Jak tylko mogę, unikam tego słowa. Ja – osoba, która potrzebuje ochrony tymczasowej. Moja córka – tymczasowo przesiedlona. Jesteśmy tu wszyscy – jako ci, którzy skorzystali ze swojego podstawowego prawa do bezpieczeństwa i przemieszczania się. Ale przez sam fakt, że tego słowa nie wypowiadam na głos, nie zapisuję go, ani też nie wiem, jak je prawidłowo odmienić – nic to jednak nie zmienia. Jest to to samo, co unikanie rozmowy z dziećmi na temat śmierci, przemocy, niesprawiedliwości – jeśli tylko unikacie mówienia na ten temat, on nie zniknie ze świata, w którym dzieci żyją i z którym na co dzień muszą sobie radzić.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
I jeszcze szybko za google translate:
????????????/repatriantiv
Ja jestem ciekawa co jest w prawicy, że tak się strasznie boi wszelkich nowości?
Oczywiście tak długo jak mówimy o ataku na Europe przez imigrantów w 2015, wojnie hybrydowej łukaszenki na naszej wschodniej granicy itp.
Bo uchodźca z Ukrainy to po prostu uchodźca.