Tęsknisz za filmami, spektaklami, wystawami i koncertami? Podpowiadamy, co i gdzie oglądać, co czytać oraz czego słuchać – online i w realu. Zapisz się na nasz kulturalny newsletter - w Twojej skrzynce w poniedziałek, środę i piątek rano.
"Nie mogę przestać się uśmiechać" – mówi Chloe po pierwszej udanej randce i ja też nie mogę, po obejrzeniu dwóch odcinków "Miłości w spektrum". Jeszcze tylko trzy przede mną, ale liczę drugą serię, bo tematu nie da się tak łatwo wyczerpać. "Miłość w spektrum" to dostępny na Netflixie australijski serial dokumentalny, którego bohaterami są dorośli w spektrum autyzmu, próbujący nawiązać – lub podtrzymać – romantyczne relacje z innymi. A przecież to nawet dla osobników neurotypowych (czyli tych, co mają się za zdrową normę) niemałe wyzwanie, natomiast dla ludzi dotkniętych autyzmem prawdziwe pole minowe, usiane drobiazgami nawarstwianej od pokoleń konwencji i nieprzewidywalnymi (bo niećwiczonymi w szkole, na terapii czy z rodzicami) zachowaniami partnera. Bohaterowie serialu stawiają jednak czoła tym przeszkodom, męczą się i pocą, tak bardzo pragną kontaktu z drugim człowiekiem.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
dlatego nie potrafię zrozumieć ludzi niby ,,normalnych" którzy nie są w stanie
pojąć różnic między nami. A to powinno się odbywać w naszych głowach nie
innych, bo to my normalni mamy z tym problem, że nie rozumiemy innych.
I to nie chodzi tylko i wyłącznie o problemy psychologiczne, ale o całokształt
naszego rozumowania. Mamy przede wszystkim problem z akceptacją i ze
zrozumieniem inności, a inność to tylko inny punkt zapatrywania na ten sam
obiekt ale z innego miejsca, czy perspektywy. Nie tylko to jak my to widzimy,
czujemy, czy też posiadamy wiedzę jest prawdą, bo prawdą jest odczucie,
widok i zapatrywanie innego osobnika i tak jest z nami wszystkimi, oczywiście
jeśli w tym przedstawianiu nie okłamujemy drugiej strony, bo wtedy wszystkie
racje nie mają sensu. Często wychowując swe dzieci w różnych przypadkach
zadawałem sobie pytania, jaki ty sam byłeś, będąc w wieku danego dziecka ?
I zawsze za każdym razem dziecko otrzymywało pozytywniejszą dużo ocenę,
tak bo z miłości do nich uczyłem się dostrzegać, akceptacji i tolerancji która
uczy nas uwzględnienia tak bardzo potrzebnych nam przymiotów. Tak to
miłość do najbliższego, a następnie i do innych uczy nas wyrozumiałości i
akceptacji, zrozumienia i tolerancji, ale to miłość bezwzględna która uczy nas
poszanowania każdego również o innej mentalności. Nie starajmy się bycia
mutantami (wszyscy jednakowi), bądźmy różnoracy i szanujmy to również u
innych osób, a wtedy będzie też o wiele lepiej nam i naszym najbliższym.