Tekst pochodzi z dwumiesięcznika "Książki. Magazyn do Czytania". O czym jeszcze piszemy w wydaniu 5/2022, czytajcie tutaj.
Hanna Krall: Byłam wczoraj na pogrzebie Hanki. Anny Kuszko, mojej najbliższej przyjaciółki. Pierwszy raz w życiu przemawiałam na pogrzebie i przy tej urnie ją przeprosiłam.
Byłyśmy w Moskwie w tym samym czasie. Ona jako żona generała, attaché wojskowego, ja z mężem, korespondentem „Życia Warszawy". W marcu 1968 roku w „Trybunie Ludu" ukazał się głośny artykuł Wiesława Mysłka „Jaki socjalizm i jacy ludzie", było w nim między innymi moje nazwisko. Ucichły wszystkie telefony, nikt nie dzwonił, żadni polscy dziennikarze, żadni znajomi z ambasady. Z dnia na dzień staliśmy się podpadnięci i podejrzani, nawet naszej córki nie zaproszono na kinderbal. To już uważałam za przesadę.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
piękny człowiek z tej Hanny Krall