Janusz Anderman, Inga Iwasiów, Hanna Krall, Ryszard Krynicki, Adam Pomorski, Olga Tokarczuk, Adam Zagajewski - od kilku dni z członkostwa w Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich rezygnują kolejni literaci. Powodem jest współpraca Stowarzyszenia z Instytutem Literatury powołanym w ubiegłym roku przez Piotra Glińskiego, ministra kultury i dziedzictwa narodowego.
- Wzburzyło mnie, że zarząd Stowarzyszenia zdecydował za nas, że najważniejsze są kwestie socjalne. Rozumiem ten punkt widzenia, bo te kwestie wobec pisarzy są od lat zaniedbywane. Ale jeśli uznajemy nadrzędność kwestii socjalnych, to właściwie całą historię SPP wyrzucamy do kosza - mówiła o swojej decyzji Inga Iwasiów.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Wyjątkowo smutna ta wypowiedź pani prezes.
,,Pisanie jest czymś więcej jak zwykłą pracą, angażuje w całości"
Powala mnie całkowicie to zaangażowanie pani w napisanie tego zdania.
To było tak ogromne że teraz dopiero zdaję sobie sprawę z tego, dlaczego
My Polacy tak słabo radzimy sobie w życiu z naszą pracą, bo nie angażuje
nas w całości jak panią prezes !!! No mamy też i jeszcze jednego prezesa !,
który tak całkowicie zaangażowany jest w sianie nienawiści w społeczeństwie
że nawet pobudził do współdziałania i samych biskupów kościoła katolickiego !!!
Jakie to szczęście dla Kraju że choć prezesów mamy w całości zaangażowanych.
wszystkich dwoje !!!
W taki sposób ideały Zbigniewa zamienia się na mentalność bolszewików w takt przyśpiewki Zenona Martyniuka promowanego przez misję TVPIS.
I na dodatek myśli jak rozmówcy Torańskiej z serii wywiadów pod tytułem ONI.
Panie Józefie, może jakiś zjazd w Szczecinie trzeba zorganizować?
100% racja !!!!
nie uda się jednak - Borejsza to był człowiek bardzo inteligentny:-)))
W Domu Literatury pisarze cały czas mają zniżkę na obiady firmowe. I nawet - tak jest! - na piwo!
Odchodzą, bo mogą sobie na to pozwolić. Między innymi. Ona właśnie o tym też mówiła.
I to mówi przedstawiciel narodu, który nie umie sobie odmówić 500+
Nie da się zadekretować, że ktoś jest poczytnym pisarzem. Po prostu. Ja czytam książki, ale nazwisko Pani Prezeski nic mi nie mówi.
Po prostu Olga Tokarczuk ma dar od Boga/Matki natury, ktoś bardzo się stara, ale talentu nie ma.
I tyle.
PS - wbrew pozorom Blanka Lipińska też ma talent (choć nie koniecznie do pisarstwa, ale się nie wypowiem, bo nie czytałem).
Anna Nasiłowska nie jest pisarką.Jest historyczka literatury.
no, nie jednak też chciała zaistnieć jako pisarka i poetka, choć - niestety - niezbyt wysokich lotów
No ja znam np pisarza, który zrezygnował z "ciepłej profesorskiej posadki", żeby zająć się wyłącznie pisaniem.
Tak to właśnie działa niestety. Jeśli ktoś ma niesprzedane tomiki poezji, to znaczy, że nikt tej poezji nie potrzebuje.
PS - sprawdzić czym zajmowali się np Franc Kafka i Jan Brzechwa....
w tzw. zachodnich demokracjach bardzo niewielu żyje tylko z pisania....
niech glinski da te pieniądze SPP albo dotuje niskobudżetowe wydawnictwa, a nie tworzy InsLit pod wodzą znanej kreatury po to, żeby potem machać listą nazwisk jako dowodem na to, że prawicowa dyktatura ma po swojej stronie pisarzy
warto popatrzeć, kto nie dostaje doatcji ministerstwa, bo musi dostać je jezusmaria ruszar
rzyg rzyg rzyg
popatrz na listę "naukowców" w radzie tego instytutu - nie ma tam nikogo z IBL, UJ czy UW
:)))