Muzeum Auschwitz zabrało głos ws. książek Maxa Czornyja, w których autor, prowadząc pierwszoosobową narrację, opowiada historie zbrodniarzy hitlerowskich.

"Książka, której autorem jest Max Czornyj, zawiera bardzo wiele błędów zarówno w podstawowej faktografii i datacji, jak i w zakresie opisu realiów obozowych" - alarmuje na Facebooku zespół Muzeum Auschwitz.

I zdecydowanie odradza wydaną w 2022 r. przez wydawnictwo Filia powieść "Mengele. Anioł Śmierci z Auschwitz" jako rzetelne źródło informacji. 

Max Czornyj wchodzi do głowy zbrodniarza

"Mengele. Anioł Śmierci z Auschwitz" to kolejna - po "Bestii z Buchenwaldu" oraz "Kacie z Płaszowa" - książka, w której pochodzący z Lublina 33-letni pisarz stosuje narrację pierwszoosobową. Jak tłumaczy w wywiadach, chce w ten sposób oddać psychikę potwora, odnaleźć źródło zła, pozwolić czytelnikom spojrzeć na świat oczami ludobójcy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Od 2017 popełnił 50 książek... No to drugi Kraszewski rośnie... Tego pana już nie poczytam
    @231268
    Trzeba przyznać, że w czasach pre-GPT jest to niemałe osiągniecie.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @pan-troglodytes
    Barbara Cartland pisała jedną powieść na tydzień.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @231268

    Picza, o czym mówię od lat. Gó..., a nie literatura. Lans na zbrodni i groźne miny do obiektywu. Ha tfu!
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @231268
    Facet jest obłąkany. Fascynują go takie tematy od ich najmniej ciekawych stron. To bardzo zły symptom jakiejś dewiacji. Coś z nim grubo jest nie tak. Personifikować się ze zbrodniarzami - to jest wynik głębokich kompleksów, zaburzeń. Tu jest coś więcej, niż tylko komercyjny magnesik i tanie chwyty tabloidowego marketingu. Mogę się założyć, że żaden szanujący się psychiatra ani psycholog nie poleci takich metod, jak utożsamianie się ze zbrodniarzem, żeby czegokolwiek 'dowiedzieć się' o tych zwyrodnialcach. 100% specjalista powiedziałby, że to nie jest w normie. Koleś ma nierówno pod sufitem. No i ta płodność też świadczy o ciężkim stanie jego głowy. Nikt normalny nie nagryzmoliłby tyle koszmarków wyssanych z palca z narracją w pierwszej osobie zbrodniarza. Takie rzeczy tylko maniacy robią.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Od początku wolnego rynku wydawniczego w Polsce pojawiali się tacy seryjni grafomani, epatujący trupami, okrucieństwem bądź seksem. Kto o nich pamięta po latach?
    @ironic

    Szereg idiotek-dewotek lubujących się w tym szajsie, by leczyć własne probolemy.
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    @ironic

    - szczęśliwi spadkobiercy.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    To taki drugi Remek. Pisze chwasty, nie książki. Ale i tak dostanie jakąś nagrodę empiku czy coś.
    Czasami jakiś przelew wpadnie.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Autor z braku talentu epatuje okrucieństwem. Wydawnictwo na epatowaniu zbija majątek, krytyków straszy i nie omija okazji by się promować. Zazdrosna o powodzenie i pieniądze konkurencja zapluwa się z oburzenia.

    Reakcja pracowników obozu właściwa, co więcej można zrobić? Mamy wolność słowa (jeszcze), to jest jej koszt.
    @r3zt1rypn1e
    Lepiej bym tego nie ujął.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @r3zt1rypn1e
    Reakcja Muzeum Auschwitz jak najbardziej słuszna, a oburzenie przedstawicieli środowiska literackiego całkowicie uzasadnione... problem jednak w tym, że z perspektywy wydawnictwa wszelkie głosy potępienia wpiszą się w przyjętą strategię marketingową, aby od tej pory te grafomańskie wyziewy można było promować hasłem "kontrowersyjne"...
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Tylko że w takich książkach nie chodzi o historyczne fakty, tylko bardziej o nakład, sprzedaż, posmak skandalu, " im głośniej mówią tym lepsza reklama", " nieważne co mówią, najważniejsze że nie przekręcają nazwiska "....
    już oceniałe(a)ś
    44
    0
    Jest popyt, jest podaż, takie są prawa rynku. W sumie smutne.
    już oceniałe(a)ś
    34
    0
    Znalazł niszę i płodzi. Kasa się zgadza.
    już oceniałe(a)ś
    32
    0
    Z opowieści o doktorze Mengele (tym prawdziwym): jako dziecko napisał dramat, który został nagrodzony przez dyrekcję i wystawiony w szkolnym teatrze. Powiedział później ojcu, że największą jego ambicją jest znaleźć się kiedyś w encyklopedii.
    @strielknizko

    Wow! Ha tfu!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0