Renata Przemyk została nominowana do Nagrody Mediów Publicznych w kategorii "Muzyka". Doceniono ją za konsekwencję, wszechstronność oraz szczerość wypowiedzi. Dodatkowo uhonorowano ją za "szerokie muzyczne zainteresowania: od festiwalu w Jarocinie i Opolu, przez sceny teatralne, aż po Przegląd Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu".
W niedzielę wieczorem Renata Przemyk oświadczyła jednak, że wycofuje się z konkursu. W sieci umieściła oświadczenie, w którym napisała m.in., że mimo iż "ogromnie miło jest być zauważanym i nagradzanym, zwłaszcza jak się jest artystą niezależnym, a nagrodzie towarzyszy spora kwota pieniędzy", zawiadamia już na etapie nominacji, że "tej nagrody przyjąć by nie mogła".
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Słowo okupant jest tutaj użyte niewłaściwie
Nie czytaj gościa niedzielnego tylko Boya Żeleńskiego.
Właściwie, właściwie.
Mówimy o Polsce pod okupacją pisowską, oraz o nagrodzie mediów pisowskich (publiczne nie są już dawno).
Jak to mówią - na ma czegoś takiego, jak "współpraca z pisem".
Z pisem jest WSPÓŁUDZIAŁ.
Postawa godna w przeciwieństwie do postawy tych wszystkich piosenkarzy, aktorów i celebrytów walących tłumnie do TVP po popularność i wysokie wypłaty. Oni się bawią wspaniale w otoczeniu hejterskich wiadomości TVP, teleexpresu lub wiadomości regionalnych zwalczających bezwstydnie-kłamliwie prezydentów, burmistrzów i samorządy. 2 mld 700 mln trzeba jakoś rozdać posłusznym.
Panie Renata nareszcie "napluła świni w oczy", nawet jeśli ta świnia twierdzi, że to "deszcz pada".
"...w oparach LEPSZYCH fajek, w oparach wódki..."