Koniec świata to na ogół po prostu koniec epoki. Której, jak się często okazuje po fakcie, nie ma właściwie powodu żałować. W "Ostatnich ludziach" opowiada o tym Maciej Jakubowiak

Tekst pochodzi z dwumiesięcznika "Książki. Magazyn do Czytania". O czym jeszcze piszemy w wydaniu 4/2021 czytajcie tutaj.

Gdy piszę ten tekst, właśnie znowu przybywa zachorowań. Gdy państwo go czytają, już państwo wiedzą, czy to się skończyło nowym lockdownem. Apokalipsa to teraz temat na czasie.

Maciej Jakubowiak w swojej książce „Ostatni ludzie. Wymyślanie końca świata" przyjrzał się jej historii.

Frankenstein i koniec świata

Bo świat kończył się już wiele razy. Choć marna to pociecha dla tych, co przy tym ginęli. Na szczęście jednak wiele razy świat kończył się tylko w wyobraźni. Może teraz też będzie więcej strachu niż prawdziwych tragedii?

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze