W dobie COVID-u Wojciech Karolak nie wychodził z domu. Na propozycje nagrań odpowiadał, że może we wrześniu.
"Wojciech Karolak nie żyje. Mieliśmy grać za dwa tygodnie. Niewyobrażalna strata… Wielki muzyk i cudowny człowiek. Każde granie z Nim było wielką lekcją, a przebywanie najczystszą przyjemnością. Był człowiekiem niezwykłej klasy, pełnym niegdysiejszego wdzięku i cudownego humoru. Żegnaj, mistrzowski Zającu!" – pożegnał go na Facebooku jazzman Marek Napiórkowski.
Wszystkie komentarze
Maria w to nie wierzyła i mówiła o tym otwarcie.
A może jeszcze oboje będą zaskoczeni? ;)
Takich ludzi już nie ma. I nie będzie. Co za strata.
Zawsze tak się mówi.
A na koniec zawsze pojawia się młody Karolak