37% dorosłych Amerykanów od ponad pięciu lat nie napisało i nie wysłało prywatnego listu, a 15% nie zrobiło tego nigdy. Powód? Wielu z nich pogorszył się charakter odręcznego pisma.

Na Reddicie, platformie internetowej pełnej porad, teorii spiskowych i materiałów do oglądania na osobności, istnieje społeczność ze słowem „porno" w nazwie, która nie ma nic wspólnego z erotyką: „Penmanship Porn", co można przełożyć jako Fetysz Pisma Odręcznego.

Emily Smith, lat 19, ma pokój oklejony samoprzylepnymi karteczkami, które przypominają jej o ważnych sprawach. Większość notatek jest czytelna, lecz jeśli Emily pisze w pośpiechu, litery zlewają się czasem w ledwie czytelny bohomaz.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Jak ślicznie kaligrafował mój śp. dziadek...

    A zawód miał taki, że z eleganckim charakterem pisma by się raczej nie kojarzył - przedwojenny zawodowy sierżant saperów :)
    @turpin
    Nauka pisania za pomocą stalówki maczanej w kałamarzu miała swoje niezaprzeczalne zalety.
    Powiedz, ilu kolorów atramentu używasz, a powiem ci, kim jesteś :-)
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @warchlak
    Zielony, granatowy, fioletowy, brązowy…..Nigdy czarny!
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @warchlak
    Czarny, szary, czerwony, pomarańczowy, zielony, Lila, brązowy kupiłam ale nie do końca taki o jaki mi chodzi więc rzadko
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @turpin
    > Jak ślicznie kaligrafował mój śp. dziadek...

    Mój też. Ale wtedy w szkole stawiano na jakość, a nie na ilość, liczył się efekt, a nie czas.
    Fakt że ludzie mojego pokolenia (i młodsi) piszą brzydko, to wina wyłącznie nauczycieli, którzy zmuszali uczniów do absurdalnie szybkiego notowania na lekcjach. Jednocześnie nauczyciele narzekali że uczniowie brzydko piszą. Pytałem się ich "mamy pisać szybko czy ładnie?". Odpowiedź zawsze brzmiała "szybko i ładnie". Niestety, tak się nie da! To fizycznie niemożliwe! Żeby dać radę cokolwiek zanotować podczas lekcji trzeba zasuwać na granicy możliwości, a wtedy nie ma mowy o kaligrafii!!!
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @Gonzoe
    A przy okazji...
    Już od 30 lat powinno się uczyć w szkole bezwzrokowego pisania na klawiaturze komputerowej. Zaskakuje mnie jak rzadka to umiejętność w Polsce, w UK spotkałem sporo osób tak piszących, a wśród programistów to chyba co drugi tak potrafi (przynajmniej jak patrzę na tych pracujących w mojej firmie).
    Bezwzrokowe pisanie to olbrzymia oszczędność czasu i wysiłku, nie trzeba ciągle schylać głowy żeby patrzeć na klawiaturę, nie trzeba myśleć o tym co palce mają naciskać, wszystko "dzieje się samo".
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Podejrzewam, że w epoce AI pisanie odręczne nie zniknie ze szkół, a być może stanie się w nich znowu umiejętnością kluczową, bo tylko w ten sposób będzie można udowodnić, że uczeń przynajmniej przeczytał tekst, który oddaje.
    już oceniałe(a)ś
    33
    0
    Mam pewną trudność w zrozumieniu istoty tego artykułu. W latach 90-tych, gdy chodziłem do szkoły, też nie mieliśmy odrębnego przedmiotu takiego przedmiotu jak krystalografia (który zniknął ze sto lat temu razem z greką). Uczyliśmy się pisać na polskim. Zdaje się po pierwszej czy drugiej klasie już nikt nie robił "szlaczków", innymi słowy - gdy już pisaliśmy dłuższe teksty, np. w liceum, to charakter pisma nie podlegał ocenie i nie mieliśmy żadnych zajęć poświęconych ćwiczeniu odręcznego pisma. Z artykułu nie dowiaduję się, czy w Stanach po prostu stało się to, co w Polsce już dawno temu, czy też że teraz już dzieci w ogóle nie uczą się pisać (chyba nie?), czy chodzi o ćwiczenie czytelności, a może w ogóle kaligrafii.

    Sam piszę ręcznie i zauważam, że właśnie spowolnienie i pojawiający się ból są pożądane, bo mam więcej czasu, by zastanowić się nad tym, co piszę, ale też piszę wtedy bardziej oszczędnie. Można powiedzieć, że ręczne pisanie to sztuka myślenia. Przepisywanie "na czysto" nie istnieje w przypadku tekstu na ekranie i śmiem twierdzić, że jest to odczuwalne we współczesnych utworach.
    @JanMay
    Ach! Jeszcze dodam, że jako student Politechniki Warszawskiej pisaliśmy programy w C++ ręcznie i jestem bardzo wdzięczny tej metodzie dydaktycznej, bo uczy dyscypliny, by najpierw dobrze przemyśleć to, co chce się napisać. Świadoma intencja pozwala zaoszczędzić czas i uniknąć poprawiania błędów. Również na egzamin wolno nam było przynieść jedną kartkę "ściągi", pod warunkiem, że była ona napisana ręcznie. Stosuję takie ściągi do dziś!
    Uczę się gry na fortepianie i przepisuję ręcznie utwory, których się uczę, by lepiej poczuć strukturę kompozycji.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @JanMay
    Jak porównać gęste, XX-wieczne powieści z tym, co się "wytwarza" w miesiąc obecnie...
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @JanMay
    Zaintrygowało mnie to przepisywanie utworów. Robisz to odręcznie w notatniku/papierze muzycznym czy na tablecie (np. iPad + rysik)? Pomaga Ci to zapamiętać utwór i to jest główny cel czy zrozumienie utworów?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @am_7
    Przepisuję w zeszycie do nut, np. jedną stronę z Bacha. Jestem panem w średnim wieku, który nie miał wcześniej doświadczenia z muzyką. Przepisywanie pomaga w tym, by myśleć o strukturze, łatwiej mi w ten sposób obserwować co się powtarza, co się zmienia, jaka jest tonacja, jak utwór się rozwija. Więcej widzę, niż gdy tylko czytam nuty. Mam wrażenie, że jestem "bliżej" utworu, bo nie mam jeszcze sprawności motorycznej, by utwór czuć samymi palcami. A dopiero jak go zapamiętam, to mogę go zagrać i usłyszeć (staram się nie słuchać nowych kawałków, bo to trochę oszukiwanie).
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @JanMay
    Dziękuję. Podobnie, w średnim wieku, uczę się gry na fortepianie. Bez wcześniejszej edukacji muzycznej. Podobnie, po studiach technicznych lata temu. Nie przepisywałem wcześniej utworów, ale dla mnie brzmi to jako dobry pomysł - głównie pod kątem poznania i zrozumienia wzorców muzycznych, ab łatwiej zapamiętać utwór. Dotychczas zapamiętuję utwory albo przy użyciu pamięci motorycznej, słuchowej lub w niewielkiej części wzrokowej (z nut) - ale przy wolnym czytaniu nut jest to karkołomne, gdyż trzeba zapamiętywać utwór nutka po nutce - taki proces nauki trwa zbyt długo i jest zniechęcający. Spróbuję przepisywania. Bach i inwencje to rzeczywiście wygląda na dobry wybór, choćby ze względu na polifonię. Dzięki i powodzenia!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Też zauważyłem u siebie skurcz prawej dłoni, gdy niedawno próbowałem napisać coś dłuższego
    To chyba zanik stosownych mięśni?
    już oceniałe(a)ś
    21
    1
    Ja uczę siebie i dzieci (ED) z książki Italik. Pisz ładniej. Uproszczone czytelne pismo. Ciężko mi było pisać po latach klepania w klawiaturę, tym większa satysfakcja. Piszemy piórami wiecznymi. Dzieciaki o dziwo bardzo chętnie ćwiczą
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Kiedyś bazgrałem,teraz piszę coraz ładniej
    podoba mi się to.Kiedy patrzę na to co napisałem tekst jest dla mnie bardziej osobisty.Wiem że to jest moje.
    Napisałem pracę maturalną"Żyłem z wami,ciepiałem z wami i płakałem z wami"(czyje to) na 17 stronach.
    Dyrektor postawił mi ocenę z adnotacją "za pracę fizyczną,dostateczny".Nigdy mu tego nie wybaczyłem.Nie byłem prymusem bo chodziłem na wagary ale z polaka byłem gwiazdą,co niejednokrotnie dyrektor podkreślał w ciągu roku.
    @ghost
    "Nigdy mi, kto szlachetny nie był obojętny...".
    (Wiem czyje).
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Niedawno znalazłem kopertę listu dziadka (rocznik 1900), z pięknie wykaligrafowanym adresem odbiorcy i nadawcy. Kiedyś uczono kaligrafii, ktoś kto ukończył dobrą szkołę naprawdę umiał pięknie pisać. Zauważyłem, że młode pokolenie bazgrze dziś jak kura pazurem. Sam też już rzadko coś piszę, zazwyczaj notuję i też bazgrzę.
    już oceniałe(a)ś
    9
    2
    Zawsze odręczne pismo kojarzy mi się z szacunkiem do osoby którą obdarowuje się taką korespondencją.
    Już sam odręczny podpis pod pismem maszynowym o tym świadczy.
    Staranne pismo ręczne zwiastuje, że osoba która takim pismem włada, jest również osobą ułożoną emocjonalnie i wewnętrznie uporządkowaną.
    Pismo zdawałoby się chaotyczne, pozornie niedbałe, aczkolwiek bardzo czytelne czasem mówi, że to człowiek nieszablonowy, myślący wielowarstwowo, nieprzeciętny, widzący świat szerzej.
    Co byśmy wiedzieli o naszych przodkach, gdyby nie ich pismo na skałach?
    A co będą wiedzieć o nas jak zabraknie prądu?
    @sloniu65
    Osoba obdarowana przeze mnie, moimi bazgrołami, raczej miałaby zupełnie przeciwne wrażenie :-)
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @Fobos
    Może nie zdajesz sobie z tego sprawy, nie miałeś okazji się o tym przekonać, albo ktoś lub coś cię "dusi'.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @sloniu65
    Ja to jestem, ten wiesz - chaotyczny, nieszablonowy. Takich ludzi niełatwo zrozumieć ;-)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0