Co oglądać i czytać, czego słuchać? Podpowiadamy i inspirujemy. Zapisz się na nasz kulturalny newsletter.
Wśród nowych lektur w szkołach ponadpodstawowych pojawił się dramat Karola Wojtyły "Przed sklepem jubilera". Trzyaktowy dramat o podtytule "Medytacja o sakramencie małżeństwa przechodząca chwilami w dramat" to historia dwóch par i ich dzieci, w której bohaterowie rozważają kwestie małżeństwa, wierności i miłości. Teresa i Andrzej idą do jubilera po ślubną obrączkę, Anna odwiedza zakład, by sprzedać obrączkę po rozpadzie związku ze Stefanem, a Monika i Krzysztof opowiadają o małżeństwach swoich rodziców. Napisana w 1960 roku sztuka po raz pierwszy została wystawiona dopiero 20 lat później.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
No nie mów tak. On miał duże doświadczenie, wprawdzie w związku niesakralnym, ale zawsze.
Na dodatek pod wpływem zidiociałej antyaborcyjnej dewotki-niejakiej dr. Połtawskiej, z zawodu psychiatry (!).
Niesakralnym, czyli co? Krycia licznych pedofili? To bliższy związek niż penetracja.
a co ten sukienkowy palant, najprawdopodobniej zagorzały onanista celebant z możliwą skłnnością do pedofilii może wiedzieć o małżeństwie.
f. the pope, but always use a condom.
Nie. Zdecydowanie nie.
"Napisana w 1960 roku sztuka po raz pierwszy została wystawiona dopiero 20 lat później." - to chyba mówi samo za siebie.
Akurat to nic nie mówi. Albo mówi, że w PRL-u wystawienie tekstu biskupa było niemożliwe w państwowym teatrze.
Tylko w dokumentach o pedofilii .
Obawiam się, że na całym świecie nie ma aż tak wielkiego aktora :(
A zauważył kolega, że nasz geniusz Karpat nie powiedział publicznie ani jednego z dania, nie czytając z kartki, nie licząc przekomarzania się z ministratami pod oknem i różnych kremówek? Nawet to słynne "i niech zstąpi duch twój" było odczytane. Do tego ten jego kapciowy kompletny jełop. Cała ta figura jakaś taka wymyślona. Z kartki.
Ale kremówki za to każdy zapamiętał.
Teraz tylko potrzebny jest wielki aktor, który wydobędzie warstwę znaczeniową spod bitej śmietany.
Hahaja, dobre
Nie bluźnij. A Jarosław Kaczyński?
Robert De Niro dałby radę, i myślę, że byłoby to nawet zabawne.
Uważasz go za idiotę? Niesłusznie. Wielokrotnie przecież odrzucał propozycje właśnie z powodu dodupnej jakości roli.
Odezwał się koneser wielkiej literatury...
Niestety ja czytałem. To grafomania w czystej postaci.
Ja też. Podpisuję się.
no a ja nie dałem rady. Próbowałem i nie wyszło - a czytam dużo. Po prostu znudziło mnie... Z góry mówię że nie byłem uprzedzony do autora.
A ja na tym byłem w teatrze.
To było wystawiane w PRL-u w państwowym Teatrze Nowym w Poznaniu.
Byłem wtedy w liceum i zagnali nas na to całą klasą.
Tak nas komuchy katowały.
to jego językoznawstwo wypadło bardzo cienko podczas odwiedzin w Norwegii. próbował on coś powiedzieć w lokalnym języku ale wyszło z tego niezrozumiałe blubranie. a przy okazji, to była żenująca wizyta. Nikt go nie spotkał po przylocie i nikt go nie witał gdy przejezdżal samochodem ulicami Oslo. Norwegia ma swojego Odina i nie potrzebuje jakiego tam polskiego klechy tymczsowo zamieszkałego w tym jakimś tam vatykanie gdzieś w Italii.
Zboczeńcem był na pewno, ale tępy lud lubi jak mu dzieci gwałcą
Dym z komina to Leopold Staff :-)
Nie czytanie lektur to już się zaczęło chyba wcześniej. Szkoła podstawowa tak mnie zniechęciła (30 lat temu), że w technikum przeczytałem tylko pierwszą, a potem bryki. Maturę zdałem. Czytać literaturę zacząłem w wieku lat 20 od Tolkiena i tak mi zostało (tyle, że nie fantasy). Proszę mi tylko nie gadać, że kodów kulturowych nie znam.Polska to taki kraj, gdzie minister udaje, że coś robi zmuszając dzieci do czytania gniotów, a dzieciaki udają, że czytają - wszyscy do siebie oko puszczają, cementując naszą najważniejszą cechę narodową - kombinatorstwo. Poźniej na takiej glebie KK ma łatwo, bo wszyscy wiedzą, że to ściema, ale jednak trzeba (jak te książki w szkole).
Ale będziesz pamiętać, żeby wypisać dziecko z religii? Mały krok dla człowieka, wielki dla ludzkości :-)
Tak, pomyliłam się. Dzięki za sprostowanie.
co do dzisiejszej młodzieży podpisuję się rękoma i nogami :) pod Pani spostrzeżeniami
No jakby mi ktoś kazał w 6 wieczorów po odrobieniu innych lekcji porządnie przeczytać Lalkę też bym tego nie zrobiła mając jakiś wybór
Proszę bardzo :-) Filolog radzi :-D
A skąd to biedne dziecko wzięło się na religii, że teraz trzeba wypisywać?
Bo domyślnie jest się zapisanym.
A dlaczego w ogóle zapisywałaś dziecko na religię?
Cały Wojtyła był przeciętny. Nieprzeciętny był zbieg okoliczności, kiedy to dwie koterie kardynałów się zaklinczowały i ktoś rzuci pomysł: to zróbmy rimskim papą figuranta z "dalekiego kraju" i business as usual.