W maju 2022 r. Sofiane Bennacer pozował na czerwonym dywanie festiwalu w Cannes.
Film, w którym zagrał jedną z głównych ról, „Les Amandiers" o grupie studentów aktorstwa w Paryżu lat 80 walczył o Złotą Palmę. Choć autobiograficzna opowieść francusko-włoskiej aktorki i reżyserki Valerii Bruni Tedeschi ani Złotej Palmy, ani żadnej innej nagrody nie zdobyła, można było sobie wyobrazić, że dla 25-letniego aktora sam pobyt na festiwalu był wyróżnieniem. Jednak już w listopadzie Bennacer z potencjalnej nowej gwiazdy francuskiego kina stał się persona non grata.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
To czego z pewnością nauczyło nas #metoo, zwłaszcza po pięciu latach, że w każdej sprawie, nawet najistotniejszej, zawsze znajdą się tacy, którzy będą chcieli prawo wykorzystać w niecnym celu. Mam nadzieję, że te pięć lat właśnie dały zdrowy dystans i nie będzie już tych histerycznych, medialnych samosądów i prześcigania się w moralnym nadęciu przy najzwyklejszym łamaniu prawa poprzez odbierania szansy do obrony, czy obowiązku udowodnienia winy.
gdyby go nie zaangażowali, nie byłoby linczu i problemów - to mieli twórcy filmu (i, jak wynika z art. sami producenci chcieli, ale jak widać solidarność nie jest mocną stroną kobiet z pokolenia boomersów).
"gdyby go nie zaangażowali, nie byłoby linczu i problemów " - chyba fundamentalnie nie rozumiesz prawa. Gdyby go nie zaangażowali tylko na podstawie oskarżeń, a nie wyroku to właśnie byłby lincz i samosąd. Człowiek, póki mu nie udowodnić winy, jest niewinny i ma pełnię praw, tak długo jak mu ich sąd prawomocnym wyrokiem nie odbierze.
Ani życie ani prawo nie są takie proste. Bo czy ksiądz oskarżony o molestowanie powinien dalej prowadzić swoją działalność religijną wśród dzieci, póki nie udowodnimy mu winy? Czy powinien zostać odsunięty do czasu wyjaśnienia sprawy? Jak znaleźć dowody gwałtu sprzed choćby roku? A przecież według prawa jest niewinny.
Tak naprawdę wszyscy znamy ludzi ze swojego otoczenia. I wierzymy jeśli na podstawie naszej oceny człowieka zachowanie mu zarzucane wydaje nam się prawdopodobne. A nie wierzymy, jeśli człowiek zawsze zachowywał się przyzwoicie, nie wykazywał oznak agresji, był zwyczajnie ok. I odsuwamy albo nie odsuwamy. Z jakiegoś powodu Brad Pitt czy George Clooney nie są ciągani po sądach, chociaż metoo trwa już dość długo a obaj są sławni i bogaci. A Allen czy Polański ciągani są.
wygląda, że pod tym artykułem to zbyt zniuansowany pogląd.
Ogólnie temat jest emocjonalny więc postawy wg podziału plemiennego.
nikt mu nie odbiera praw - jest wolnym człowiekiem. Co nie znaczy, że istnieje obowiązek zatrudniania go. Istnieje coś takiego jak reputacja (nie zawsze sprawiedliwy mechanizm podtrzymywania norm społecznych), która w jego przypadku już przed realizacją filmu była zła. Twórcy się nią nie posłużyli, stąd teraz ich problem.
A tak poza tym, nie sądzę aby, biorąc pod uwagę tendencję do obwiniania ofiar obecną chociażby w komentarzach pod tym artykułem, aż cztery kobiety zdecydowałyby się na konfabulację.
"czy ksiądz oskarżony o molestowanie powinien dalej prowadzić swoją działalność religijną wśród dzieci" - jeżeli jest oskarżony, jest prowadzone wobec niego postępowanie przewidziane prawem to absolutnie powinien być zawieszony do wyjaśnienia sprawy. Nie zwolniony z pracy, nie zlinczowany, ale zawieszony. A jeżeli oskarżenia się potwierdzą przed sądem - zgodnie z prawem i całą jego surowością ukarany.
Ten aktor był w trakcie realizacji filmu tylko posądzany o takie czyny, postępowanie zostało uruchomione sporo później. Na prawdę chcielibyście żyć w świecie, w którym jak ktoś coś powie o Was złego, to zanim ktokolwiek sprawdzi, czy ma to jakiekolwiek podstawy zostaniecie wyrzuceni poza społeczność, pozbawieni np. pracy czy mieszkania, bo kto by chciał mieć zboczeńca za sąsiada?
"Tak naprawdę wszyscy znamy ludzi ze swojego otoczenia." - Polecam świetny film Polowanie (Jagten) z 2012 z Madsem Mikkelsenem. To było jeszcze przed #metoo, można zobaczyć, jak dobrze się znamy i jak sobie ufamy, gdy robi się emocjonalnie.
@ursa_maior
"nie sądzę aby (...) aż cztery kobiety zdecydowałyby się na konfabulację." - a dlaczego tyle czekały? Dlaczego nie zgłosiły gwałtu od razu? Nie miały się czego obawiać, żadnej zależności, ani podległości służbowej czy branżowej. Przecież to był zwykły szaraczek, początkujący, młody aktor, w żaden sposób nie można zastosować argumentu, że się obawiały jego wpływów czy innych głupot, które się używa, by wytłumaczyć oczekiwanie, aż zrobi karierę, by było z czego zapłacić ew. odszkodowania.
Gwałt po roku trudno udowodnić, więc co z tymi, którzy w takim przypadku, bez żadnej zależności ani ryzyka czekają kilka lat i podejmują działania bardziej medialne niż prawne. Czekam, aż ktoś wreszcie poda kogoś takiego do sądu o utracone zyski, o straty wizerunkowe, o zniesławienie - wtedy może wzrośnie też świadomość, że jak chcemy kogoś słusznie ukarać, to trzeba to zrobić w zgodzie z prawem a nie drogą na skróty licząc na społeczny lincz w miejsce rzetelnych dowodów.
Jest wolnym człowiekiem, powiadasz... Pewnie powinien dziękować, że go jeszcze na dożywocie nie wsadzili. A mogli zabić. Bolszewizm to jednak straszna choroba.
Poprawnie to naprawdę, w kontekście artykułu i prawa to na prawdę istotne.
'Nie miały się czego obawiać' - chyba żartujesz, kobiety zgłaszające przemoc seksualną są linczowane przez opinię społeczną na równi z oskarżanymi mężczyznami albo i bardziej
"kobiety zgłaszające przemoc seksualną są linczowane przez opinię społeczną na równi z oskarżanymi mężczyznami albo i bardziej" - mówimy o dniu dzisiejszym, czy znowu odwołujemy się do prehistorii sprzed pokolenia czy dwóch? Bo jestem przekonany, że dziś nie ma żadnego piętnowania ofiar, a to o czym mówisz to jakieś ponure wspomnienia sprzed kilkunastu czy kilkudziesięciu lat. A jeżeli chcesz się upierać, to poproszę jakikolwiek przykład z niedawna, kiedy to ofiara gwałtu spotkała się z jakąkolwiek inną reakcją, niż pełne wsparcie.
pewnie nie musiały ale czekały, no i co z tego? Prawo im na to pozwala całe szczęście.
Obstawiam, że on tę sprawę przegra, bo prawdopodobieństwo, że 4 dziewczyny się umówiły aby go oskarżyć uważam za bardzo niskie.
Czy Francuska Akademia Filmowa jest sądem?
Czy politpoprawność nie rzuca się niektórym grupom społecznym na mózg, podobnie jak innym religianctwo?
faktycznie w wypadku Sofiane tak moglo byc..
Tu nie chodzi o prawdopodobieństwo tylko o fakty potwierdzone dowodami.
czekamy na oskarżenie jakiegoś biedaka
Nie znalazłem w artykule informacji o dowodach.
Fakty są takie:
- został oskarżony (one miały prawo go oskarżyć),
- sąd orzeknie o jego winie bądź jej braku w świetle prawa,
- ludzie mają prawo oceniać jakie jest prawdopodobieństwo, że one kłamią albo, że mówią prawdę (ja sobie to oceniłem),
- Akademia Filmowa miała prawo uznać, ze n.p. jest wysokie prawdopodobieństwo/ryzyko, że one nie kłamią i miała prawo go wykluczyć (co zrobiła),
- on ma prawo się bronić (good luck),
- on będzie miał prawo pewnie pozwać Akademię lub innych o zniesławienie i pomówienia (obstawiam, że tego nie zrobi).
I tyle.
Nie znasz dziewczyn.
Zamiast obstawiać idź na korepetycje z czytania. W artykule jest napisane wyraźnie, że złożył pozew o zniesławienie przeciw tym cwaniuchnym bladziom. A skoro uważasz, że Akademia Filmowa miała prawo wykluczyć gościa na podstawie pomówień (bo dopóki jego wina nie zostanie bezspornie udowodniona, to dziamgot tych i innych pohańbionych dziewic to pomówienia i nic poza tym), to serdecznie ci życzę wywalenia z roboty na zbity pysk i z wilczym biletem, bo ktoś zacznie rozpowiadać, że go/ją zgwałciłeś, ukradłeś mu portfel albo prowadziłeś po pijaku. A pracodawca oceni sobie prawdopodobieństwo.
Nie do końca. Jak cię dobrze obrzucą gównem, to zawsze coś się przyklei i pozostanie na zawsze. Czy sądzisz, że w GW pojawi się sprostowanie ze zdjęciem jeśli wyrok będzie uniewinniający? A gdziekolwiek indziej? Akademia może wykluczyć kogo chce. Żyda, Araba, Polaka. To jest tylko i wyłącznie kwestia klimatu politycznego. Oczywiście, że będzie miał prawo pozwać wszystkich naokoło za zniesławienie, tylko kto te procesy sfinansuje? Za darmo sędzia nawet nie pierdnie w stołek, a kancelarie prawnicze nie odpowiedzą na maila.
Za podejrzenia "o czary" też...
Cdeehist - tutaj ustawiłem wszystkie literki w kolejności alfabetycznej, powinno się zgadzać :D
Zasadne pytanie.
ciekawe jest też czy on np zgwałcił je (tym samym może niszcząć im życie) - zasadne pytanie
Masz dowody? To wio do francuskiej prokuratury. Nie masz? Morda w kubeł. W obu przypadkach najpierw spróbuj nauczyć się polskiego, a dopiero potem zalewaj fora swoimi umysłowymi rzygowinami. Tacy jak ty powinni być traktowani jak karaluchy, od których jesteście obrzydliwsi i bardziej szkodliwi.
Czyli domniemanie niewinności nie istnieje? Zamiast tego mamy mieć domniemanie winy?
Niezasadna odpowiedź.
Okropną ziejesz wściekłością, nawet życząc komuś wyżej złych rzeczy. Gdybym szła Twoim tropem, to mogłabym Ci życzyć, żebyś została zgwałcona przez jakiegoś miłego i przystojnego aktora, oczywiście bez dowodów i żebyś sobie trzymała 'mordę w kuble' kiedy on święci triumfy. Bo gdybyś coś takiego przeżyła, może zrozumiałabyś kobiety, które ryzykują medialny lincz mówiąc o takich sprawach bez dowodów. Mimo wszystko Ci nie życzę.