- To wystawa o historii Europy, a nie Europy Zachodniej - podkreśla Krzysztof Pomian, polski historyk i filozof, który przewodniczy radzie naukowej muzeum.
W pierwszej sali w równych rzędach, zawieszone na żyłkach, maszerują czarne buty. Jest rok 1945. To obraz totalitaryzmu. Następne lata pokazane są nie tylko poprzez pamiątki z wielkich wydarzeń - jak długopis, którym Lech Wałęsa podpisywał porozumienia gdańskie - lecz także przedmioty codziennego użytku. Okres tuż po wojnie to niemiecki miś uszyty ze skrawków znalezionych w ruinach czy sandałki z igelitu. Można zwiedzić belgijskie mieszkanie z lat 50., zobaczyć, jak wyglądały pierwsze używane na Zachodzie maszyny do kawy, kamery, tampony, a nawet samolot belgijskich linii Sabena. - Chcieliśmy pokazać historię polityczną Europy poprzez życie jej obywateli - tłumaczy Pomian.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze