Patrząc na efekt konsultacji społecznych i finałową propozycję listy lektur, wiele było hałasu o nic.
Ministerstwo Edukacji Narodowej opublikowało właśnie projekty "rozporządzeń zmieniających podstawę programową kształcenia ogólnego" po konsultacjach społecznych. Wśród nich znajdują się nowe listy lektur. Projekty zostaną teraz skierowane do konsultacji międzyresortowych.
Zmiany są kosmetyczne, w niektórych przypadkach niezrozumiałe. Dlaczego wylatują reportaże Wańkowicza, skoro to klasyk gatunku, który i tak jest niedoreprezentowany wśród lektur? Dlaczego ze wszystkich dzieł Ryszarda Kapuścińskiego wciąż wśród lektur nie ma "Cesarza", książki zdecydowanie ciekawszej w lekturze od "Podróży z Herodotem"? Pytania można mnożyć.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Dokładnie, bo przeczytałem tą listę, ale wszystko jakieś starocie,
najnowsza książka to jakiś Orvel z roku 1984.
No może Skąpiec i Dziady mogą mieć zastosowanie przy tej inflacji,
ale Chłopi? Mamy obecnie społeczeństwo przemysłowe a nie chłopskie.
A młodzież czyta, ale nie smutnego poetę Adama Sienkiewicza, ale dobrą literaturę światową, np. Hary Potera, Gwiezdne wojny czy Wiedźmina i tego trzeba uczyć co ludzi pasjonuje a nie tylko starocie i powtórki z lekturki.
I to są żywi aktorzy, których proponuje: Rowling od Hary Potera, Sapkowski od Wiedźmina, Szpilberg od Gwiezdnych Wojen i Remigiusz Mrozu od kryminału. I ci pisarze żyją. I dobrze, bo naród kupuje ich dzieła czyli tego trzeba nauczać.
Minusujący, jak powiada internetowy klasyk, nie rozpoznaliby ironii nawet gdyby ich w d... ugryzła.
Minusy oznaczają ocenę za styl trollowania. A ironia w zadek kopie.
bo w gimnazajach tylko była punktoza i testoza i średniowieczne czytanie ze zrozumieniem, bez fantazji i humoru