Wojna na Ukrainie. Codzienna relacja na żywo na Wyborcza.pl
Film został oparty na faktach, miał swoją premierę na festiwalu filmowym w Odessie w lipcu 2019 roku. W 2020 zwyciężył na organizowanym w Polsce 5. Festiwalu Filmowym Ukraina!
Jaszczenko, pochodzący z miasta Czerkasy leżącego w centralnej Ukrainie, mówił wtedy portalowi Screendaily.com: – Bardzo mocno przeżywałem wydarzenia na Euromajdanie na przełomie 2013 i 2014 roku, "rewolucję godności" narodu ukraińskiego. Na YouTubie widziałem filmy z zajść na Krymie i zrozumiałem, że to historia, którą można opowiedzieć w filmie fabularnym. Jestem zakochany w Morzu Czarnym, interesuje mnie historia marynarki wojennej. Nigdy jednak nie poświęcałem uwagi kinu wojennemu. Aż w końcu na własne oczy zobaczyłem, jak ukraińscy żołnierze – w obronie przez rosyjskim atakiem – z kijami i drewnianymi tarczami w dłoniach przygotowują się do walki. Zacząłem myśleć o scenariuszu.
Wszystkie komentarze
Wojownicy Światła, może nawet z dużej litery. Proszę zrozumieć przekaz tekstu z powyższego linku.
Według autora zupełnie nie dotyczy żadnego patriotyzmu.
Na miłość boską, w taki tekście takie podstawowe babole!?
Toż wystarczyło teledysk obejrzeć, żeby zrozumieć że chodzi o wojowników światła, jasnej strony, a nie jakiegoś świata.
Żenada.
Jak się czepiasz baboli, sam ich nie rób, mistrzu literówek. Bo żenadę uprawiasz.
A w zasadzie to sobie przetrzyj ekran, bo chyba tylko u ciebie jest świat, nie światło.
Myślę, że wszyscy odpowiedzą Ci chórem: proszę. :)
Dodam, że też widziałem ten film i właśnie takiego słowa się tam używa, tak że tego, najmądrzejszy.
To nie był okręt, bałwanie z tendencją do pouczania innych.
Akurat to jak najbardziej był okręt wojenny, a konkretnie trałowiec pełnomorski (a w pewnym sensie nadal jest, bo fizycznie istnieje, ale nie jest używany i rdzewieje sobie w Sewastopolu). Jeśli w filmie faktycznie określany jest jako "statek", to oznacza jedynie kompromitację profesjonalną tłumacza.
poziom polskich tłumaczy jaki jest wszyscy widzimy i słyszymy. i nie dziwota że jeden z najlepszych to Marrodan Cassas
niestety. ignorancja epoki postgimnazjalnej