Matka podejrzewała, że w czasie wojny musiało się mu przytrafić coś strasznego. Może kogoś zastrzelił? Jakimś trafem czy cudem spadł na moście z wypełnionego wojskiem niemieckim samochodu ciężarowego prosto do rzeki. Mnóstwo w tym tajemnicy - mówił Jerzy Pilch.

Gazeta Wyborcza obchodzi 35-lecie. Jej pierwszy numer ukazał się 8 maja 1989 r. Z tej okazji przypominamy najważniejsze i najciekawsze teksty.

Rozmowa Michała Nogasia z Jerzym Pilchem została opublikowana w 2019 r., kilka miesięcy przed  śmiercią pisarza.

MICHAŁ NOGAŚ: Po lekturze „Żółtego światła" pomyślałem: oto Pilch daje nam do zrozumienia, że żyjemy w czasach ludzi słabych...

JERZY PILCH: To jedno z tych uogólnień, których nie lubię. Bo można też powiedzieć, że żyjemy w czasach ludzi wyjątkowo wprost inteligentnych, którzy potrafią formułować myśli biegle, a nawet przebiegle. I nie dotyczy to jedynie osób związanych z literaturą, bo także na przykład parlamentarzystów, sportowców, aktorów.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Każdy czas ma jakąś cechę, Deyna odpowiedział "No, niestety", dziś inny ująłby by to "na dzień dzisiejszy zrobiłem, co mogłem". Takich nie brakuje i wbrew pozorom, moim zdaniem, jest ich coraz więcej. Troche są lepiej zakamuflowani, nie jest to tak widoczne na pierwszy rzut oka, ale jeśli głębiej poskrobać dno jest jakby bliżej. Teraz, w rozmowach z tym młodszym pokoleniem, nie powinno sie używać aluzji do jakichś klasycznych literackich postaci, autorów, kiedyś znanych, cytowanych często, o postawie i poglądach służących jako wzorzec zachowań ludzkich, bo to im nic nie mówi, co najwyżej wywołuje lekką konsternację.
    Nawet trudno tu mówić o winie szkoły i wychowania, bo nawet nie wiem, czy to jest w ogóle czyjąś winą, czy może już czas na innych bohaterów i inne wzorce, a wtedy to starsze pokolenie będzie w czasie rozmów miało na twarzy wyraz niezrozumienia? Tylko, powiem szczerze, nie wiem, gdzie szukać tych współczesnych idoli, jeśli się wyłączy klasykę? Kto będzie miał siłę przebić się przez literaturę współczesną i nie zgłupieć do reszty? Ile czasu ma się dzisiaj, na takie poszukiwania, jak wyłuskać te pojedyncze rodzynki z zalewu chłamem literackim, filmowym i innym, gdzie w ogóle szukać? I tak to trwa. "No, niestety".
    @alba
    Zdarzyło mi się tkwić nad książkami różnych pisarzy, obcokrajowców. Do pewnego momentu częste odwołania to antyk, jako wspólny kod kulturowy. Od pewnego momentu - popkultura, komiks, kreskówka, też jako wspólny kod kulturowy. Słowem kody niekompatybilne, a na dodatek niepewność: kody antyku liczą sobie dwa i pół tysiąca lat. A jak długo pożyje Batman albo Mysz Miki?
    już oceniałe(a)ś
    23
    1
    @alba
    Na dzień dzisiejszy - to rozumiem forma niepoprawna, ale co było nie tak z "No, niestety" Według mnie po pierwsze razi to prostackie no, po drugie odpowiedź skrajnie lakoniczna właściwie nie zawiera żadnych informacji, wreszcie jest nielogiczna jako odpowiedź na to pytanie. Ewentualnie domyślam się z kontekstu, że forma była nadużywana. Proszę mnie oświecić o co chodzi.
    już oceniałe(a)ś
    11
    6
    @mrmouse
    Na pytanie "jak poszło?" w tych samych czasach w kręgach teatralnych odpowiedź standardowa brzmiała: "niestety, znowu sukces".
    Nie była "nielogiczna". To był wpierw dowcip, potem się wytarł.
    już oceniałe(a)ś
    26
    0
    @mrmouse
    Deyna sądził, że niestety to synonim faktycznie.
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @mrmouse
    Jedynym wyjsciem z czegokolwiek, do czegokolwiek jest w pelni zaangazowane robienie swego. Sztuka, w tym literatura jest ekspresja siebie/self umiejscowionym oczywiscie w danym konstrukcie spolecznym. To wyraz trzech zywiolow: ja, my i to...
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    @mrmouse
    Niestety jest formą nadużywaną przez kretynów nierozumiejących jakie ten wyraz ma znaczenie. Dziennikarz: "Trochę goi Pan tu strzelił" [tłumaczenie - jakiś wysiłek Pan włożył, jakąś sumę sukcesów pozostawił w pamięci]. Kretyn: "No, niestety" [ch.j wie co chciał powiedzieć].
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Nie każdy Ślązak był w Wehrmachcie. Ojciec mojego przyjaciela był w Kriegsmarine.
    @Jozef_K
    A moj ujek w Luftwaffe.
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    @Jozef_K
    A mój dziadek był Oberschütze w Panzergrenadierdivision der Waffen SS...
    już oceniałe(a)ś
    7
    2
    @Jozef_K
    Luftwaffe + Kriegsmarine+ Heer = Wehrmacht, czyli Siły Zbrojne
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    Boże, znowu ten dziadek z Wehrmachtu (no, w tym przypadku faterliczek). Zakończmy sprawę raz na zawsze: na Górnym Śląsku to najzupełniej normalna sprawa, bo taką mamy historię. Ta historia praktycznie nie ma związków z Polską, za to z zachodnią Europą jak najbardziej.
    @bmzgs
    Wisła NIE leży na Górnym Śląsku.
    już oceniałe(a)ś
    5
    9
    @woziwoda
    Jak najbardziej leży na Górnym Śląsku. To, że Edward Gierek chciał inaczej tego nie zmienia.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @bmzgs
    Spokojnie! Takie sprawy to wynik polskich wyborów. To Kaczynskiego podnóżki i inne tępe głowy to piętnowanie robili i robią.
    Tak samo potępiani są żołnierze "ludowego wojska"
    Młodych, starych podczas stalinowskiego napadu na Polskę wywożono do Kazachstanu, na Syberię itd, Tam traktowani byli jako wrogowie, ale sytuacja wojenna spowodowała, że powstawało Tam Wojsko Polskie.
    To jedyna możliwość wyjazdu z ZSRR.
    Jedni trafili do Andersa i ci są bohaterami. Drudzy do Berlinga i ci są piętnowani.
    Przecież te chamskie zabawy trwają od lat.
    Ten dobry, ten zły i są bezkarne!!!
    Ten wierzący, ten nie i piętnowanie trwa, a Rydzyk nadaje....nadaje...

    Jedyny koniec może być taki: Kary są za zbrodnie, współudział popełniane osobiście. Bez piętnowania innych.
    I czas na to by młodzi poznali PRAWDY HISTORYCZNE bez przemilczeń, bez ozdóbek "ku chwale"
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @woziwoda
    Nie sztuczne granice, a poczucie przynależności się liczy
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "Ja po prostu niestety mam talent".
    @rewolucja_wisi_w_powietrzu
    Nie. W przypadku Pilcha to raczej: "Robie to, co potrafie najlepiej". I chwala mu za to.
    już oceniałe(a)ś
    20
    2
    Dla tych, co ciągle myślą "opcja zakamuflowana" - polecam cykl "Duchy wojny" Alojzego Lyski. Jeśli któryś żołnierz z Wehrmachtu trafił na front wschodni - to nawet zdezerterować nie mógł. Na zachodzie tacy zasilali polskie armie - opisał to np. Norman Davis.
    @entasis2
    Norman Davies nie jest specjalistą od rzetelnego opisywania historii. Znany jest raczej z opisywania swoich wyobrażeń o niej i z kompletnej teflonowości na uwagi rzetelnych historyków o błędach jakie sadzi.
    już oceniałe(a)ś
    2
    13
    Też tak mam, że z rudym rudzieję chociaż jestem łysy. To się nazywa brak charakteru.
    Może przez tę wspólnotę cech Pilch jest na pudle w domowej biblioteczce, ale za Myśliwskim.
    @Yonomano
    Brak charakteru?
    Może zwyczajnie empatia?
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    "wcielony do Wehrmachtu jak wielu innych".

    I tu od razu pojawia się usprawiedliwienie, no tak, on był wcielony "przymusowo". A jego niemiecki kolega z Hamburga czy Sztutgartu to co? Rwał się na ochotnika? Każda armia wciela przymusowo. A reżimowa w czasie wojny zwłaszcza. Bilecik i idziesz, albo kula w łep zgadza się? Czy to znaczy, że nikt nie odpowiada za zbrodnie? Odpowiada, ale zawsze indywidualnie a nie wedle odpowiedzialności zbiorowej.

    Bo zło nie ma narodowości a zawsze ma konkretne imię i nazwisko.
    @bardzospokojny
    Ale do kogo masz pretensje? Do Pilcha Starego? do Jerzego? do Nogasia?
    PS: to co wyrasta z karku nazywa się łeb.
    już oceniałe(a)ś
    19
    1
    @prenumeratorka
    Do nikogo nie mam pretensji. Podałem fakty.

    A łeb to w słowniku. W dialekcie słychać łep.
    już oceniałe(a)ś
    6
    12
    @bardzospokojny jednak ochotnicy też byli i wcale nie było ich mało. W każdej armii. Propaganda robi swoje. Bo słodko jest umierać za ojczyznę
    już oceniałe(a)ś
    7
    6
    @66pavlos
    bylio ochotnicy i byli dezerterzy, kogo było więcej?
    już oceniałe(a)ś
    4
    3
    @bardzospokojny
    A jednak mnie wkurzył, ten wywiad, tak się składa, że noszę to samo nazwisko, (jak wiele osób z Ustronia, Wisły i Koniakowa) i gdy dziennikarz beztrosko stwierdza :
    "Młody chłopak mieszkający w Wiśle, wcielony do Wehrmachtu jak wielu innych."
    Tak było, ale przedtem podpisywało się volkslistę (rodzina), a dopiero później się "wcielało". Na tamtych terenach wcielonych do Altreich'u była to powszechna praktyka i to nie tylko na Śląsku, ale też na ziemi żywieckiej. Moja luterska rodzina nie zechciała przystąpić do Herrenvolku. Skończyło się to wysiedleniem z Ustronia w 1940 r., później moja babka z ojcem i jego braćmi przeszła przez Polenlager, a na koniec praca niewolnicza u bauera. Rok 1945 to powrót do rozkradzionego przez sąsiadów domu, piszę o tym też dlatego, że od XVIII wieku dom miał swoją kronikę, która też padła ofiarą wojny.
    już oceniałe(a)ś
    24
    1
    @empi4822
    Może Mutti nie urodziła go na bohatera?
    już oceniałe(a)ś
    4
    4
    @empi4822
    Też jestem z tych stron. DVL się nie podpisywała, tylko wpisywała na nią specjalna komisja. Jak Niemcom zaczęło brakować żołnierzy, to zaczęli wpisywać na DVL tych, których wcześniej prześladowali jako Polaków - tą drogą w Wehrmachcie wylądował mój Dziadek i jego Ojciec - powstaniec śląski. Nie było w tym nic z ich woli, ani z DVL, ani w tej służbie.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @empi4822
    Każdy robił wszystko, by bronić swojej rodziny i życia!!! Kazda sytuacja jest inna, czasem znaczący był mały szczegól!!
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @prenumeratorka
    paplasz
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @bardzospokojny
    100/100
    A na dzisiaj: nie PIS, ale Kaczyński i cały wierzchołek podległych mu. I współpracujących. Bardzo na to czekam
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @empi4822
    Rozkradanie majątku sąsiadów to taka polska specjalność.
    Może kiedyś będziecie społeczeństwem, ale nie szybko. Raczej tego już nie zobaczę.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @Molibden
    Czytam wasze uwagi i prawdziwej historii się uczę.
    BRAWO WY!!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Nareszcie można mówić o prawdzie historycznej. Choć i tak ktoś powie: opcja zakamuflowana. Bo nie żył w złych czasach.
    @entasis2
    Albo historia to dla niego nuuuuda.
    Nareszcie - to najodpowiedniejsze słowo.
    A w szkołach średnich powinno uczyć się historii własnego regionu.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0