Corman był jednym z najważniejszych twórców amerykańskiego współczesnego kina niezależnego, a dzięki współtworzeniu wielu niskobudżetowych produkcji często określany był królem kina klasy B.
Jak przekazała "Variety" rodzina filmowca, Corman zmarł 9 maja w swoim domu w Santa Monica w Kalifornii.
"Jego filmy były rewolucyjne i obrazoburcze. Uchwyciły ducha epoki. Gdy Roger Corman został zapytany, jak chciałby zostać zapamiętany po śmierci, odpowiedział: »Jestem filmowcem i tyle«" - przekazała rodzina w krótkim oświadczeniu.