Co oglądać i czytać, czego słuchać? Podpowiadamy i inspirujemy. Zapisz się na nasz kulturalny newsletter.
Przez ponad 20 lat współpracy z "Vivą!" napisał ponad pół tysiąca felietonów.
Teraz, jak podaje "Presserwis", redaktorka naczelna pisma Katarzyna Przybyszewska-Ortonowska postanowiła zakończyć współpracę z Jerzym Iwaszkiewiczem.
Iwaszkiewicz to popularny i ceniony felietonista. W tym roku mija siedemdziesiąt lat od chwili, kiedy zaczął publikować swoje teksty na łamach "Głosu Pracy". Przez wiele lat swojej kariery związany był m.in. z „Expressem Wieczornym", Trójką, "Polityką", TVN 24. Jest laureatem Złotego Mikrofonu. W wydawanej przez Edipresse Polska S.A. "Vivie!" pisał felietony z życia towarzyskiego, politycznego, kulturalnego.
Wszystkie komentarze
Nie kupować i nie czytać szmatławca kolaborantów.
Teraz liże te część ciała o której nie wypada głośno mówić tak samo jak naczelna tuba sowieckiej propagandy w tzw. "polskim radiu".
A kto to czyta???
Może ta pani marzy o karierze w TVP?
Jednolitej, spójnej wersji.
Że Trójka jest liderem na falach.
Absurdu.
Pani naczelna ma kredyty.
Dom w budowie?
Panie Jerzy.
Olej to!
ale przez takie działanie to on został pozbawiony zarobku.
Pieniądz potrzebny. Ale czy Pan Jerzy pisze dla forsy?
Kiedyś go spotkałam. Na nartach. Bardzo sympatyczny Pan. Bardzo ;-)
Przede wszystkim olewamy My!
Kredyt kredytem, ale odpowiedni charakter pani naczelna też widać ma. Wie, komu trzeba.
też spotkałam. To że jest sympatyczny nie znaczy że nie potrzebuje pieniędzy. Zresztą nie będę gdybać czy pieniądze są mu potrzebne czy nie. Większość ludzi pracuje dla pieniędzy
Jest śmieszny, nie straszny.
Raczej służą mu. Boją się utraty apanaży, którymi on ich raczy. Póki co sprzedali się totalnie za "judaszowe srebrniki".
Nie bez powodu dobrał sobie grono samych nieudaczników. Dla nich utrata partyjnych przywilejów jest końcem ich świata.
W punkt! Zawsze tak myślałem.
Jest śmieszny, zgadzam się, ale w swej śmieszności straszny!!
I cieszycie się, że to ciągle nie Moskwa.
Nie ma się z czego cieszyć. Budapeszt to tylko przesiadka w locie do Moskwy.
jak się leci z Radomia