Ano tak to – prawicowym twitterowcom nie spodobał się pomysł zorganizowania koncertu charytatywnego pt. „Chopin też był uchodźcą", który odbędzie się dziś, 16 listopada w warszawskim Nowym Świecie Muzyki. Inicjatorami są wybitni artyści, m.in. Maja Komorowska, Danuta Stenka, Marian Opania, Alicja Majewska, Aga Zaryan, Stanisław Soyka.
Dochód ze sprzedaży biletów zostanie przeznaczony na cele Grupy Granica – na ciepłą zupę, śpiwór, leki.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Polska ma prawo brobić granic przed bezczelną prowokacją Łukaszenki, ale ma też OBOWIĄZEK (prawico - on wynika z WARTOÓŚCI CHRZEŚCIJAŃSKICH, którymi tak kochacie wycierać sobie ociekające pienistym jadem ryje) pomóc potrzebującym, głodnym, zamarzającym. W stanie wojennym setki tysięcy Polaków były MIGRANTAMI, tylko maleńkiej garstce realnie coś groziło, komyna serio kompletnie się nie interesowała jakimś Kowalskim, który jeździł maluchem, a marzył o golfie. Ale Zachód nie wyganiał ich kolbami na druty. Chociaż mógł też użyć argumentu o "obcości kulturowej" (sam pamiętam widok zasikanych przez Polaków bram w elegenckich kamienicach wokół kościoła polskiego w Wiedniu), czy "zagrożeniach" (masowe kradzieże w sklepach Zachodniego Berlina). Walnijcie się w te puste łby, znawcy Chopina, tylko ostrożnie, bo implodują.
Czy pisowskie barbarzyństwo ma jakieś granice? Setki tysięcy Polaków ucieka z kraju głownie z powodów EKONOMICZNYCH, ale my mamy komfort zmiany kraju w obrębie UE, a i USA stoją dla większości otworem. A ONI za drutami nie mają takich możliwości choć Niemcy, którzy mogą i chcą ich przyjąć, są raptem kilkaset km od przeklętej dla nich polsko-pisowskiej granicy. JAKI problem ze stworzeniem obozu dla uchodźców w pobliżu i stopniowym wywożeniu do Niemiec??? Pieniądze są, bo zamiast na TVP, Rydzyka itp, to lepiej wydać na pomoc tym LUDZIOM nazywanych przez PiS wrogami naszego kraju. Boje się, że kiedyś ONI i historia odpłaci nam pięknym za nadobne.
Mamy od niedawna. Starsi członkowie mojej rodziny wyjeżdżali i byli nielegalnymi. Co prawda na wizę. Nie musieli szturmować granicy, ale trochę trwało zanim załatwili papiery.Wielu pomógł stan wojenny, bo wtedy sporo państw zalegalizowało pobyt nielegalnych Polaków. Inni dostali pobyt poprzez małżeństwo.
Francuzi jednak uznają, ze byl kompozytorem polskim. Ze wzgledu na dorobek przed emigracja ( wszystkie koncerty, w liczbie 2 :-) i motywy polskie w kompozycjach. Za to uwazaja Curie - Sklodowska za przedstawicielke nauki francuskiej. We Francji skonczyla studia, tam pracowala naukowo. Gdyby zostala na ziemiach polskich bylaby " przy mężu".
Nie był. Za Wiki: Ewangelia Łukasza i Mateusza zgodne są co do tego, że Jezus urodził się w wiosce Betlejem niedaleko Jerozolimy. Według Ewangelii Łukasza Józef wraz z małżonką Marią udali się na spis powszechny zarządzony przez cesarza rzymskiego Oktawiana Augusta, a gdy tam dotarli, Maria urodziła Jezusa. Po porodzie, który – wedle Ewangelii Łukasza – miał miejsce w ubogiej stodole (lub grocie), w nieokreślonym bliżej czasie rodzina wróciła do Nazaretu, małej wioski w Galilei
A do Egiptu pojechali na wczasy.
Może poczytałbyś coś więcej niż bryk z Wiki? Jeśli dobrniesz do drugiej strony Ewangelii wg. św. Mateusza (czyli drugiej strony Nowego Testamentu, to naprawdę łatwe i niezbyt męczące), to znajdziesz tam informację o rzezi niewiniątek i ucieczce do Egiptu.
Trochę zgłupiałam. Egipt kojarzy mi się z Mojżeszem, a to dłuuugo przed urodzeniem Jezusa. O ile dobrze pamiętam, to szacuje się na jakiś XIII wiek przed naszą erą, czyli urodzeniem się Jezusa.
Fury, nowe pokolenie Wolaków. Wiedza z komórki, dosłownie i w przenośni.
przeczytaj Biblie... naprawde warto (jakem ateista)
tzw "Swieta Rodzina" - uciekla do Egiptu za czasow Heroda (dlatego niemowle Jezus przezyl)
inna sprawa ze 4 oficjalne Ewangelie a takze rozne apokryfy roznia sie w opisie jak dlugo tam przebywali (od kilku miesiecy do nawet 10 lat)
do Egiptu wyjechali juz po urodzeniu Jezusa
(podpowiem - mialo to cos wspolnego z Herodem )
Kim? Chopinem?
Poza tym królestwo Heroda, choć całkowicie zależne od Rzymu miało pozory suwerenności. Egipt błĺ częścią Imperium Rzymskiego.
To legenda, jak wiele zresztą w Biblii. Żadnej rzezi niewiniątek nie było. Co do tego badacze są zgodni. O Herodzie i jego panowaniu wiadomo bardzo dużo. To są źródła z pierwszej ręki. Żadne nie wspomina o rzezi niewiniątek. O Jezusie wiadomo tyle, co z ewangelii. Mało tego, te informacje bywają sprzeczne. Nie ma żadnego bezpośredniego źródła. Żaden żyjący w tym samym czasie co Jezus, o nim nie wspomina.
cala Biblia jest "legenda" czy powiedzmy alegoria a nie zapisem zdarzen historycznych - ale poniewaz setki milionow ludzi traktuja ja jak prawde (w tym ci ktorzy szczuja na uchodzcow obecnie) to nalezy im przypominac ze zgodnie z tym w co wierza "ich bog" tez na pewnym etapie zycia byl uchodzca
i to jest prawda tej legendy wlasnie - jesli ze Achilles pokonal w pojedynku Hektora to na gruncie mitow greckich mowie prawde, a ktos kto twierdzi ze bylo odwrotnie myli sie. Co nie znaczy ze to wydarzenie mialo miejsce w faktycznej historii
a co do istnienia Jezusa to nie masz racji - wspominaja o nim (a nawet jego rodzinie w tym bracie (Flawiusz) o jego procesie i ukrzyzowaniu i dalszym rozwoju tej sekty (bo poczatkowo to byla tylko jedna z wielu sekt judaizmu) takze historycy rzymscy (oprocz wspomnianego wyzej Flawiusza takze Tacyt i Swetoniusz), wiele tez wiadomo o faktycznej dzialalnosci pierwszych apostolow (ktorzy znali Jezusa) a takze Pawla (ktory wprawdzie osobiscie nie znal Jezusa ale znal ludzi ktorzy znali go osobiscie) - i znowu pisze tu o zrodlach rzymskich a nie o "Dziejach Apostolskich" ktore na pewno sa podkolorowane ale chodzi tu o samo istnienie tych ludzi a to jest bezsporne (wielu zreszta mialo udokumentowane procesy a czesto wyroki smierci)
oczywiscie historycznosc postaci Jezusa (tak jak historycznosc postaci Buddy Gautamy) ma sie zupelnie nijak do wiary w to ze byl "synem boga", i do konkretnych "opowiesci biblijnych" o jego zyciu
Masz rację. Mit może być użyty w dobrym celu. Chyba nawet powinien, bo większość badanych polskich katolików nie widzi w uchodźcach ludzi, o bliźnich nie wspominając.
Flawiusz, Tacyt i Swetoniusz urodzili się już po śmierci Jezusa. Flawiusz kilka lat po, a pozostali ponad 20. Nie znali Jezusa, a spisali tylko krążące opowieści, które nie wiadomo do jakiego stopnia były prawdziwe, a na ile już upiększone. To są źródła pośrednie.
Tacyt jest uwazany, ze wzgledu na swoj "warsztat" za najwybitniejszego i najbardziej wiarygodnego historyka opisujacego dzieje Rzymu w I w n.e.
historyk z natury rzeczy pisze o czasach przeszlych (choc w jego przypadku bardzo nieodleglych - zaledwie jedno pokolenie)
Koleś wyluzuj - jesli byłeś chory na COVID to masz typowe objawy ogłupienia ...
Jasne, tylko pisząc o przeszłości musi na czymś się opierać. Najlepiej na dokumentach, ale równie ważne i przydatne są listy, pamiętniki, świadectwa ludzi nawet z innych państw, a odnoszące się do konkretnych wydarzeń. Większą wartość ma świadectwo człowieka bezpośrednio uczestniczącego w wydarzeniu, a słabszą tego, który gdzieś, kiedyś, coś usłyszał.
Historyk musi takie informacje potwierdzić w różnych źródłach. Z pewnością takie zasady nie istniały w czasach Jezusa. Pierwsza ewangelia datowana jest na 50 lat po śmierci Jezusa, ostatnia na ponad 100. Spisywane były nie z dokumentów, pamiętników, bo takie nie istniały, tylko z opowieści ludzi urodzonych długo po śmierci Jezusa.
<<< Wyjeżdzał w przedeniu Powstania Listopadowego, było już wiadomo, że "coś się święci". >>>
No nie, nie było wiadomo. Powstanie było wielka niespodzianką dla niemal wszystkich, a w pewnym sensie nawet dla jego organizatorów ;-) Natomiast dość powszechnie obawiano się - i chyba słusznie - że w ciągu kilku tygodni dojdzie do wspólnego rosyjsko-pruskiego ataku na Belgię (i być może na Francję), w którym miało wziąć udział także wojsko polskie.
... co bylo zreszta przyczyna dlaczego nowopowstala Belgia przyjela tylu polskich emigrantow po powstaniu listopadowym
tak naprawde powstanie listopadowe uratowalo Belgie (a moze i Francje gdzie wlasnie zamknieto Restauracje :-) ) bo Rosjanie nie mogli interweniowac
Zgadza się. I kto wie, czy rzeczywiście wyjazd Chopina nie miał z tym coś wspólnego - pierwotnie wszak jego celem był Wiedeń położony akurat w drugą stronę niż spodziewany teatr działań wojennych, a do Paryża FC przeniósł się dopiero po upadku powstania i zupełniej zmiany sytuacji politycznej.
Jeszcze jedna kadencja pisich rządów i ten spór będzie jałowy albo akademicki, bo wszyscy będziemy uchodźcami.
raczej chlopaka nie mial... no chyba ze czego nie wiem
Chopin byl erotomanem (chyba nawet seksoholikiem) ale zdecydowanie hetero... no chyba ze cos tam podczas orgii sie trafilo przez przypadek :-)
Nie byłoby raczej o kim mówić, bo zarówno z zachowanej korespondencji, jak i z relacji współczesnych wynika, ze Chopin był normalnym hetero (tyle że coraz bardziej słabowitym w tej kwestii w miarę rozchorowywania się).
A listy do Tytusa Woyciechowskiego?
"Mam jakieś przeczucie – jeszcze jak mi się wyśni, zupełnie wierzyć będę, bo mi się często śni o Tobie. Ileż to razy biorę ja noc za dzień, a dzień za noc; ileż razy żyję we śnie, a śpię w dzień, gorzej jakbym spał, bo zawsze jednak czuję; a zamiast sił nabierać w tym odurzeniu, tak jakoby we śnie, jeszcze się męczę i słabieję – proszę Cię, kochaj mię."
Jeśli słowa "kocham cię" kojarzą Ci się automatycznie wyłącznie z seksem, to szczerze współczuję ;-) Taki był po prostu "w epoce" egzaltowany styl pisania i w ogóle stosunków międzyludzkich, zresztą ani po raz pierwszy, ani ostatni w historii.
Czytałem listy Chopina. Pisał różnie, ale tak czule tylko do niektórych. Znamienne jest też to, że autorzy pierwszych redakcji tych listów zmieniali zaimki na żeńskie, choć adresaci byli mężczyznami. No i nie bez powodu przywołałem ten fragment. Znaczenie ma jego wydźwięk, a to tylko z jednego listu. "Kocham cię" tam nie pada. O biseksualiźmie Chopina wiadomo od dawna. W naszym kraju się to przemilcza.
No chłopie, jak możesz tak pisać, toć przecie nasz prezydent Duda na gali Konkursu Chipinowskiego, przez pół godziny gawędził o tym, że Chopin to nasz polski, narodowy, na miarę naszych potrzeb i aspiracji kompozytor - i nikt nam nie będzie mówił, że to pół-Francuz ... to czysty rasowy Polak, podobnie zresztą, jak Jezus Chrystus ...