"Czy w czasach, gdy wszyscy się odgradzają, nie jest głupcem ten, kto chce żyć otwarcie?" - zastanawia się Zadie Smith.

51,89 - taki procent obywateli zdecydował pod koniec czerwca, że Wielka Brytania opuści Unię Europejską. "Nie sądzę, że kiedykolwiek bardziej potrzebowałam magii" - napisała J.K. Rowling dzień po referendum. Głosów pisarzy w tej sprawie było więcej - najbardziej drobiazgowo swoje emocje opisała Zadie Smith.

Obszerny esej autorki "Białych zębów" i "London NW" ukazał się w "The New York Review of Books". Smith rozpoczyna go od opisania odkrycia, którego dokonała w sąsiedztwie: lokalna szkoła, w której przez wiele lat pracował jej brat, została otoczona płotem. "Ceniłam tę małą szkołę w szczególny sposób, symbolicznie, jako instytucję, w której dzieci ludzi względnie bogatych i biednych, dzieci muzułmanów, żydów, hindusów, sikhów, katolików, ateistów, marksistów i dzieci tych ludzi, których religią jest pilates, uczą się razem w tej samej klasie, razem bawią się na tym samym boisku, rozmawiają o swojej wierze - lub jej braku" - pisze Smith. I pyta: "Czy nasza mała lokalna szkoła stanie się teraz terenem prywatnym, odseparowanym, pełnym paranoi, skoncentrowanym na bezpieczeństwie, czy odwróci się od społeczności?".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze