Zaczęło się od zdjęcia. Jarema jest chora, blada, a jednocześnie bije od niej jakaś determinacja i zdecydowanie. To zdjęcie okazało się trafną zapowiedzią tego, czego później się o niej dowiadywałam - mówi Agnieszka Dauksza, finalistka Nike za książkę "Jaremianka. Biografia".

Książka „Jaremianka. Biografia" Agnieszki Daukszy jest w finale Nagrody Literackiej „Nike" 2020. Więcej o nagrodzie na końcu tekstu i na stronie Wyborcza.pl/nike

Wszystko o Nagrodzie Literackiej „Nike"

Rozmowa z Agnieszką Daukszą, finalistką Nagrody Literackiej „Nike" 2020.

NATALIA SZOSTAK: Jedna z najważniejszych polskich artystek XX w., przedwcześnie zmarła, a wreszcie zapomniana. Jak ty zainteresowałaś się Jaremianką?

AGNIESZKA DAUKSZA: Im więcej o niej się dowiadywałam, tym bardziej wciągała mnie jej historia. Nieoczywisty status w polskiej sztuce, zachwycający dorobek awangardowy, ale też jej poglądy społeczne. Do tego życie pomiędzy kolejnymi terrorami i Jarema jako świadek, bo w jej biografię wplotły się istotne wydarzenia historii Europy pierwszej połowy XX w.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Czytałem. Świetna biografia. Prace Jaremianki znam i cenię od dawna. Na s. 233 czytam: "Rzeźbi cały dzień, jak w transie, gdy Nuna chce iść za potrzebą lub gdy jest głodna, łaskawie wypuszcza ją na parter. Sama zostaje na piętrze i bez przerwy miętosi gips." Mogła miętosić glinę, z której lepiła portret siostry, a nie gips, który szybko twardnieje. Z gipsu robi się odlew. Czy Autorka nie mogła skonsultować tego z jakimś rzeźbiarzem?
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Dużo w sztuce współczesnej kitu, blagi, ściemy,
    lecz nie znajdziesz nic z tego u Marii Jaremy.
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    Ciekawe, czy gdyby Jaremianka w l. 30 była zdeklarowaną nazistką, a nie komunistką, Autorka potraktowałaby jej zaangażowanie z równie dobrotliwą empatią, bo przecież "chciała dobrze"...
    już oceniałe(a)ś
    1
    16