płonące lazarety" z gnomami i elfami.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @miko1aj.nephesh
    wiedźmin Netflixa nawet nie osiągnął poziomu Xenny. Niestety.
    A co Pana redaktora: wiedźmin nie jest wariacją mitopoetycznej fantasy Tolkiena. Stoi na zupełnie innej półce. I nie szarżowałbym z tezą, że w ostatnich latach fantasy jakoś specjalnie się zmieniła.
    już oceniałe(a)ś
    18
    1
    @śródmieszczka
    Z wiedźminem spotkałem się po raz pierwszy na łamach Fantastyki w 1986 r. i od tamtej pory pozostaję wciąż niezmiennie pod wpływem Aksji. Na "Rozdroże kruków" czekam również z wypiekami na gębie i mam nadzieję, że się nie zawiodę.

    Zdecydowanie najwyżej z całej twórczości ASA cenię jednak oba tomy opowiadań, dla mnie niestety lektura sagi (jak i trylogii husyckiej) zakończyła się wielkim rozczarowaniem, które można zobrazować powiedzeniem "góra urodziła mysz".
    Oba wielotomowe dzieła cierpią bowiem na tę samą przypadłość - gwałtowne i chaotyczne zamykanie większości wątków budowanych przez całą powieść, sprawiające wręcz wrażenie, że były kończone na siłę a głównym wyznacznikiem była maksymalna obszerność ostatniego tomu, nie zaś poprawne zamknięcie fabuły. Co gorsze, tak w jednym jak i w drugim dziele część istotnych wątków w ogóle nie doczekała się puenty.

    Na netflixowy serial (podobnie jak na polską produkcję z Żebrowskim w roli głównej) lepiej spuścić litościwie zasłonę milczenia.
    już oceniałe(a)ś
    15
    10
    @tejot
    Zdecydowanie się z Tobą zgadzam, choć nie jest to chyba popularny pogląd. Ja też uwielbiam opowiadania i też byłem rozczarowany powieściami, zwłaszcza Trylogią Husycką, w której brakowało mi jakiegoś "planu" na całość fabuły. Dużo biegania w te i z powrotem, pościgi, ucieczki, niespodziewane ratunki w ostatniej chwili, tak jakby autor przez trzy tomy nabijał armatę a na końcu wystrzelił z kapiszona.
    już oceniałe(a)ś
    15
    6
    @śródmieszczka
    Husycka niestety ma to do siebie, ze kazdy kolejny tom jest duzo slabszy od poprzedniego, a to jak pozakanczal watki w trzecim to czysta abominacja (Miodek i nie tylko). Pierwszy tom czytalem kilka razy, drugi dwa, trzeci raz i nie mam checi wracac. A Wiedzminy wszystkie po kilka(nascie?) razy.
    |
    O "Zlotej zmii" zapomnijmy.
    już oceniałe(a)ś
    13
    2
    @tejot
    " Co gorsze, tak w jednym jak i w drugim dziele część istotnych wątków w ogóle nie doczekała się puenty."
    Doprawdy? A które to istotne wątki nie doczekały się puenty?
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    @śródmieszczka
    Jeżeli chodzi o samą sagę, Pani Jeziora pod wieloma względami jest the best. Potem w kolejności: Czas pogardy, Wieża Jaskółki, Krew Elfów i najmniej udany m. zd. Chrzest ognia.
    już oceniałe(a)ś
    0
    3
    @śródmieszczka
    Moje ulubione tomy sagi to te, kiedy już się rozkręciła.
    Chrzest ognia - za skwaszonego Geralta z reumatyzmem, za humor, za niezapomniana kompanie wiedzminsko-krasnoludzka, za dialogi grę w wista. Rrrwa mać!
    Wieże jaskółki - za baśń o poniewierce i zemscie (polecam fantastyczna recenzje Dukaja "smutek baśni zbyt prawdziwych"), i też za to że 1szo planowa bohaterka sagi staje się Ciri.
    Wieża jaskółki to dla mnie najlepsza fabularnie cześć sagi, i zostawiła straszny apetyt na Panią Jeziora która niestety, okazała się straszna klapa. Widać że Sapkowski po prostu chciał to skończyć. Choćby najbardziej absurdalnym zakończeniem.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @kadanka
    "Saga" po prostu ma o jeden albo nawet dwa tomy za dużo. Ile można młócić tę sama historię?
    już oceniałe(a)ś
    1
    5
    @talezzmiletu
    Prawda, fantasy ogólnie ma trochę wspólnych cech. Inaczej trudno by ją było nazwać gatunkiem. Ale z tego powodu Wiedźmin nie staje się słowiańską wariacją Śródziemnomorzan
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @śródmieszczka
    Husycka najlepsza, ale za skomplikowana na film czy serial. Właśnie skończyłam czytać kolejny raz,
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @Stawoola
    Boże broń żeby z Husyckiej ktoś zrobił serial! Nie, nie i jeszcze raz nie!
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @kadanka
    Mnie się w Wieży Jaskółki niezwykle podobały medytacje Djikstry nad Kovirem. W ogóle lubię w Sadze wątki polityczne wplatane w baśniowe.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @śródmieszczka
    Trylogia husyck jest doskonałą, szczególnie I tom! Dzięki niej na dobre zacząłem odkrywać Dolny Śląsk i badać jego wspaniałą historię.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @śródmieszczka (A z całej twórczości ASa najwyżej cenię Husycką):

    ja też, chociaż, prawdę powiedziawszy, nic innego AS nie czytałem; ale Narrenturm etc. to piękna opowieść historyczna; trochę może przeszkadzają demony.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @śródmieszczka
    Nistety, jak to bywa u Sapkowskiego, nie umie kończyć wątków. Nawet w sadze husyckiej musi niemal wszystkich wymordować, żeby zbudować jakiś finał.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @talezzmiletu
    Pierwszy "Wiedźmin" Natflixa jeszcze ujdzie - nowy to kompletna porażka.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    „wpadł w ręce okolicznego wójta” - litości …
    @mrugal
    ale że Gerald błagał o litość? To fakt- wójtowie to kawał chu...ów
    już oceniałe(a)ś
    6
    3
    @mrugal
    Też zdawało mi się to być dziwne sformułowanie, ale słownik głosi:

    okoliczny
    (...)
    2. «miejscowy, tutejszy, lokalny»

    ...więc wszystko się zgadza.
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    @geo-tmk
    Okoliczny to nie to samo co miejscowy. Wójt nie był wójtem okolicy tylko konkretnego miejsca. Okoliczne to są bagna ale park jest miejscowy. Tak samo jak wójt. W liczbie pojedynczej praktycznie zawsze używa się "miejscowy". Czy napisałbyś "okoliczny lekarz" czy jednak " miejsowy lekarz"?
    już oceniałe(a)ś
    13
    2
    @mrugal
    Nigdy nie wpadłeś w ręce okolicznego wójta i dlatego (jeszcze) litości nie masz.
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    @Bartosz Bukowski
    okoliczny wójt to taki który terroryzuje okolicę, i w każdych okolicznościach stosuje zasadę iż wójt wójtowi oka nie wykole
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @geo-tmk
    Nadal się nie zgadza.
    Nie w kolokacji z wójtem:)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @mrugal
    Epicka historia Geralta, który wpadł w szpony okolicznego wójta, ale bynajmniej poznał nowego kolegę i on uratował go.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Muszę zdobyć i przeczytać "Rozdroże kruków", jak myślę Gerald to widzę naszego Żebrowskiego w roli wiedźmina, dla mnie, najlepszy wiedźmin, reszta niech się schowa w Jego cieniu.
    @blondi
    Płakaliśmy ze śmiechu w kinie....:))))
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @blondi
    Kto to jest Gerald?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @blondi
    gumowy bazyliszek na wozie przebija Żebrowskiego sześć razy
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @Niekoniecznie2
    Ja płakałem ze śmiechu dopiero czytając recenzje radkowieckiego z serialu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    No i nie napisał recenzent, czy wiedźmak chutliwy był od maleńkości, czy dopiero z wiekiem mu przyszło...
    @pierrot
    niespodzianka ta jest do odkrycia samemu w czasie lektury :)
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Będę miał zdaje się pod górkę, ale zupełnie bez echa przeszedł u mnie "Sezon burz". Boję się, że z Krukami będzie podobnie. Może za bardzo zakałapućkałem się w Siedmioksiędze, którą znam na pamięć.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    oj zaraz zakupię
    @zdradzieckamordeczka
    Nie elektronicznie jeszcze, z tego co widzę. Nawet w zapowiedziach na publio nie ma, mimo tej zajawki na czerwono.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @niemotek
    Zamówiłam, zapłaciłam, skoro jutro premiera, to powinnam jutro mieć.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Szafirowlosa
    Mój egzemplarz czeka już w empiku na odbiór...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0